Tak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z 6 grudnia 2016 r. (II PK 254/15).
W tej sprawie powódka była zatrudniona na stanowisku specjalisty w centrum kadr i płac. Jej umowa o pracę rozwiązała się 31 lipca 2012 r. na mocy porozumienia stron z przyczyn niedotyczących pracownika. W zakładzie obowiązywało zawarte między pracodawcą a związkami zawodowymi porozumienie w sprawie zasad stosowanych przy rozwiązywaniu z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Na jego podstawie pracodawca miał obowiązek przyjąć do pracy zwolnioną osobę w razie ponownego zatrudniania pracowników w tej samej grupie zawodowej, w której była ona zatrudniona, jeżeli zgłosi zamiar podjęcia pracy w ciągu roku od dnia rozwiązania umowy. Pracodawca miał ponownie zatrudnić pracownika w ciągu 15 miesięcy od dnia rozwiązania z nim stosunku pracy w ramach zwolnienia z przyczyn niedotyczących pracownika.
W styczniu 2013 r. pracodawca umieścił ofertę pracy na stanowisku specjalisty ds. obsługi kadrowej. Kilka dni później powódka aplikowała na nią i wzięła udział w postępowaniu rekrutacyjnym. Nie została jednak zatrudniona z uwagi na brak kwalifikacji i umiejętności biegłego poruszania się po aplikacjach informatycznych. Zakres obowiązków na stanowisku specjalisty ds. obsługi kadrowej był zbliżony do tych, jakie powódka wykonywała na stanowisku specjalisty w centrum kadr i płac; odmienny był natomiast sposób ich realizowania. Wykorzystywane miały być systemy informatyczne oraz programy, których kobieta wcześniej nie obsługiwała. Ponadto większa była liczba pracowników do obsługi przypisanych do jednego specjalisty ds. obsługi kadrowej.
W tym stanie faktycznym powódka wniosła o zasądzenie na jej rzecz odszkodowania za szkodę wyrządzoną wskutek braku ponownego jej zatrudnienia. Sąd rejonowy zasądził na jej rzecz odszkodowanie, jednak w wysokości niższej niż żądana przez kobietę. W pozostałym zakresie oddalił powództwo. Sąd okręgowy oddalił apelację powódki.
Na skutek skargi kasacyjnej, Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok sądu okręgowego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania.