Reklama

Estera Flieger: Polacy wychodzili sobie defiladę w Święto Wojska Polskiego. Nieprawdą jest, że czci się wyłącznie porażki

Polacy najwyraźniej wychodzili sobie święto, skoro nie ma już nawet dyskusji o tym, czy w rocznicę bitwy warszawskiej organizować defiladę. 15 sierpnia ma największe szanse, by stać się nowym 11 listopada. Byle nie kończyło się na prężeniu muskułów. Tuż przed rozmową Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce ten dzień przypomina o wartości konsensusu, który jest w Polsce bardzo potrzebny.

Publikacja: 15.08.2025 14:59

Estera Flieger: Polacy wychodzili sobie defiladę w Święto Wojska Polskiego. Nieprawdą jest, że czci się wyłącznie porażki

Foto: PAP/Marcin Obara

1 sierpnia, w rocznicę Powstania Warszawskiego, jego współcześni krytycy lubią powtarzać, że Polska czci wyłącznie porażki. Nie jest to prawdą. Po pierwsze, Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego został ustanowiony dopiero w 2010 roku. Do otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego sześć lat wcześniej była to inicjatywa oddolna. Po drugie, Polacy są zbudowani historycznymi zwycięstwami: 99 proc. badanych (IBRiS, 2021 rok) jest dumnych z odzyskania niepodległości, 93,9 proc. z bitwy warszawskiej. 

Z jednej strony padają argumenty o tym, że za dużo jest w przestrzeni publicznej martyrologii, z drugiej o braku autorefleksji i historii wyłącznie bohaterskiej. Tymczasem Polacy wychodzili sobie święto: kolejny rok z rzędu, obserwując, że cieszy się ona popularnością, 15 sierpnia resort obrony organizuje paradę. A inaczej: Polacy sami zdecydowali. Najwyraźniej potrzebny był tak pomysł, jak i czas. Przyjęło się. 

Czytaj więcej

Michał Płociński: Komu przeszkadza defilada

15 sierpnia jest nowym 11 listopada

Jeszcze w 2023 roku za defiladę krytykowany był przez ówczesną opozycję rząd PiS. Rok później, kiedy nastąpiła zamiana miejsc, krytycy sami musieli ją zorganizować. I robią to dalej. Bo okazała się frekwencyjnym sukcesem. 

15 sierpnia to rocznica bitwy warszawskiej i Święto Wojska Polskiego. Nawet pogoda – inaczej niż późną jesienią – nastraja do świętowania. Dwa lata temu w „Rzeczpospolitej” pisałam, żeby to wykorzystać, zamiast tracić energię na spór o 11 listopada – widać ten dzień, tak już musi wyglądać, że każdy idzie w swoją stronę, podczas gdy sierpniowej imprezie jest najbliżej do francuskiej (14 lipca) i amerykańskiej (4 lipca).

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Estera Flieger: Jaka Polska jest warta poświęceń?

Prawdą jest, że żołnierze i sprzęt to murowany sukces (gdzie ustawiają się najdłuższe kolejki, można to było zaobserwować chociażby podczas zorganizowanej naprędce tysięcznej rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego). Byle nie kończyło się na prężeniu muskułów. 15 sierpnia to w końcu opowieść o wysiłku tak militarnym, jak i politycznym oraz społecznym. Zresztą to właśnie wydarzyło się w 2022 roku: państwo pomogło sąsiadowi, a społeczeństwo – sąsiadom. 

Od rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce dzielą nas godziny

Tegoroczna parada jest szczególna, bo dzielą nas godziny od rozmowy prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem. Święto powinno więc przypominać o wartości konsensusu, który w Polsce jest bardzo potrzebny. 

Ciężko pracujący Polacy chcą fetować. I wychodzą na trasę defilady, by podziękować żołnierzom i żołnierkom. Oby więc politycy nie popsuli im tego dnia. Zwłaszcza, że za oceanem zapadają właśnie rozstrzygnięcia ważne również dla Polski. 

Czytaj więcej

Gen. Jarosław Gromadziński: Dziś Europa nie obroni się samodzielnie

1 sierpnia, w rocznicę Powstania Warszawskiego, jego współcześni krytycy lubią powtarzać, że Polska czci wyłącznie porażki. Nie jest to prawdą. Po pierwsze, Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego został ustanowiony dopiero w 2010 roku. Do otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego sześć lat wcześniej była to inicjatywa oddolna. Po drugie, Polacy są zbudowani historycznymi zwycięstwami: 99 proc. badanych (IBRiS, 2021 rok) jest dumnych z odzyskania niepodległości, 93,9 proc. z bitwy warszawskiej. 

Z jednej strony padają argumenty o tym, że za dużo jest w przestrzeni publicznej martyrologii, z drugiej o braku autorefleksji i historii wyłącznie bohaterskiej. Tymczasem Polacy wychodzili sobie święto: kolejny rok z rzędu, obserwując, że cieszy się ona popularnością, 15 sierpnia resort obrony organizuje paradę. A inaczej: Polacy sami zdecydowali. Najwyraźniej potrzebny był tak pomysł, jak i czas. Przyjęło się. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Piąta rocznica wielkich protestów. Co się dzieje na Białorusi?
Opinie polityczno - społeczne
Największe kłamstwo wyboru Karola Nawrockiego. PiS sprzedaje nową narrację
Opinie polityczno - społeczne
Pracownicy: Działania dyrektora Ruchniewicza budzą nasze poważne wątpliwości
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: W Sejmie PiS pokazało butę i arogancję. Czy triumfalizm i pycha ich zgubią?
Opinie polityczno - społeczne
Jarosław Kuisz: Syndrom Gorbaczowa
Reklama
Reklama