Reklama
Rozwiń

Donald Tusk: Mam poczucie ulgi, że to koniec polskiej prezydencji w Unii Europejskiej

- Jeśli chodzi o moją ocenę, nie decyzję, bo to nie rząd podejmuje decyzje, mało prawdopodobne jest, by skala nieprawidłowości wypaczyła w sposób zasadniczy wynik wyborów - powiedział premier Donald Tusk.

Publikacja: 27.06.2025 12:14

Premier Donald Tusk

Premier Donald Tusk

Foto: PAP/Wiktor Dąbkowski

W styczniu polska objęła półroczne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. W czwartek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oceniła, że polska prezydencja była trudna, ale zakończyła się sukcesem. W piątek ostatnie pół roku w Unii Europejskiej na konferencji prasowej podsumował premier Donald Tusk.

- Może się wszyscy zdziwicie, ale ja mam wielkie poczucie ulgi, że to już koniec prezydencji. Patrzę na to, z mojego może dość egoistycznego punktu widzenia, ale jestem skoncentrowany przede wszystkim na tym co dzieje się u nas w kraju. Na tym polega logika Unii Europejskiej i prezydencji, że bardzo dużo czasu, wysiłków i starań ministrowie mojego rządu poświęcali sprawom, które dotyczą polskich interesów, ale mają wymiar ogólnoeuropejski – mówił szef rządu.

Donald Tusk o polskiej prezydencji w UE: Polskie ostrzeżenia o zagrożeniu ze strony Rosji stały się obowiązujące dla całej unii

- Duńczycy, którzy przejmą od nas prezydencję, też zdejmują pewien ciężar i będziemy mogli znowu skoncentrować się w stu procentach na tym, co bezpośrednio dzieje się w Polsce. (...) Zawsze chcemy więcej, nigdy do końca nie będziemy zadowoleni z tego, co udało się uzyskać. Z reguły też jest tak, i to mogę zeznać pod przysięgą, że ocena polskiej prezydencji, jeśli chodzi o wszystkie państwa członkowskie i instytucje europejskie, jest o wiele wyższa niż ta, której spodziewam się w kraju. To dobrze świadczy o nas, że nasze oczekiwania, nasze ambicje są bardzo bardzo wyśrubowane i że chcielibyśmy zawsze dwa razy więcej niż to możliwe – powiedział Tusk.

Czytaj więcej

Finał polskiej prezydencji z troską o dzieci

Premier ocenił, że ostatnie dni świadczą również o zmianie podejścia Europy do kwestii odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo. - Unia Europejska powstała jako wielkie marzenie o kontynencie bez wojny, bez konfrontacji, bez potrzeby użycia siły. Unia Europejska była odpowiedzią na wojnę i wyrażała wiarę Europejczyków, że wojny już nigdy nie będzie. Wiecie, jak trudno było złamać ten paradygmat, tę naiwną wiarę, że skoro mamy Unię Europejską, nigdy nic nam nie będzie zagrażało. Jak trudno było przekonać, mówię o państwach, o liderach politycznych, o instytucjach, że Europa musi się przygotowywać do innych czasów, że to marzenie o wiecznym pokoju, nienaruszalnym przez nikogo, że to marzenie okazało się naiwne. I przestawić Unię Europejską na ten tryb takiej pełnej mobilizacji, koncentracji na tym, jak się bronić przed potencjalną agresją. To było wielkie zadanie i polska prezydencja stała się w tej kwestii przełomem. Przełomem, który można ilustrować także decyzjami o miliardach euro, ale także innych decyzjach, również tych, które upraszczają różne przepisy i które mają wzmocnić Europę. Te dwa dni są symboliczne. Zarówno w NATO przyjęto de facto ten polski próg wydatków na obronę i wszyscy się, bez entuzjazmu niektórzy, ale musieli się pod tym podpisać. Tak też decyzje, które podjęliśmy jako UE w czasie polskiej prezydencji. To wszystko wskazuje na to, że polskie ostrzeżenia, polska mobilizacja wobec zagrożeń, szczególnie ze strony Rosji, stała obowiązującą zasadą w całej Unii Europejskiej – wskazał Tusk.

Prezydencja w UE

Prezydencja w UE

Foto: PAP

Donald Tusk: Dzisiaj zadaniem Europy nie jest zbawienie całego świata

- Unia Europejska była wymyślona jako formuła otwarta, bardzo solidarna z resztą świata. Polska prezydencja uświadomiła wszystkim naszym partnerom, że nadszedł czas, kiedy Unia Europejska czy Europa jako taka, musi zacząć osobie myśleć także w kategoriach zdolności do obrony, do kontroli terytorium, do kontroli granic. Świat nie do końca kupił nasze wizje i marzenia, że będziemy wszyscy beneficjentami wolnego handlu, globalizacji, otwartych granic, pełnego dostępu do azylu. Pamiętamy te piękne czasy, ale czasy się zmieniły i Polska pierwsza bardzo głośno o tym przypomniała Europie. Bardzo się cieszę, że Polska prezydencja uświadomiła wszystkim, że Unia Europejska dzisiaj musi być czymś innym niż w przeszłości. Musi zadbać o zdolności obronne, o własne granice, bezpieczeństwo własnego terytorium. To są zmiany fundamentalne w myśleniu i naszym zadaniem jest, żeby one poszły dalej. Będziemy pilnować tego, także będziemy pilnować przyszłych prezydencji, ale też instytucji, żeby z tego nowego szlaku nikt nie śmiał zboczyć ani o milimetr, bo inaczej Europa nie przetrwa – ocenił premier.

- Dzisiaj zadaniem Europy nie jest zbawianie całego świata. Europa musi wziąć odpowiedzialność za siebie, za swoje interesy, za swoje bezpieczeństwo, a nie za cały świat, bo ten świat niekoniecznie chce być taki jak Europa by sobie to wymarzyła. Ta dawka zdrowego egoizmu. Ta dawka świadomości, że nasze interesy bywają w konflikcie z interesami innych mocarstw, innych kontynentów – mówił Tusk.

Donald Tusk o protestach wyborczych i skali nieprawidłowości: Mało prawdopodobne, by wypaczyły wynik wyborów

W piątek Sąd Najwyższy uznał za zasadny pierwszy protest wyborczy rozpatrywany na posiedzeniu jawnym, ale bez wpływu na wynik wyborów prezydenckich. W 11 komisjach stwierdzono błędne liczenie głosów lub zapisywanie rezultatów głosowania w protokołach wyborczych.

Czytaj więcej

SN uznał trzy protesty wyborcze za zasadne. Były błędy przy liczeniu głosów

- Chcę bardzo mocno jeszcze raz powtórzyć. Nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o świadomość celu. O świadomość zadań, jakie przed nami czekają w związku z potrzebą naprawy polskiej demokracji, polskiego państwa i polskich instytucji. Tak, też byłem przekonany, że to zadanie może być prostsze, szczególnie gdyby udało się wygrać wybory prezydenckie. Część tej naprawy wymaga zmian ustawowych. Przez osiem lat niszczono tę tradycyjną formę demokracji ze stabilnymi instytucjami, które budzą zaufanie całego państwa i wszystkich obywateli, a nie tylko części. Burzy się łatwiej, dewastuje się łatwiej niż odbudowuje, więc przed nami jeszcze naprawdę długa droga. Ona nie będzie usłana różami. Chcę, żebyście państwo wiedzieli, że przynajmniej moja determinacja się nie zmieniła, a właściwie jest większa niż  15 października 2023 roku. Niezależnie od trudności, niezależnie od tego, kto zyskuje polityczną przewagę sytuacyjną związaną z wyborami, z jakimiś konkretnymi zdarzeniami, ja nie mam zamiaru zatrzymywać się w tej bardzo ciężkiej i wymagającej pracy na rzecz odbudowy państwa polskiego i jego instytucji, zasad i standardów demokracji – mówił premier.

- Przed chwilą usłyszeliśmy ocenę izby Sądu Najwyższego. Potwierdzono nieprawidłowości, nie chcę używać mocnych słów, w tych komisjach, które zostały zbadane i równocześnie uznano, że nie miało to generalnie wpływu na wynik wyborów. Nie mam powodu tego kwestionować. Bardzo chciałbym, żeby każdą godzinę, każdy dzień do czasu ostatecznych decyzji, wykorzystano do sprawdzenia każdej wątpliwej sytuacji. Nie po to, żeby podważać wynik wyborów, tylko żeby wszystkie Polki i wszyscy Polacy, mają do tego prawo, mieli pewność, że wybrany prezydent został wybrany w sposób właściwy i że nie zlekceważono żadnego głosu – powiedział Tusk

- Jeśli chodzi o moją ocenę, nie decyzję, bo to nie rząd podejmuje decyzje, mało prawdopodobne jest, by skala nieprawidłowości wypaczyła w sposób zasadniczy wynik wyborów – ocenił szef rządu. 

W styczniu polska objęła półroczne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. W czwartek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oceniła, że polska prezydencja była trudna, ale zakończyła się sukcesem. W piątek ostatnie pół roku w Unii Europejskiej na konferencji prasowej podsumował premier Donald Tusk.

- Może się wszyscy zdziwicie, ale ja mam wielkie poczucie ulgi, że to już koniec prezydencji. Patrzę na to, z mojego może dość egoistycznego punktu widzenia, ale jestem skoncentrowany przede wszystkim na tym co dzieje się u nas w kraju. Na tym polega logika Unii Europejskiej i prezydencji, że bardzo dużo czasu, wysiłków i starań ministrowie mojego rządu poświęcali sprawom, które dotyczą polskich interesów, ale mają wymiar ogólnoeuropejski – mówił szef rządu.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kryzys w koalicji na tle wyborów. Hołownia mocno naciskany przez KO
Polityka
Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z Karolem Nawrockim. Donald Tusk: Nie dziwię się
Polityka
Jan Szyszko: KPO? Jesteśmy w połowie drogi
Polityka
„Polityczne Michałki”: Tusk kupuje czas, PiS wybierze prezesa, Sławosz jednoczy Polskę (na chwilę)
Polityka
„Będzie awantura”. Trzaskowski o ulicy Lecha Kaczyńskiego w Warszawie