Reklama

Robert Gwiazdowski: Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska jak Manifest PKWN

Mamy nowy Manifest 22 Lipca. Co prawda premier Donald Tusk sprytnie jego ogłoszenie rozłożył na dwa dni – 22 i 23 lipca – ale i tak PiS tę datę do niego przyklei. Podobnie jak to było z koalicją 13 grudnia.

Publikacja: 23.07.2025 16:20

Robert Gwiazdowski: Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska jak Manifest PKWN

Foto: REUTERS/Kuba Stezycki

Był Manifest PKWN (dla młodzieży: Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego) będzie Manifest Donalda Tuska. Można czerpać. „Naród walczący (…) o wolność i niepodległość stworzył swą reprezentację (…) Krajową Radę Narodową, która jest jedynym legalnym źródłem władzy (…) PKWN za naczelne swe zadania uważa wzmożenie udziału narodu polskiego w walce (…) Wybiła godzina odwetu (…)” Wystarczy podmienić KRN i PKWN na „rząd” i reszta pasuje.

Donald Tusk i Manifest PKWN

Ponoć wyborcy Platformy Obywatelskiej byli niezadowoleni, gdy w powtórnym liczeniu głosów okazało się, że nie doszło do sfałszowania wyborów i ma dojść do zaprzysiężenia Karola Nawrockiego oraz że nie postawiono dotąd zarzutów karnych „osobom podszywającym się pod sędziów”. A przecież to były najważniejsze obietnice wyborcze Donalda Tuska. W inne i tak nikt nie wierzył przecież.

Czytaj więcej

Donald Tusk rekonstruuje rząd. „Jedna porażka nie oznacza przegranej batalii”

Żeby ponownie porwać wyborców, pan premier zamanifestował – posłużmy się znowu słowami PKWN – że „w tym momencie musi powstać legalny ośrodek władzy, który pokieruje walką narodu o ostateczne wyzwolenie”. Tu by można ewentualnie podmienić „ostateczne wyzwolenie” na „praworządność”, ale i tak pasuje.  

Czy odwołany minister sprawiedliwości Adam Bodnar był „nieprzyzwoity”?

Tym „legalnym ośrodkiem” ma być zrekonstruowany rząd. Już miesiąc temu Donald Tusk zapowiedział, że „będą w nim tylko przyzwoici ludzie”. Więc minister Adam Bodnar widocznie musiał być nieprzyzwoity. I dlatego został wywalony. Powstaje tylko pytanie, czy warto było się tak poświęcać?

Reklama
Reklama

Tę zapowiadaną „walkę” o praworządność ma teraz pokierować nowy prokurator generalny, który już wcześniej z oskarżenia prywatnego – jeszcze jako sędzia – zaczął ścigać „osoby podszywające się pod sędziów”. Niektórzy już są przesłuchiwani. I to po kilka godzin.

Skład zrekonstruowanego rządu Donalda Tuska

Skład zrekonstruowanego rządu Donalda Tuska

Foto: PAP

Czeka nas więc upalny sierpień. Nie wiem, jakie będą temperatury powietrza, ale temperatura polityczna będzie wysoka. Pojawiła się bowiem wśród wyborców PO nadzieja, że choć nie uda się do wyznaczonego na 6 sierpnia zaprzysiężenia prezydenta elekta przeliczyć jeszcze raz wszystkich głosów tak, by wykazać, że jednak zwycięstwo odniósł Rafał Trzaskowski, to jednak można te wybory po prostu unieważnić. Nie można nie brać pod uwagę tego światłego pomysłu – ostatecznie przedstawił go poważny uczony – doktor nauk społecznych (zdaje się, że ekonomicznych). Tryb się na to jakiś zapewne znajdzie. Mało to nie tylko doktorów, ale i profesorów nauk prawnych, którzy się tego podejmą?

Przypomnę tylko, że w 1944 roku po ogłoszeniu Manifestu PKWN 22 lipca – 1 sierpnia wybuchło Powstanie Warszawskie.

Autor

Robert Gwiazdowski

Adwokat, profesor Uczelni Łazarskiego

Był Manifest PKWN (dla młodzieży: Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego) będzie Manifest Donalda Tuska. Można czerpać. „Naród walczący (…) o wolność i niepodległość stworzył swą reprezentację (…) Krajową Radę Narodową, która jest jedynym legalnym źródłem władzy (…) PKWN za naczelne swe zadania uważa wzmożenie udziału narodu polskiego w walce (…) Wybiła godzina odwetu (…)” Wystarczy podmienić KRN i PKWN na „rząd” i reszta pasuje.

Donald Tusk i Manifest PKWN

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Nowy plan Tuska: gospodarka, energetyka i specjalna misja Sikorskiego
Publicystyka
Konrad Szymański: Jaka Unia po szkodzie?
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Reklama
Reklama