Reklama

Przybywa kontrowersji wokół związków partnerskich. „Nie będą chronić rodziny”

Rząd zapowiada prace nad nową ustawą o związkach partnerskich. Tymczasem mnożą się wątpliwości wobec poprzedniego projektu, już złożonego w Sejmie. Uwagi mają do niego nie tylko instytucje obsadzone za czasów PiS, ale nawet ZUS i Krajowa Rada Notarialna.

Publikacja: 13.08.2025 04:30

Przybywa kontrowersji wokół związków partnerskich. „Nie będą chronić rodziny”

Foto: Adobe Stock

„Z perspektywy ukształtowania tej instytucji i osadzenia jej w polskim porządku prawnym, wymagane byłoby zapewnienie związkom partnerskim pewnego stopnia trwałości. Nie mogą one bowiem być strukturami iluzorycznymi” – pisze Krajowa Rada Notarialna w piśmie do Sejmu. Jest jedną z instytucji, które mają uwagi do projektu o związkach partnerskich. I niektóre z tych opinii są projektowi nieprzychylne.

Lewica złożyła swoje projekty ustaw o związkach partnerskich jako poselskie, bo nie mogła doczekać się zakończenia prac w rządzie

Chodzi o projekt złożony w czerwcu przez Lewicę, a ściślej dwa projekty. Jednocześnie został bowiem złożony też drugi – przepisy wprowadzające ustawę o związkach partnerskich. Oba są tożsame z tymi, nad którymi od października 2024 roku trwały oficjalne prace w rządzie.

Przewidują, że związek partnerski będą mogły zawrzeć dwie dorosłe osoby, bez względu na płeć, a jego rejestracji będzie dokonywał kierownik urzędu stanu cywilnego. Rozwiązać związek będzie można dość łatwo: przez przedstawienie jedno- lub dwustronnego oświadczenia. Ze względu na ułatwienia w dziedziczeniu czy przywileje podatkowe związek ma przypominać małżeństwo. Różnić ma go od tej instytucji m.in. domyślna rozdzielność majątkowa i brak możliwości adopcji dzieci.

Podczas prac w rządzie głośno było o obiekcjach ministrów z konserwatywnego PSL. Szefowie resortów obrony, rolnictwa, infrastruktury oraz rozwoju i technologii twierdzili m.in., że łatwo zawierane i rozwiązywane związki mogłyby posłużyć do uproszczonego nabycia nieruchomości rolnych czy przyczynić się do wyłudzeń najróżniejszych świadczeń przez żołnierzy, przy obliczaniu których uwzględnia się liczebność rodziny. Twierdzili też, że związki partnerskie są niezgodne z art. 18 Konstytucji, który mówi, że „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

PSL przeciw związkom partnerskim. Kolejne krytyczne uwagi resortów kierowanych przez ludowców

To m.in. z powodu sprzeciwu PSL prace w rządzie nad związkami partnerskimi się przeciągały i Lewica postanowiła wnieść projekty jako poselskie. Prace w komisjach jeszcze nie ruszyły, jednak do Sejmu wpłynęło już kilkanaście opinii instytucji centralnych. Wiele z nich jest projektom przychylnych. Bardzo pochlebną opinię wystawiła im np. Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jednak niektóre inne stanowiska są pełne wątpliwości.

Najmocniej projektom sprzeciwiają się instytucje obsadzone przez PiS

Najbardziej krytyczne wysłały Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy. Ta pierwsza twierdzi, że projekty są niezgodne z Konstytucją. „Sformułowanie »związek kobiety i mężczyzny« należy traktować jako instrument zapobiegający regulacjom związków osób tej samej płci w sposób zbliżony do instytucji małżeństwa” – pisze KRS. I dodaje, że ponieważ projekt nie przewiduje domniemania pochodzenia dziecka ze związku partnerskiego, gdy urodziło się ono w czasie jego trwania, nie da się go pogodzić z wyrażoną w Konstytucji zasadą ochrony dziecka. „Nie sposób zatem uznać, że tego rodzaju związki partnerskie – wbrew tezom zawartym w uzasadnieniu projektu – będą odpowiednie do wspierania rodziny” – pisze KRS.

Dokonując oceny projektu ustawy przez pryzmat konstytucyjnej zasady ochrony małżeństwa i rodziny należy wyraźnie zaznaczyć, że pozostaje on w sprzeczności z dyrektywami zawartymi w art. 18 Konstytucji RP

fragment opinii KRS

Z kolei Sąd Najwyższy napisał, że jego opinia jest „zasadniczo negatywna”, jednak nie pokusił się o jej szczegółowe uzasadnienie, a jedynie odesłał do stanowiska odnośnie innego projektu o związkach partnerskich, przedstawionego w 2011 roku.

Szefami Sądu Najwyższego i KRS są obecnie wciąż nominaci z czasów PiS, Małgorzata Manowska i Dagmara Pawełczyk-Woicka, więc można domniemywać, że treść ich opinii jest podyktowana polityką. Jednak krytyczne elementy można znaleźć również w innych opiniach.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Małgorzata Manowska: Waldemar Żurek znalazł się na właściwym miejscu

Z tego punktu widzenia najmocniejsze tezy znalazły się w stanowisku Krajowej Rady Notarialnej. Jej zdaniem „wątpliwości może budzić (…) możliwość jednostronnego rozwiązania związku partnerskiego, na mocy oświadczenia złożonego przez jedną z osób pozostających w związku partnerskim”. Dlaczego? Jak pisze KRN, jednostronne rozwiązanie związku rodzi ryzyko „m.in. w zakresie ochrony małoletnich pozostających pod władzą rodzicielską lub bieżącą pieczą partnerów”. „Taka możliwość jednostronnego rozwiązania związku partnerskiego znacząco osłabia nie tylko stabilność, ale też prawną i społeczną doniosłość proponowanej instytucji rejestrowanego związku partnerskiego, pełniącej funkcję ochronną i funkcjonującej w sferze prawa rodzinnego” – dodaje KRN. Jej zdaniem rozwiązanie związków powinno więc być poddane „choćby nawet uproszczonej procedurze kontrolnej”.

Zdaniem ZUS, wprowadzenie związków partnerskich umożliwi dochodzenie roszczeń przez wierzycieli

Inne opinie, które wpłynęły do Sejmu, nie są już tak ostre, jednak też uwypuklają potencjalne zagrożenia. Np. Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu twierdzi, że „projekt może wzbudzać wątpliwości co do jego zgodności z Konstytucją”. Z kolei Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega, że „przyjęcie projektowanego rozwiązania, odmiennego niż w małżeństwie, gdzie wspólność majątkowa powstaje z mocy prawa z chwilą zawarcia związku małżeńskiego, może mieć negatywny wpływ na sytuację wierzycieli”, może więc np. „istotnie utrudniać ZUS przymusowe dochodzenie należności z tytułu składek”. „Przewidziane w projekcie ustawy uprawnienie osób pozostających w związku partnerskim do korzystania z uprawnień przysługujących małżonkom może w istotny sposób utrudnić realizację obowiązków wynikających z prawa publicznego, co może być postrzegane jako przejaw dyskryminacji małżonków” – dodaje ZUS.

Lewica chce pracować nad projektami, jednak priorytetowe są nowe rozwiązania powstające w rządzie

Co te zastrzeżenia mogą oznaczać dla przyszłości projektu Lewicy? – Jeśli poprawki jakichś instytucji są tylko efektem mechanizmów walki politycznej, trzeba będzie je zapewne odrzucić. Jeśli są merytoryczne, pochylimy się nad nimi – mówi rzecznik Nowej Lewicy Łukasz Michnik. – Będziemy pracować nad naszymi projektami w Sejmie, bo uważamy, że przewidują one rozwiązania, które finalnie chcielibyśmy wdrożyć. Jednak nie przestajemy też pracować nad związkami partnerskimi w rządzie. Liderzy partii koalicyjnych uzgadniają rozwiązania, które mogłyby zadowolić wszystkich sojuszników – dodaje.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Związki partnerskie? Triumf indywidualizmu nad przyszłościowym myśleniem o wspólnocie
Reklama
Reklama

O tym, że w rządzie powstanie jeszcze jeden projekt o związkach partnerskich, mówił w ubiegłym tygodniu sam premier Donald Tusk. Powiedział, że ma zapewnienia ze strony PSL i Lewicy odnośnie wspólnego rozwiązania. – Na pewno nie będzie to finał satysfakcjonujący wszystkich, taki ostrożny z punktu widzenia bardziej konserwatywnych polityków koalicji 15 października, ale jednak posuwający sprawy do przodu – ocenił Tusk.

Finał będzie bardzo ostrożny

premier Donald Tusk o nowej ustawie o związkach partnerskich

Również politycy Lewicy twierdzą, że temat związków partnerskich może być zamknięty do końca roku. Minister rodziny Agnieszka Dziemanowicz-Bąk powiedziała w TVP Info, że Katarzyna Kotula, odpowiedzialna w rządzie za projekt o związkach, pozostaje w stałym kontakcie z PSL i wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. – Z tego co wiem, sprawy idą w bardzo dobrym kierunku, w zasadzie są już rozstrzygnięte, są już przyklepane. Wiem, że ma się jeszcze pro forma na tej ostatniej, prostej odbyć spotkanie Włodzimierza Czarzastego z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem – zastrzegła.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Lewica jest gotowa nawet zmienić nazwę ze „związków” na „umowę” partnerską

Co może znaleźć się w nowym projekcie? Z nieoficjalnych informacji wynika, że projekt nie ma dotyczyć „związków partnerskich”, lecz „umowy partnerskiej” zawieranej u notariusza. Zaś złagodzenie projektu ma nie tylko zyskać przychylność PSL. Jak mówi się nieoficjalnie, po przegranych wyborach prezydenckich koalicja chce pokazać polityczną jedność, ale także przestawić projekt możliwy do zaakceptowania przez Karola Nawrockiego.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Ukraina, pierwsza porażka Karola Nawrockiego
Reklama
Reklama

Nowy prezydent zadeklarował już, że „nie zgodzi się na żadne ideologiczne wrzutki podważające związek małżeński jako związek kobiety i mężczyzny”. Powiedział za to, że jest gotów do dyskusji na temat ustawy o statusie osoby najbliższej. Zaś Katarzyna Kotula zapowiedziała już, że jest gotowa pracować nad związkami partnerskimi zarówno z PSL, jak i Karolem Nawrockim.

Czy oznacza to, że projekty Lewicy, już złożone w Sejmie, co do których przybywa wątpliwości, w ogóle nie mają szans na rozpatrzenie? Rzecznik Nowej Lewicy mówi nam, że „te projekty są zabezpieczeniem na wypadek, gdyby prace w rządzie nie szły do przodu w satysfakcjonującym tempie”. – Mamy różne doświadczenia we współpracy z Polskim Stronnictwem Ludowym. Zaś o to, kiedy te projekty trafią do procedowania, należy pytać marszałka Szymona Hołownię z Polski 2050 – zaznacza Łukasz Michnik.

„Z perspektywy ukształtowania tej instytucji i osadzenia jej w polskim porządku prawnym, wymagane byłoby zapewnienie związkom partnerskim pewnego stopnia trwałości. Nie mogą one bowiem być strukturami iluzorycznymi” – pisze Krajowa Rada Notarialna w piśmie do Sejmu. Jest jedną z instytucji, które mają uwagi do projektu o związkach partnerskich. I niektóre z tych opinii są projektowi nieprzychylne.

Lewica złożyła swoje projekty ustaw o związkach partnerskich jako poselskie, bo nie mogła doczekać się zakończenia prac w rządzie

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
PiS i PSL wybiorą prezesa, a KO obetnie budżet? Czeka nas ostry spór o IPN
Polityka
Karol Nawrocki: Ustawą wiatrakową premier Tusk chce szantażować prezydenta i Polaków
Polityka
Facebook i Instagram zakazują reklam politycznych. Zyska na tym PiS i Konfederacja
Polityka
Donald Tusk: 63 osoby będą musiały opuścić Polskę po koncercie Maksa Korża
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama