Europejski Kongres Gospodarczy: wymiar sprawiedliwości i biznes

Przedsiębiorco, w razie sporu rób wszystko, tylko nie idź do sądu, bo stracisz czas, pieniądze, a czytając uzasadnienie orzeczenia, również szacunek do własnej inteligencji – mówiono podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który do środy trwa w Katowicach.

Publikacja: 15.05.2019 07:11

Europejski Kongres Gospodarczy: wymiar sprawiedliwości i biznes

Foto: Adobe Stock

„Wymiar sprawiedliwości i biznes" to tytuł panelu, który w tym roku zorganizowała polska adwokatura na Europejskim Kongresie Gospodarczym.

Okazuje się, że zdaniem zarówno prawników, jak i praktyków w prowadzeniu spraw gospodarczych jest jeszcze wiele do nadrobienia. Czy powyższe poprawią procedowane właśnie w Sejmie zmiany w procedurze cywilnej? Zdania były podzielone.

– Od 30 lat obserwuję pracę sądów. I nie mieści mi się w głowie, żeby w przedsiębiorstwach prywatnych pracować tak, jak pracują sądy. Nie mówię o wyrokach i merytoryce, ale o organizacji pracy. Nie rozumiem, jak sąd w sprawie gospodarczej, który ma na stole kilkadziesiąt tomów akt, może robić przerwę w sprawie na pół roku czy rok – mówił Zbigniew Jakubas, właściciel grupy kapitałowej Multico.

– Nikt w takim układzie nie jest w stanie zapamiętać, co znajduje się w dokumentach – akcentował.

Długotrwałość procesów to niejedyna z bolączek.

Adwokat Andrzej Zwara z kancelarii Głuchowski Siemiątkowski Zwara, były prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, wskazywał, że sądy zbyt długo tkwią w pewnym dogmatyzmie proceduralnym.

– W 1989 r. wydawało się, że zmiany proceduralne pozwolą zagwarantować obywatelowi narzędzie przeciwko opresyjnemu państwu. Postawiono wtedy na budowę procedur mających m.in. zagwarantować równość stron czy bezstronność sędziego. Z tym dogmatyzmem trzeba wreszcie skończyć – mówił mecenas Zwara.

– Należy zmienić rolę sędziego. Obecnie jest to pasywny uczestnik procesu, który siedzi i jedynie stosuje procedurę, żeby albo przedłużać proces i ułatwić sobie życie, albo zakładać pułapki na strony. Na koniec dnia wydaje natomiast wyrok, który jest szokiem zarówno dla powoda, jak i dla pozwanego – mówił Zwara.

W jego ocenie to, że opinie o jakości rozpoznawania spraw gospodarczych są bardzo niskie, to zasługa wielu ekip rządzących.

– Efekt jest taki, że każdy, kto ma dziś klienta, którego szanuje, mówi mu tak: nigdy nie dopuszczaj do tego, żeby twoja sprawa trafiła do sądu, bo stracisz czas, pieniądze, a na koniec dnia, czytając uzasadnienie wyroku, także szacunek do własnej inteligencji – zaznaczył Zwara.

Czy „ratunkiem" dla biznesu jest arbitraż? Dzisiaj sądy arbitrażowe rozpoznają raptem 500 spraw rocznie. Na tak postawione pytanie zdecydowanie twierdzącoodpowiada adw. Przemysław Schmidt, prezes sądu arbitrażowego przy Lewiatanie.

– Przedsiębiorcy są wariatami, nie idąc do arbitrażu, który jest szybki, sprawniejszy i w którym podmioty same wybierają sobie arbitrów – przyznał podczas panelu.

„Wymiar sprawiedliwości i biznes" to tytuł panelu, który w tym roku zorganizowała polska adwokatura na Europejskim Kongresie Gospodarczym.

Okazuje się, że zdaniem zarówno prawników, jak i praktyków w prowadzeniu spraw gospodarczych jest jeszcze wiele do nadrobienia. Czy powyższe poprawią procedowane właśnie w Sejmie zmiany w procedurze cywilnej? Zdania były podzielone.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego