Reklama

Babciowe nie dla wszystkich. Kogo pominął rząd Tuska?

Nowy typ wsparcia nie będzie przysługiwał m.in. osobom, które pobierają świadczenie pielęgnacyjne.

Aktualizacja: 13.05.2024 06:18 Publikacja: 13.05.2024 04:33

Babciowe nie dla wszystkich. Kogo pominął rząd Tuska?

Foto: Adobe Stock

Tak wynika z projektu ustawy o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu małego dziecka „Aktywny rodzic”, który jest obecnie procedowany w Sejmie.

Resort rodziny i pracy, który jest autorem projektu, tłumaczy, że rolą państwa jest stworzenie dla rodziców kompleksowego systemu pomocy, umożliwiającego efektywne godzenie ról rodzinnych i zawodowych.

Dlatego zaproponował rozwiązania będące częścią szerszego programu „Aktywny rodzic” – systemowej strategii wspierania rodziców w łączeniu pracy i opieki nad dziećmi.

Polegają one na wprowadzeniu do systemu prawnego trzech świadczeń: „aktywni rodzice w pracy”, „aktywnie w żłobku” oraz „aktywnie w domu”.

Czytaj więcej

Babciowe bez konsultacji. Rząd pominął partnerów społecznych
Reklama
Reklama

Babciowe. Pomoc pracującym

Wydaje się, że najbardziej wyczekiwana jest propozycja skierowana do osób pracujących. Z projektu wynika, że to z myślą o nich stworzono świadczenie „aktywni rodzice w pracy” . Ubiegać się o nie będą mogli zajęci zawodowo rodzice dziecka w wieku od roku do niespełna trzech lat. Będzie ono przysługiwać w wysokości 1,5 tys. zł miesięcznie przez okres 24 miesięcy (od 12. do 35. miesiąca życia dziecka). Rodzice sami zdecydują, na co je przeznaczą. Będą mogli sfinansować z nich np. opiekę sprawowaną przez babcię (w tym emerytkę) na podstawie umowy uaktywniającej. W przypadku wykorzystania takiej formy umowy składki będą od niej dodatkowo finansowane przez państwo.

Kontrowersje budzi jednak zastosowana w projekcie definicja „aktywności zawodowej”, która wyklucza z tego świadczenia niektóre grupy. Niekoniecznie zasadnie.

– Rzeczywiście warto, aby ustawodawca zastanowił się np. nad osobami pobierającymi świadczenie pielęgnacyjne, zwłaszcza na nowych zasadach. Ono jest substytutem rezygnacji z aktywności zawodowej w celu opieki nad niepełnosprawnym dzieckiem. W ten sposób taka osoba de facto wyręcza państwo w jego zadaniach – zauważa dr Tomasz Lasocki z WPiA UW.

Jak wskazuje, podobnie sytuacja wygląda w przypadku osób pobierających świadczenie wspierające lub świadczenie pielęgnacyjne na starych zasadach. To instrumenty wsparcia, które przysługują osobom z niepełnosprawnościami od ukończenia 18. roku życia lub ich opiekunom.

– Jeżeli masz jedno dziecko z niepełnosprawnością lub sam rodzic jest niesamodzielny, to dodatkowe 1500 zł po pojawieniu się drugiej pociechy jest na wagę złota – mówi.

Zwraca też uwagę na pominięcie członków rad nadzorczych. – To też trudno wyjaśnić. Być może ta grupa nie kojarzy nam się z najbardziej potrzebującymi, ale też przecież płaci składki – dodaje.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

1500+ dla aktywnych rodziców. Ministerstwo rodziny mówi kiedy

Szybkie uzupełnienie listy uprawnionych do babciowego

Mało brakowało, aby w gronie pominiętych znaleźli się też aplikanci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. W pierwotnej wersji projektu nie zostali bowiem uwzględnieni. Interweniować musiało Stowarzyszenie Absolwentów i Aplikantów KSSiP VOTUM.

W opinii przesłanej do Sejmu organizacja argumentowała, że takie pominięcie nie ma uzasadnienia i skutkuje naruszeniem zasady równości wobec prawa.

Przekonywała też, że aplikanci KSSiP są osobami aktywnymi zawodowo, a wynika to m.in. z faktu, iż nie mogą oni podejmować zatrudnienia lub zajęcia z wyjątkiem tych o charakterze naukowym i dydaktycznym. Otrzymują oni w tym czasie także stypendium za czas szkolenia do dnia poprzedzającego moment nawiązania stosunku służbowego.

Te uwagi podziela dr Tomasz Lasocki.

– Ich szkolenie przyrównałbym np. do pobierających stypendium słuchaczy Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Oni z tego tytułu podlegają ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, w przeciwieństwie do aplikantów KSSiP. Za tych drugich odprowadzana jest natomiast składka zdrowotna – wyjaśnia ekspert.

Reklama
Reklama

Zdaniem eksperta powyższe różnice nie powinny jednak wpływać na możliwość pobierania świadczenia „aktywni rodzice w pracy”.

I ostatecznie nie będą. Na posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny przyjęto bowiem poprawkę uzupełniającą katalog aktywnych zawodowo o osoby podlegające obowiązkowo ubezpieczeniu zdrowotnemu na podstawie art. 66 ust. 1 pkt 36 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (tj. aplikantów KSSiP). W pierwotnej wersji była mowa tylko o osobach z art. 66 ust. 1 pkt 4–15.

Do projektu zgłaszane są też inne uwagi.

– Świadczenie „aktywni rodzice w pracy” powinno być przeanalizowane pod kątem ryzyka odpływu dzieci ze żłobków do indywidualnej opieki – mówił Ryszard Petru z Polska 2050 podczas pierwszego czytania projektu w Sejmie.

Zwracał też uwagę, że wśród pracodawców pojawiają się obawy o to, czy dziadkowie nie będą np. rezygnowali z pracy na rzecz zajęcia się wnukami, co może doprowadzić do tego, że aktywizacja rodziców będzie wiązać się z ograniczeniem aktywności zawodowej seniorów.

Reklama
Reklama
Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama