Trójkowy skład SN odroczył w środę rozpatrzenie pięciu pytań prawnych dotyczących stosowania sankcji kredytu darmowego do czasu, aż w tych kwestiach wypowie się TSUE, gdzie czeka kilka podobnych pytań prejudycjalnych.
Na te odpowiedzi czeka wielu kredytobiorców i nabywców ich roszczeń. A od kilkunastu miesięcy narasta fala pozwów konsumentów domagających się zastosowania sankcji darmowego kredytu. Polega ona zaś na tym, że orzeczenie sądu stwierdza, iż bank nie dopełnił ustawowych obowiązków (zwłaszcza informacyjnych) wobec kredytobiorcy czy pożyczkobiorcy. Orzeczenie takie pozwala domagać się od banku zwrotu zapłaconych odsetek i prowizji i spłacać tylko kwotę kredytu. Pojawia się jednak szereg wątpliwości co do szczegółów tej procedury.
Czytaj więcej
Obok wielkiej fali spraw frankowych od kilkunastu miesięcy narasta fala spraw o stosowanie sankcj...
W sprawie, która trafiła do Sądu Najwyższego, sąd rejonowy zasadził 20,4 tys. zł w ramach sankcji darmowego kredytu na rzecz nabywcy wierzytelności konsumenta w stosunku do banku. Sąd rejonowy uznał powództwo za zasadne, a cesję wierzytelności za dopuszczalną. Bank nie zgodził się z takim rozstrzygnięciem i złożył apelację.
Sąd skierował aż pięć pytań do TSUE w sprawie sankcji darmowego kredytu
Rozpatrując apelację Sąd Okręgowy w Poznaniu (sędzia Tomasz Żak) skierował do Sądu Najwyższego pięć pytań prawnych dotyczących stosowania sankcji darmowego kredytu. Chodzi m.in. o to: