Czy oczekiwania wobec prezydencji nie były na wyrost, a czas kampanii wyborczej nie zaszkodził prezydencji?
Bieżąca polityka ani wybory nie wpłynęły na prezydencję. To normalne, że w państwach sprawujących prezydencję toczą się procesy demokratyczne. Profesjonalnie wypełniliśmy powierzoną nam rolę niezależnie od wydarzeń politycznych na arenie krajowej.
Czy wewnętrzna polityka nie osłabiła naszej prezydencji?
Temat bezpieczeństwa, który narzuciliśmy jako przewodni, nawet w spolaryzowanym społeczeństwie, łączy nas, a nie dzieli. Robiliśmy wszystko, żeby zdobywać poparcie dla naszych działań niezależnie od barw politycznych.
Hasłem polskiej prezydencji było: „Bezpieczeństwo, Europo!”. Czy nie jest tak, że w tej kwestii przejął inicjatywę w UE prezydent Francji? Dlaczego nieformalne szczyty np. dotyczące Ukrainy nie odbywały się w Polsce, tylko w Paryżu, a ich organizatorem był Emmanuel Macron? Dlaczego Polska nie organizowała u siebie szczytów dotyczących bezpieczeństwa i Ukrainy?
W czasie prezydencji odbyły się 23 Rady UE w Polsce. Do tego 346 różnych wydarzeń w dwudziestu czterech miastach w całym kraju. Tu miała miejsce wytężona praca. Polska prezydencja zorganizowała przez sześć miesięcy 179 spotkań eksperckich i 1783 spotkań grup roboczych. To dzięki tym spotkaniom przyjęliśmy dwa pakiety sankcji przeciwko Rosji, które dotkliwie uderzają w gospodarkę agresora, a Komisja Europejska przyjęła mapę drogową odejścia całej UE od rosyjskich paliw kopalnych. Podnieśliśmy cła na rosyjskie nawozy i produkty rolne. Przyczyniliśmy się do przygotowania instrumentów prawnych umożliwiających powołanie w ramach Rady Europy Międzynarodowego Specjalnego Trybunału ds. Zbrodni Agresji przeciwko Ukrainie. A w czasie prezydencji suma wsparcia UE dla Ukrainy od początku pełnoskalowej agresji przekroczyła 150 mld euro. To wszystko stanowi realne wsparcie dla naszych walczących o pokój i demokrację przyjaciół. Wiemy, że tylko przy wsparciu całej Europy Ukraina zwycięży.
PiS ma pretensje, że nie udało się podczas polskiej prezydencji zablokować Paktu Migracyjnego, wycofać się z umowy z Mercosurem i odwrócić się od Zielonego Ładu. Dlaczego nie udało się tego osiągnąć?
I mówi to ten sam PiS, który wynegocjował pakt migracyjny, sprowadził setki tysięcy nielegalnych migrantów i wprowadził Zielony Ład, który musieliśmy odkręcać? Zacytuję premiera Tuska, który o Zielonym Ładzie powiedział: „Chciałbym, żeby zdrowy rozsądek był znowu ważniejszy w Europie od, czasami przesadnie, ideologicznych założeń” Polska prezydencja mówiła wyraźnie: mniej nakazów, więcej zachęt. Musimy wypracować takie mechanizmy, które będą miały poparcie ludzi. Deklaracja premiera w sprawie Paktu Migracyjnego też była jasna: niewdrażanie paktu jest decyzją na poziomie krajowym. Nie widzimy możliwości implementacji rozwiązań prawnych przyjętych w UE, które mogłyby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski. Polska jest również przeciwna wynegocjowanemu porozumieniu z Mercosurem, które nie uwzględnia interesów polskiego sektora rolnego i spowoduje nieuczciwą konkurencję na rynku UE. Ale to rząd PiS popierał na forum UE szybkie negocjacje tego porozumienia. Umowa w obecnym kształcie jest nie do przyjęcia również dla Francji, a niektóre państwa wyrażają duże wątpliwości.
Co udało się zrobić w sprawie bezpieczeństwa i regulacji dotyczących ochrony granic zewnętrznych przed migracją, bo teraz Dania, sprawująca od 1 lipca prezydencję, chce ograniczyć nieuregulowaną migrację?
Przede wszystkim cała Europa zrozumiała, jak ważna dla bezpieczeństwa UE jest polska granica na wschodzie. Przekonaliśmy państwa i instytucje UE do zaostrzenia podejścia do nielegalnej migracji. Nasi partnerzy są zdeterminowani, żeby wspólnie przeciwstawić się zagrożeniom hybrydowym wynikającym z instrumentalizacji migrantów. Dzięki naszym propozycjom KE przedstawiła komunikat dotyczący instrumentalizacji migracji, nowoczesny wspólny system powrotów (Common European System of Returns), który zwiększy efektywność i trwałość powrotów migrantów przebywających w UE. Doprowadziliśmy też do porozumienia w sprawie uruchomienia systemu IT – opartego na biometrii – do kontroli wjazdów i wyjazdów ze strefy Schengen. Wymieniać dalej?