Reklama
Rozwiń
Reklama

Jacek Nizinkiewicz: Jak Donald Trump obnaża słabość Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki podporządkował politykę zagraniczną i bezpieczeństwo kraju polityce wewnętrznej. To zły sygnał wysyłany sojusznikom i Polakom. Błędy głowy państwa nie tylko uderzą w PiS i Konfederację, ale też podkopują wiarygodność państwa.

Publikacja: 25.11.2025 18:00

Karol Nawrocki i Donald Trump

Karol Nawrocki i Donald Trump

Foto: PAP, Radek Pietruszka

Sytuacja jest dramatyczna. Ważą się losy Ukrainy, którą administracja Donalda Trumpa chce zmusić do pokoju za wszelką cenę. 28-punktowy plan, który poznaliśmy, nie jest planem pokojowym, a planem pogrzebowym dla Ukrainy. Ustępstwa Kijowa na rzecz Rosji, bez żadnych ustępstw agresora, to kapitulacja i zachęta dla Rosji do dalszej ekspansji.

Reklama
Reklama

Czy pozwolimy, żeby o sprawach Polski decydowano ponad głowami Polaków?

Czy nowy plan pokojowy dla Ukrainy opracowany przez USA i Ukrainę podczas rozmów w Genewie okaże się przełomowy? Rozmowa liderów UE bez Polski to nie jest dobry sygnał dla Warszawy, tym bardziej, że w pierwotnym planie jeden punkt dotyczył nas. Czy pozwolimy znowu, żeby o naszych sprawach decydowano ponad naszymi głowami?

Czytaj więcej

Sekretarz armii USA rozmawia z Rosjanami w Abu Zabi

Trwają rozmowy przedstawicieli USA i Rosji, odbywa się Szczyt Unii Afrykańskiej–Unii Europejskiej w Luandzie. Do czwartku zostało mało czasu, a taki termin na decyzję w sprawie akceptacji planu pokojowego Donald Trump dał Wołodymyrowi Zełenskiemu. Przedstawiciele państw Unii mówią, że termin nie zostanie dotrzymany. A co mówi Polska?

Realizacja planu Donalda Trumpa dla Ukrainy oznacza osłabienie Polski i naszego regionu

Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł, a nie decydowaniu o zakończeniu wojny na warunkach agresora. Gdyby doszedł do skutku amerykański szantaż o wycofaniu wsparcia wywiadowczego i militarnego w sytuacji, gdy Ukraina nie przyjmie niekorzystnych dla siebie warunków, okryłoby to hańbą administrację Trumpa, ale też osłabiłoby NATO i Europę. A słaby sojusz północnoatlantycki i podzielona UE to zachęta dla Putina do czynienia wyłomów w obu instytucjach, skłócania ich członków i podkopywania zaufania do instytucji, które są gwarantem bezpieczeństwa i stabilizacji również dla Polski.

Reklama
Reklama

Ukraina, atakowana przez Putina, nie może pozwolić sobie na to, żeby teraz być dociskaną przez Trumpa. UE nie chce pozwolić na to, żeby losy Ukrainy podporządkować nadrzędnemu hasłu Trumpa „biznes jak zawsze”. Problemem jest, że najbardziej zainteresowani pokojem i bezpieczeństwem mają najmniej do powiedzenia lub ich komunikaty nie są klarowne.

Ukraina może zostać osłabiona i upokorzona. Podważalny plan Donalda Trumpa

W poniedziałek w Angoli rozpoczął się szczyt UE-Unia Afrykańska, w trakcie którego doszło do spotkania szefów rządów i państw na temat planu pokojowego dla Ukrainy, który przedstawiły Stany Zjednoczone, oraz negocjacji, które toczyły się w niedzielę w Genewie.

Wiemy, że termin wyznaczony przez Trumpa jest nierealny. Wiemy, że 28 punktów, które poznaliśmy, nie wejdą w życie. Kluczowe są słowa szefowej Komisji Europejskiej: – Tylko Ukraina, jako suwerenne państwo, może podejmować decyzje dotyczące swoich sił zbrojnych – powiedziała Ursula von der Leyen, dodając, że „decyzje dotyczące przyszłości Ukrainy są w ich własnych rękach”. Inaczej być nie może. Czy Ukraina poradzi sobie bez USA?

Polska na arenie międzynarodowej ma trzech silnych polityków

W Unii Europejskiej trwa dyskusja na temat wykorzystywania zamrożonych w Europie rosyjskich aktywów. Kluczowe były też słowa polskiego premiera Donalda Tuska: – Szczególnie jest ważne z polskiego punktu widzenia, żeby żadne porozumienie w żaden sposób nie osłabiało Polski czy Europy i naszego bezpieczeństwa – mówił premier w Luandzie, dodając, że państwa UE są zgodne, iż bezpieczeństwa Polski i Europy nie może podważyć plan Trumpa, którego część punktów jest nie do zaakceptowania, a inne są do przepracowania. Pytanie, co teraz może Polska?

Czytaj więcej

Donald Tusk: Część z 28 punktów Donalda Trumpa nie do zaakceptowania
Reklama
Reklama

Polska ma trzech polityków liczących się na świecie. Każdy z nich może dołożyć cegiełkę do pokoju na Ukrainie, na warunkach godnych dla Kijowa. Tylko powinni ze sobą współpracować. Premier Donald Tusk, były przewodniczący Rady Europejskiej, jest powszechnie znanym i rozpoznawalnym politykiem na arenie międzynarodowej. Minister spraw zagranicznych, wicepremier Radosław Sikorski jest dyplomatą zaprawionym w boju, którego głos jest słyszalny na świecie, a kontakty ma wyrobione (również na poziomie prywatnym) z wieloma kluczowymi międzynarodowymi graczami, jak choćby z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Wreszcie prezydent Karol Nawrocki. Polityczny naturszczyk, ale wyborcze wsparcie Trumpa dla młodego kandydata nie miało precedensu. Obaj chwalili się dobrymi relacjami. Nawrocki nawet 11 listopada, podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości, mówił o swoich kontaktach z Trumpem. Dziś powinien je więc należycie wykorzystać.

Prezydent Karol Nawrocki przechodzi przyspieszoną lekcję politycznego dojrzewania

– Prezydent Karol Nawrocki powiedział w rozmowie ze mną, że jest gotów zadbać o nasze relacje z USA. Jeśli zdecyduje się działać, będę go wspierał – oświadczył premier Donald Tusk. Czy polska głowa państwa zareaguje, żeby Ukraina nie była dociskana przez USA? Czy Nawrocki stanie w obronie słabszego? Czy polski prezydent nie pozwoli na to, żeby zwyciężył biznes Trumpa, przegrała Ukraina, a Rosja, wzmocniona, uderzyła za kilka lat w Polskę? Jeden krytyczny wobec planu wpis w mediach społecznościowych to mało.

Prezydent popełnia błąd za błędem. Częściej atakuje Unię Europejską niż Putina. Błędów Trumpowi nie potrafi wytknąć i nie sprzeciwia się imperialnej polityce USA, okazując całkowitą podległość. – Jedyną osobą na świecie, która jest gotowa zmusić Federację Rosyjską do pokoju, jest prezydent USA Donald Trump – powiedział Nawrocki podczas wizyty w Pradze. Pytany, czy pojedzie do Ukrainy spotkać się z Wołodymyrem Zełenskim, odpowiedział: – Czekam na pana prezydenta Zełenskiego w Warszawie.

To nie są dobre sygnały wysyłane Ukrainie. Bo nawet z dyplomatycznego punktu widzenia to Nawrocki powinien złożyć wizytę na Ukrainie jako krócej urzędujący prezydent.

Dlaczego Karol Nawrocki częściej atakuje Unię Europejską niż Rosję Putina?

Podczas wystąpienia 11 listopada Nawrocki nie uczulał Polaków na niebezpieczeństwo płynące z Rosji, ale na zagrożenie płynące z UE. Podczas wizyty w Czechach oskarżył Unię Europejską o niebezpieczną centralizację władzy i optował za zniesieniem stanowiska stałego przewodniczącego Rady Europejskiej. Słaba i podzielona Unia to wspólne marzenie Trumpa i Putina. Nawrocki je realizuje i zachowuje się tak, jakby chciał polexitu. A to jest niebezpieczne, również dla niego.

Reklama
Reklama
Rosja ma przyłączyć Krym oraz obwody: ługański i doniecki

Plan pokojowy dla Ukrainy

Rosja ma przyłączyć Krym oraz obwody: ługański i doniecki

Foto: Paweł Krupecki

W momencie próby prezydent pokazuje, że nie ma mocy sprawczej, a jego relacje z Trumpem są poddańcze, nie partnerskie. Polska głowa państwa w czasie, gdy potrzebna jest jedność wobec rosyjskiego agresora, atakuje wspólnotę unijną. Pogubiła się również ekipa, która wystawiła Nawrockiego na prezydenta. Czy PiS wciąż bije brawo obecnemu prezydentowi USA, gdy ten próbuje doprowadzić do kapitulacji Ukrainy i wzmocnienia Rosji?

Plan pokojowy Trumpa Putin naruszałby z łatwością. Rosja już prze na kraje NATO, prowokując Polskę czy Rumunię i inne kraje dronami na naszym niebie, naruszającymi przestrzeń powietrzną nad państwami NATO myśliwcami oraz aktami dywersji i dezinformacją.

Wielkie zadanie dla Karola Nawrockiego w relacjach z Donaldem Trumpem

Amerykański plan pokojowy dla Ukrainy nie daje poczucia bezpieczeństwa Polsce. Karol Nawrocki powinien naciskać na Donalda Trumpa, żeby nie traktował Putina jako równorzędnego gracza, ale zbrodniarza, z którym nie można usiąść do negocjacji jak biznesmen z biznesmenem.

Polska postrzegana jest jako kraj mający dwa ośrodki prowadzące politykę zagraniczną, które nie przedstawiają jednolitego stanowiska w sprawach kluczowych dla państwa, w tym bezpieczeństwa. Prezydent powinien zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego i przyjąć jedno stanowisko z rządem, ale jako głowa państwa, mająca dobre relacje z administracją USA, powinien grać na fortepianie amerykańskim, a premier na europejskim. Podgryzanie się teraz i krytykowanie, żeby ugrać wewnętrznie kilka punktów politycznych, to realizacja słów przypisywanych Bismarckowi: „Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Czy Jarosław Kaczyński dalej wierzy w Pax Americana po ujawnieniu planu Trumpa?

Z Rosji płyną sygnały, że Putin nie zgadza się na europejski plan pokojowy. Tylko że przyjęcie planu pogrzebowego Trumpa dla Ukrainy oznacza, że za kilka lat może być przygotowywany plan pokojowy dla Polski, którą Putin napadnie. Jedyne, czego nie możemy być pewni, to, czy najpierw napadnie Estonię, Litwę lub inne kraje bałtyckie, czy jednak nasz kraj.

Jeśli pierwotny plan Donalda Trumpa dla Ukrainy zostanie przyjęty, Polska będzie następną ofiarą Władimira Putina 

Wzmacnianiu Putina Polska musi przeciwdziałać. Pierwszym, który będzie apelować do administracji Trumpa, powinien być ten, który ma z nim najlepsze relacje – Karol Nawrocki. Prezydent ma szansę pokazać swoją sprawczość dla bezpieczeństwa Polski. Dzisiaj wrogiem Polski jest Rosja, a nie UE. Naszym interesem jest bezpieczny region i współpraca z sąsiadami oraz wzmacnianie struktur, w których jesteśmy, a nie bycie koniem trojańskim mocarstwa, które chce rozbicia swojego konkurenta gospodarczego.

Jeśli dzisiaj dojdzie do rozbioru Ukrainy i zwycięstwa Rosji, to za kilka lat podobny los czeka Polskę. Czy Karol Nawrocki nie widzi, że Donald Trump tylko zachęca Putina do dalszej ekspansji?

Sytuacja jest dramatyczna. Ważą się losy Ukrainy, którą administracja Donalda Trumpa chce zmusić do pokoju za wszelką cenę. 28-punktowy plan, który poznaliśmy, nie jest planem pokojowym, a planem pogrzebowym dla Ukrainy. Ustępstwa Kijowa na rzecz Rosji, bez żadnych ustępstw agresora, to kapitulacja i zachęta dla Rosji do dalszej ekspansji.

Czy pozwolimy, żeby o sprawach Polski decydowano ponad głowami Polaków?

Pozostało jeszcze 96% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Tzw. plan pokojowy zachęci Putina. Ile razy Zachód może popełniać ten sam błąd
Materiał Promocyjny
Twoja gwiazda bliżej niż myślisz — Mercedes Van ProCenter
Publicystyka
Estera Flieger: Polska wygrała los na historycznej loterii
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Włodzimierz Czarzasty jak kot. Ma dziewięć żyć i zawsze spada na cztery łapy
Publicystyka
Aleksander Hall: Polityczna zimna wojna PiS i KO szkodzi naszej wspólnocie
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony
Publicystyka
Adam Czarnota, Maciej Kisilowski: Nowelizując konstytucję, nie zamieńmy siekierki na kijek
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama