Reklama

Jerzy Haszczyński: Sojusz Trump-Putin. Do jakich nacisków może się posunąć amerykański prezydent?

Parcie Ameryki do pokoju na warunkach Kremla to wielkie wyzwanie dla Kijowa, Polski, Europy.

Publikacja: 17.08.2025 17:54

Donald Trump

Donald Trump

Foto: REUTERS/Jeenah Moon

Na razie same złe wieści. Najpierw te wynikające z piątkowego spotkania przywódców na Alasce, a potem jeszcze z sobotnich oświadczeń Donalda Trumpa i z przecieków do mediów. 

Reklama
Reklama

Na razie Władimir Putin dostaje od Donalda Trumpa wszystko, co chce, za nic. Kremlowskie media sugerują, że zaraz zachce jeszcze więcej – postawienia przed sądem Zełenskiego za „zmarnowanie” amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Koniec izolacji Putina

Najpierw dowiedzieliśmy się, że zamiast przygniecenia nowymi sankcjami, którymi groził Trump, Putin dostanie nagrodę – spotkanie na szczycie z Trumpem. Potem zobaczyliśmy, jak najważniejszy przywódca świata zachodniego wręczył ją w niezwykłej oprawie – z uściskami, pochwałami, wspólną przejażdżką Cadillackiem One. 

Czytaj więcej

Szczyt na Alasce. Putin nie ustąpił o krok, a mimo to został przyjacielem Trumpa

Tego już się nie odkręci: izolacja Putina jest skończona. Nic nie da przypominanie, że jest poszukiwanym przez międzynarodowy trybunał zbrodniarzem, skoro został namaszczony na sojusznika przez prezydenta kraju, od którego zależy nasze bezpieczeństwo. Donald Trump wydaje się zdeterminowany do wielkiej gry wraz z Rosjanami, przerwanie wojny na Ukrainie jest tylko jej częścią. 

Reklama
Reklama

Co ustalono na Alasce? 

Z wystąpień przywódców po spotkaniu dowiedzieliśmy się głównie, czego żąda Putin, a czemu, co znaczące, w żaden sposób nie sprzeciwił się Trump. Żąda tego samego od kilku lat i nazywa to przewrotnie, albo bezczelnie, usunięciem „praprzyczyn” wojny na Ukrainie. Chciał i nadal chce pozbawić Ukrainę suwerenności i odciąć ją na zawsze od Zachodu. A przy okazji z krajów naszego regionu uczynić na nowo NATO drugiej kategorii, bez amerykańskich wojsk. 

Czytaj więcej

Ukraiński polityk: Bez udziału Xi Jinpinga ta wojna się nie zakończy

Od Trumpa się dowiedzieliśmy, że porozumienia nie ma, ale wiele jego punktów jest gotowych. Najważniejsze amerykański prezydent podał już po powrocie do Waszyngtonu: nie chodzi o zawieszenie broni, którego się domagał i to natychmiast tuż przed alaskańskim szczytem, ale o porozumienie pokojowe, które zakończyłoby wojnę. Uległ Putinowi – także w tej sprawie. Warunkiem takiego pokoju jest przejęcie przez Rosję terenów w Donbasie, których przez trzy i pół roku nie udało jej się podbić. 

Noblowski zegar tyka

Może Trump uznał, że to wszystko pomoże zrealizować jego wielkie marzenie – przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla, do której zgłosili go już premierzy Izraela i Kambodży oraz szef pakistańskiej armii. Noblowski zegar tyka, 10 października pięcioosobowy komitet powołany przez parlament Norwegii ogłosi decyzję. 

Reklama
Reklama

Czy Trump może zmienić zdanie? Nieraz zmieniał w różnych kwestiach. Czy zmieni pod wpływem rozmów z Zełenskim i przywódcami europejskimi? – trudno powiedzieć. Spotkań i kontaktów telefonicznych ma być dużo, już są. Ale na razie wygląda na to, że głównie informuje, czego się – najwyraźniej z jego aprobatą – domaga Kreml. 

Czy zauroczenie Putinem może zniknąć? Nie jest czymś nowym, na Alasce osiągnęło apogeum. Wszystkie cierpkie słowa pod adresem Putina dotyczące zabijania ukraińskich cywilów były marginesem, a co ważniejsze – bez znaczenia okazały się groźby i ultimata. 

Do jakich nacisków może się posunąć Trump?

Parcie do pokoju na warunkach Putina to wielkie wyzwanie dla Kijowa i Europy. Nie wiadomo, do jakich nacisków może się posunąć Trump. Czy będzie to całkowite pozbawienie amerykańskiej pomocy dla Ukrainy i pozostawienie jej obrony chętnym Europejczykom? Czy też zagrozi wycofaniem amerykańskich wojsk z naszego regionu – tuż przed Alaską nie odrzucił takiego rozwiązania.

Nadzieje można wiązać z hasłem „gwarancje bezpieczeństwa”, które pojawiło się nawet w wypowiedzi Putina. Jego podpis pod gwarancjami dla Ukrainy w okrojonej wersji i dla reszty Europy nic by oczywiście nie znaczył. Zaczyna się jednak decydujący bój o gwarancje dla Ukrainy ze strony Zachodu, w tym Stanów Zjednoczonych. Jak daleko pójdą, w jakim stopniu będą bliskie artykułowi 5 traktatu NATO? Jakie kraje mogłyby wziąć udział w misji pokojowej? To się teraz waży.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Karol Nawrocki szybko przejął kontakty z Donaldem Trumpem. Uznał, że wóz albo przewóz
Reklama
Reklama

W Polsce niezbędna jest współpraca skłóconych w innych sprawach rządu i prezydenta. Wypowiedzi obu stron dowodzą, że obie strony rozumieją wagę wydarzeń. Sprzeciw wobec rosyjskiej agresji i wymuszania siłą zmiany granic w Europie oraz obawy o przyszłość amerykańskiej obecności w regionie jednoczą. Oby trwale. 

Na razie same złe wieści. Najpierw te wynikające z piątkowego spotkania przywódców na Alasce, a potem jeszcze z sobotnich oświadczeń Donalda Trumpa i z przecieków do mediów. 

Na razie Władimir Putin dostaje od Donalda Trumpa wszystko, co chce, za nic. Kremlowskie media sugerują, że zaraz zachce jeszcze więcej – postawienia przed sądem Zełenskiego za „zmarnowanie” amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Nowa Jałta, a sprawa polska. Mamy jeszcze czas, by się przeciwstawić
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Karol Nawrocki z prezentem od Donalda Trumpa. Donald Tusk musi się cofnąć
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Aferka KPO. Czy wystarczy nie defraudować?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Trumpem dzięki kanclerzowi Niemiec
Komentarze
Michał Płociński: Karol Nawrocki szybko przejął kontakty z Donaldem Trumpem. Uznał, że wóz albo przewóz
Reklama
Reklama