Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie są główne obawy związane z wprowadzeniem Centralnego Rejestru Umów?
- Dlaczego Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych domagają się wyjątków w zakresie umów dotyczących obronności i granic?
- Jakie argumenty przedstawia Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na zastrzeżenia dotyczące jawności umów?
- Jakie wyłączenia dotyczące publikacji umów proponuje obecnie obowiązujące prawo?
- W jaki sposób kwestie związane z dostępem do informacji publicznej mogą wpływać na publikację umów?
- Jakie znaczenie ma odpowiednia klasyfikacja umów według stopnia tajności względem ich umieszczenia w rejestrze?
Centralny Rejestr Umów ma zawierać informacje o kontraktach zawieranych przez jednostki sektora finansów publicznych. Niedawno na łamach „Rz” pisaliśmy o budzącej kontrowersje propozycji podniesienia minimalnego progu, od którego będzie trzeba publikować umowy w elektronicznym centralnym rejestrze (z 500 zł do 10 tys. zł). Okazuje się jednak, że wątpliwości budzi też przedmiotowy zakres kontraktów, które się w nim znajdą. Projekt pilotowany przez Ministerstwo Finansów trafił niedawno na Komitet Stały RM, gdzie inne resorty mogły zgłosić swoje zastrzeżenia.
Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego wskazuje, że projekt jest napisany dość jasno, a zakres przedmiotowy ustawy wydaje się dość dobrze wyważony. Na początku mogą być z tym jakieś problemy, ale z czasem wypracowane zostaną odpowiednie standardy.
Czytaj więcej
Do wykazu prac rządu trafił projekt precyzujący, jakie umowy zawierane przez samorządy czy admini...
MON i MSW chcą tajności w sprawie obronności, granicy i działań służb.
Minister obrony narodowej postuluje, by w CRU nie zamieszczać, oprócz umów zawieranych przez służby specjalne i polskie placówki zagraniczne, także tych podpisywanych przez jednostki podległe MON. Uzasadnia to „obecną sytuacją geopolityczną”, w której konieczna jest ochrona „nie tylko danych dotyczących uzbrojenia i sprzętu wojskowego, posiadanych zdolności operacyjnych, ale również korzystania z usług konkretnych przedsiębiorców czy podmiotów”. Już bowiem informacja o tym, z jakimi firmami wojsko podpisuje umowy, może zdradzić informację, jaki sprzęt nabywa. Szczególnie niebezpieczne jest zaś agregowanie informacji o wielu umowach licznych podmiotów podległych MON w jednym miejscu, bo stwarza to nowe możliwości śledzenia potencjału polskiej armii.