Zza informacyjnego jazgotu, towarzyszącego wydarzeniom odbywającym się w ramach inauguracji prezydenta Karola Nawrockiego, nie przebija się niestety chłodna analiza jego zapowiedzi w sferze gospodarczej. Sumowane są wprawdzie kwoty, jakie pochłonęłyby realizacje postulatów podatkowych z gamy „21”, ale zza tych wszystkich drzew nie widać ciemnego lasu.
Po wyborze Nawrockiego zachodni przywódcy nie są zainteresowani współpracą z Polską
Prezydent Nawrocki swoje cele polityczne z mównicy sejmowej w większości wykrzyczał. Atmosfera wiecowa nie sprzyja ani finezji sformułowań, ani formułowaniu strategii. Ważne jest wywierane wrażenie, a nie merytoryczny sens przemowy zwłaszcza gdy dobrze brzmiała dla patriotycznego ucha. Problem w tym, że prezydent ma duże możliwości działań destrukcyjnych i przeszkadzania w skutecznym rządzeniu, jednak samodzielnie niewiele może w sensie pozytywnym. Po prostu nie ma takich prerogatyw.
Czytaj więcej
Nadzwyczajne środki ostrożności, Sejm podzielony na sektory, tłumy przed budynkiem. Ostre, wymier...
Sam fakt wyboru Karola Nawrockiego na urząd prezydenta już spowodował degradację bieżącej pozycji Polski w Europie. Nie tyle z powodu przymiotów jego osoby, lecz z powodu upadku oczekiwania na przywrócenie sprawczości rządowi premiera Donalda Tuska z tytułu współpracy z nowym prezydentem. Przeciwnie, zapowiedziana została jeszcze ostrzejsza walka ośrodków władzy w Polsce. Wystąpienie sejmowe prezydenta Nawrockiego w pełni tę ocenę potwierdziło. Tak jednak wybrali Polacy. To powoduje, że nie powinniśmy oczekiwać sprawnej i efektywnej współpracy na osi Warszawa–Berlin–Paryż–Londyn. W ten sposób Polska znalazła się znów w drugim szeregu podejmowania decyzji w Unii, bo zainteresowanie przywódców zachodnich prowadzeniem wspólnych polityk z Polską zniknęło z dnia na dzień. Tym bardziej, że nowy prezydent upatruje swoją polityczną szansę we współpracy z amerykańską prawicą i prezydentem Trumpem, dla którego Unia Europejska jest przeciwnikiem, a nie partnerem. Zapowiedź pierwszej wizyty zagranicznej tylko to potwierdza.