W czasie epidemii koronawirusa wzrosła popularność rowerów. Kupują je też przedsiębiorcy. Mamy dla nich dobrą wiadomość: fiskus zgadza się na rozliczanie jednośladów w podatkowych kosztach.
Oto przykłady. Firma sprzedająca artykuły wyposażenia wnętrz kupiła rower za 2,7 tys. zł. Wykorzystywany jest do wyjazdów do klientów i dojazdu do biura, często też ułatwia załatwianie spraw urzędowych. Firma podkreśla, że dzięki rowerowi łatwiej uniknąć korków i można szybciej dotrzeć do celu. Wydatek na jego zakup wolno zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów – potwierdził fiskus.
Oszczędności czasowe
Skarbówkę przekonały też argumenty radcy prawnego, który rowerem chce dojeżdżać do klientów i sądów. Da mu to „znaczne oszczędności czasowe w poruszaniu się po mieście, w szczególności na krótkich odcinkach". Prawnik twierdzi, że rower jest najlepszym i najszybszym miejskim środkiem komunikacyjnym. Można więc go rozliczyć w kosztach kancelarii – przyznali urzędnicy.
Czytaj także: Elektryczne rowery i hulajnogi przedsiębiorca wrzuci w koszty uzyskania przychodu
Droższe dozwolone
Fiskus nie ma także nic przeciwko inwestycjom w droższy sprzęt. Potwierdza to interpretacja w sprawie informatyka wykonującego usługi w siedzibie kontrahenta, która znajduje się w innym mieście. Chcąc ograniczyć koszty związane z przejazdem autem, zainwestował w rower, i to aż 16 tys. zł.