Reklama

USA: Kto kazał atakować rozbitków z ostrzelanej przez armię łodzi?

Pentagon wiedział, że po pierwszym ataku z 2 września na łódź, która miała być używana do przerzutu narkotyków, nie wszystkie osoby, które znajdowały się na jej pokładzie, zginęły - twierdzą dwa źródła AP, znające szczegóły incydentu. Mimo to armia zdecydowała się na przeprowadzenie drugiego ataku.

Publikacja: 04.12.2025 06:15

Donald Trump i Pete Hegseth

Donald Trump i Pete Hegseth

Foto: REUTERS/Brian Snyder

Ponowny atak na łódź miał być uzasadniony potrzebą ostatecznego zatopienia uszkodzonej w pierwszym ataku jednostki – twierdzą informatorzy AP. Ostatecznie w ataku, jak podała administracja Donalda Trumpa, zginęło 11 osób.

Pete Hegseth twierdzi, że nie wiedział, iż ktokolwiek przeżył pierwszy atak z 2 września

Nadal niejasne jest jednak kto nakazał przeprowadzenie drugiego ataku i czy w proces decyzyjny zaangażowany był bezpośrednio sekretarz obrony Pete Hegseth – twierdzi jeden z informatorów AP. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie wszczęły komisje obrony Izby Reprezentantów i Senatu. Parlamentarzyści z obu największych amerykańskich partii chcą ustalić czy działanie armii USA było zgodne z prawem. Prawnicy zwracają uwagę, że nawet w warunkach wojennych atakowanie nieuzbrojonych rozbitków jest traktowane jako zbrodnia wojenna. 

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Czy Ameryka ma wciąż jeszcze przewagę moralną nad Rosją?

W czwartek ma dojść do niejawnego wysłuchania admirała Franka „Mitcha” Bradleya, w czasie ataku z 2 września pełniący funkcję szefa Połączonego Dowództwa Operacji Specjalnych, który miał podjąć decyzję o drugim ataku na łódź. Wcześniej Hegseth w serwisie X bronił gen. Bradleya nazywając go „amerykańskim bohaterem” i zapewniając, że generał miał jego „100-procentowe wsparcie”. Sekretarz obrony dodał, że popiera decyzje podjęte przez generała w czasie misji przeprowadzonej 2 września i kolejnych, przeprowadzonych od tamtego czasu. „Ameryka ma szczęście, że posiada takich ludzi, którzy nas bronią” – podkreślił. Z wpisu tego nie wynika jednak czy Hegseth podejmował bezpośrednie decyzje dotyczące działań podejmowanych przez armię 2 września. 

Administracja Trumpa stoi na stanowisku, że USA znajdują się w stanie „konfliktu zbrojnego” z kartelami narkotykowymi z Ameryki Południowej, co ma usprawiedliwiać użycie wojska przeciwko łodziom przemytników na wodach międzynarodowych

Reklama
Reklama

Pentagon nie komentuje w żaden sposób informacji podawanych przez AP. 

W czasie posiedzenia gabinetu Trumpa, które miało miejsce w tym tygodniu, Hegseth twierdził, że nie widział, by ktokolwiek przeżył pierwszy atak, ale mówił też, że nie obserwował akcji amerykańskiej armii do końca. Tymczasem „Washington Post”, który ujawnił cały incydent pisał wcześniej, że atak wynikał ze świadomej decyzji sekretarza obrony, by wyeliminować wszystkie osoby znajdujące się na łodzi. 

Hegseth stoi na stanowisku, że adm. Bradley podjął „właściwą decyzję” w sprawie drugiego ataku i że miał do tego „pełne prawo”. 

Trump był pytany w środę czy opublikuje nagranie z 2 grudnia przedstawiające drugi atak na łódź, czego domagają się kongresmeni Partii Demokratycznej. Prezydent USA zapewnił, że nie ma z tym problemu choć zastrzegł, że nie wie jakimi nagraniami dysponuje Pentagon.  

Siły USA na Morzu Karaibskim

Siły USA na Morzu Karaibskim

Foto: Infografika PAP

Od 2 września USA prowadzą wojnę z kartelami narkotykowymi z Ameryki Południowej

Administracja Trumpa stoi na stanowisku, że USA znajdują się w stanie „konfliktu zbrojnego” z kartelami narkotykowymi z Ameryki Południowej, co ma usprawiedliwiać użycie wojska przeciwko łodziom przemytników na wodach międzynarodowych. Jednocześnie Waszyngton w żadnym przypadku nie przedstawił dowodów, że zaatakowane łodzie rzeczywiście przewoziły narkotyki, ani że osoby znajdujące się na ich pokładach były uzbrojone. Od 2 grudnia armia USA przeprowadziła co najmniej 19 ataków na łodzie mające należeć do przemytników, w których zginęło 76 osób. Początkowo ataki były przeprowadzane tylko na Morzu Karaibskim, z czasem rozszerzono je jednak na Pacyfik.

Reklama
Reklama

Kampania USA przeciwko kartelom narkotykowym łączy się z presją, jaką USA wywierają na władze Wenezueli. Waszyngton oskarża Nicolása Maduro, przywódcę Wenezueli o to, że wspiera on działania tzw. Kartelu Słońc i jest współodpowiedzialny za przerzut narkotyków do USA. Trump ma naciskać na Maduro, by ten ustąpił ze stanowiska grożąc - w innym przypadku - atakiem na Wenezuelę. 

Rodzina Alejandro Carranzy, obywatela Kolumbii, który zginął w jednym z kolejnych ataków, twierdzi, że USA zaatakowały łódź rybacką 15 września dopuszczając się zabójstwa pozasądowego i naruszając prawo międzynarodowe. 

Konflikty zbrojne
Zaskakująca decyzja Franciszka. Chodzi o testament papieża
Konflikty zbrojne
Dlaczego Europa potrzebuje czasu, jaki daje jej wojna w Ukrainie?
Konflikty zbrojne
Pięć godzin Steve'a Witkoffa na Kremlu. Co wiemy o rozmowach z Władimirem Putinem?
Konflikty zbrojne
Córka prezydenta RPA szukała żołnierzy dla Putina. Nie wiedzieli, że jadą na wojnę?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Koniec rozmów USA-Rosja. Doradca Putina: Ani trochę bliżej zakończenia wojny
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama