Powrót pracownika do firmy nie może naruszać zasad współżycia

Lakoniczne stwierdzenie o braku możliwości dalszej współpracy pracownika z firmą nie uzasadnia odmowy przywrócenia do pracy po zwolnieniu – uznał SN.

Publikacja: 27.09.2023 19:53

Powrót pracownika do firmy nie może naruszać zasad współżycia

Foto: Adobe Stock

Sprawa dotyczyła pracownicy regionalnego muzeum, zwolnionej ponad dwa lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego, a więc w okresie ochrony przedemerytalnej. Oznacza ona, że pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę, jeśli pracownikowi (w okresie trwania zatrudnienia) brakuje nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego.

Wszystkie sądy rozpatrujące jej sprawę nie dopatrzyły się podstaw do zwolnienia, różniły się natomiast co do tego, jak naprawić jej szkodę.

Sąd rejonowy przywrócił powódkę do pracy, a ponieważ była w okresie ochronnym, zasądził jej wynagrodzenie za cały czas pozostawania bez pracy.

Sąd okręgowy był jednak innego zdania i zamiast przywrócenia do pracy zasądził tylko odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, gdyż w trakcie procesu kobieta osiągnęła już wiek emerytalny. W tej sytuacji SO uznał, że w chwili zamknięcia rozprawy apelacyjnej jej ochrona już wygasła i sąd może zamienić jej roszczenie o przywrócenie do pracy na inne (alternatywne) w tym wypadku odszkodowanie.

Przypomnijmy, że sąd pracy ma w tym zakresie spore możliwości. Może przykładowo zamiast przywrócenia do pracy przyznać odszkodowanie, jeśli uzna powrót do firmy za niecelowy. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy np. mamy do czynienia z pracownikiem w okresie ochronnym.

Czytaj więcej

Od piątku nowe przepisy dla firm: sąd "przywróci" zwolnionego pracownika

Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który skierował sprawę do ponownego rozpoznania. W efekcie SO podtrzymał swoje wcześniejsze rozstrzygnięcie. A to z kolei zaowocowało kolejną skargą kasacyjną. W środowym orzeczeniu SN zrobił ponowie to samo, tj. skierował sprawę do ponownego rozpoznania.

W ustnych motywach rozstrzygnięcia sędzia sprawozdawca Romuald Dalewski zaznaczył, że tym przypadkiem SN już się zajmował. Przypomniał, jakie obowiązki ciążą na sądzie, któremu sprawa została zwrócona. Jest on m.in. związany wykładnią przepisów dokonaną uprzednio przez SN oraz sugestiami z niej wynikającymi. Tymczasem, jak podkreślił sędzia sprawozdawca, SO nie dokonał analizy roszczenia powódki w oparciu art. 8 kodeksu pracy, tak jak sugerował SN.

Zgodnie z tym przepisem nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie korzysta z ochrony.

Sąd okręgowy stwierdził jedynie lakonicznie, że żadna ze stron sporu nie chce iść na ustępstwa, więc współpraca powódki z pozwanym muzeum nie układałaby się dobrze. Dlatego przywrócenie kobiety do pracy byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Zdaniem Sądu Najwyższego to za mało.

Sprawa dotyczyła pracownicy regionalnego muzeum, zwolnionej ponad dwa lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego, a więc w okresie ochrony przedemerytalnej. Oznacza ona, że pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę, jeśli pracownikowi (w okresie trwania zatrudnienia) brakuje nie więcej niż cztery lata do osiągnięcia wieku emerytalnego.

Wszystkie sądy rozpatrujące jej sprawę nie dopatrzyły się podstaw do zwolnienia, różniły się natomiast co do tego, jak naprawić jej szkodę.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP