Reklama
Rozwiń
Reklama

Tylko posiedzenie w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów jest jawne

Jeśli ktoś wie o nieprawidłowościach, powinien składać protest wyborczy. Apele o ogólnopolskie ponowne przeliczenie głosów są bez sensu, bo to masa pracy. Natomiast w komisjach, gdzie wynik był wątpliwy, można przeliczyć ponownie – mówi adwokat Robert Pogorzelski.

Publikacja: 13.06.2025 07:52

Tylko posiedzenie w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów jest jawne

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Na wokandzie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego pojawiły się pierwsze protesty wyborcze. Na rozpoznanie każdego przeznaczono minutę, co wywołało oburzenie w internecie. Czy słusznie?

Rzecznik prasowy SN w odpowiedzi na to oburzenie wskazał, że to jedynie kwestia techniczna. Po prostu tak wpisano, choć teoretycznie jest możliwość wpisania kilku spraw na tę samą godzinę. Ale sprawy nie muszą być nawet rozpoznawane w kolejności wokandy. Nie znaczy to też, że sprawa trwa minutę – trwa tyle, ile musi. Pamiętajmy, że takich protestów jest teraz ponad 100. Niech już sędziowie SN w swoim sumieniu rozważą, czy poświęcają każdej sprawie dostateczną ilość czasu.

Czytaj więcej

Co oznacza ponowne liczenie głosów? Rzecznik Sądu Najwyższego wyjaśnia

A ile potrzeba czasu, by rozsądnie taki protest rozpoznać? Co sąd bada?

Bardzo często jest to pozostawienie protestu bez rozpoznania. Dlatego że ludzie nie umieją formułować zarzutów albo są braki formalne. Przykładowo: brak PESEL-u, niezachowanie formy pisemnej czy wniesienie za wcześnie. Nie ma w tym przypadku przedsądu, więc masa protestów będzie pozostawiana bez rozpoznania, bo albo nie ma dowodów, albo zarzuty są nieodpowiednie dla protestu wyborczego. Jeśli zaś są złożone wnioski dowodowe, sprawa się tak szybko nie zakończy. Jeżeli protest jest dobrze napisany, wymagane jest przeprowadzenie postępowania dowodowego. Wówczas sędzia przewodniczący musi wydać odpowiednie zarządzenia, np. o oględzinach akt. Przeprowadza je właściwy miejscowo sąd rejonowy. Najczęściej są to dowody z oględzin kart właśnie. Ja nawet w takich oględzinach uczestniczyłem, ale nie miało to wpływu na wynik.

Reklama
Reklama

A czy powinno nas martwić, że sprawy będą rozpoznane na posiedzeniach niejawnych?

Nie, zawsze tak było. Sąd ma co prawda możliwość wyznaczenia rozprawy jawnej. Ale w praktyce tylko posiedzenie w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów było jawne. Nigdy to ludzi nie martwiło, ale najwyraźniej teraz zaczęło. Gdyby się bowiem okazało, że w wyniku oględzin kart i w wyniku sumy wszystkich protestów okazałoby się, że jednak Trzaskowski wygrał, to sąd unieważni wybory. Ale nieprawidłowości musiałyby dotyczyć naprawdę bardzo dużej liczby komisji. Więc jeśli ktoś wie o takich sytuacjach, powinien składać protest wyborczy. Apele o ogólnopolskie ponowne przeliczenie głosów są bez sensu, bo to masa pracy. Natomiast w komisjach, gdzie wynik był wątpliwy, można przeliczyć ponownie.

Czytaj więcej

Ponowne przeliczenie głosów. SN dał zielone światło
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama