Centralny Rejestr Umów ma zawierać informacje o kontraktach zawieranych przez jednostki sektora finansów publicznych. Niedawno na łamach „Rz” pisaliśmy o budzącej kontrowersje propozycji podniesienia minimalnego progu, od którego będzie trzeba publikować umowy w elektronicznym centralnym rejestrze (z 500 zł do 10 tys. zł). Okazuje się jednak, że wątpliwości budzi też przedmiotowy zakres kontraktów, które się w nim znajdą. Projekt pilotowany przez Ministerstwo Finansów trafił niedawno na Komitet Stały RM, gdzie inne resorty mogły zgłosić swoje zastrzeżenia.
Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego wskazuje, że projekt jest napisany dość jasno, a zakres przedmiotowy ustawy wydaje się dość dobrze wyważony. Na początku mogą być z tym jakieś problemy, ale z czasem wypracowane zostaną odpowiednie standardy.
Czytaj więcej
Do wykazu prac rządu trafił projekt precyzujący, jakie umowy zawierane przez samorządy czy admini...
MON i MSW chcą tajności w sprawie obronności, granicy i działań służb.
Minister obrony narodowej postuluje, by w CRU nie zamieszczać, oprócz umów zawieranych przez służby specjalne i polskie placówki zagraniczne, także tych podpisywanych przez jednostki podległe MON. Uzasadnia to „obecną sytuacją geopolityczną”, w której konieczna jest ochrona „nie tylko danych dotyczących uzbrojenia i sprzętu wojskowego, posiadanych zdolności operacyjnych, ale również korzystania z usług konkretnych przedsiębiorców czy podmiotów”. Już bowiem informacja o tym, z jakimi firmami wojsko podpisuje umowy, może zdradzić informację, jaki sprzęt nabywa. Szczególnie niebezpieczne jest zaś agregowanie informacji o wielu umowach licznych podmiotów podległych MON w jednym miejscu, bo stwarza to nowe możliwości śledzenia potencjału polskiej armii.
Podobne wyłączenie podmiotowe proponuje Minister Spraw Wewnętrznych. Miałoby ono obejmować „inwestorów” w rozumieniu ustawy „o budowie zabezpieczenia granicy państwowej”. Także bowiem w tym przypadku mamy do czynienia ze „szczególnie newralgicznym” charakterem umów, ze względu na nasilającą się presję migracyjną na granicy z Białorusią i Rosją. Umowy te mogłyby być źródłem informacji o „sposobach i narzędziach realizacji zadań przez Straż Graniczną, terminach reakcji na uszkodzenia, stosowanych rozwiązaniach oraz o podmiotach prowadzących szkolenia na jej rzecz.”