Reklama

Ochrona zdrowia: impas w sprawie ustawy podwyżkowej. „Konin to dopiero preludium”

Strona związkowa nie zgadza się na zmiany w podwyżkach dla pracowników ochrony zdrowia, dopóki rząd nie nałoży limitów na kontrakty lekarzy. Wszyscy czekają na stanowisko nowej minister zdrowia.

Publikacja: 22.08.2025 17:14

Z danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wynika, że na kontrakcie zatrudnionych j

Z danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wynika, że na kontrakcie zatrudnionych jest 73,4 proc. lekarzy ze specjalizacją.

Foto: Adobe Stock

Doroczną podwyżką płac pracowników szpitali zatrudnionych na etacie jeszcze w lipcu zajął się Trójstronny Zespół ds. Ochrony Zdrowia. Ministerstwo zaproponowało wówczas przesunięcie terminu wejścia w życie podwyżek o pół roku (potencjalnie z 1 lipca 2026 r. na 1 stycznia 2027 r.) oraz rezygnację ze średniej krajowej jako podstawy do wyliczenia wzrostu wynagrodzeń na rzecz podwyżek takich jak w budżetówce albo odpowiadających wskaźnikowi waloryzacji rent i emerytur. Dyskusję miała jednak storpedować strona związkowa.

Czytaj więcej

Reformy w oświacie i zdrowiu: początek zmian, a nie ich całość

Groźba protestów

– Związki na nic się nie zgadzają. To brak choćby minimalnej woli kompromisu. Zresztą związkowcy używali słów, że oni nie są zainteresowani jakąkolwiek zmianą tej ustawy – słyszymy od jednego z członków Zespołu Trójstronnego. Inny wskazuje na „szantaż, stawianie pod ścianą i groźby protestów”. To nawiązanie do pisma z 5 sierpnia 2025 r. skierowanego przez Forum Związków Zawodowych (FZZ) do Jerzego Szafranowicza, wiceministra zdrowia i przewodniczącego Zespołu Trójstronnego oraz członków zespołu, w którym FZZ wskazało: „Jeżeli ocenimy, że kierunek zmian (…) będzie dążył do pogorszenia warunków wynagradzania pracowników etatowych, a szukanie oszczędności w finansowaniu ochrony zdrowia sprowadzi się w rzeczywistości do szukania oszczędności w wynagrodzeniach pracowników, zastrzegamy sobie prawo zwrotnej reakcji, z wykorzystaniem wszelkich możliwości przewidzianych w ustawie o związkach zawodowych, w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych oraz innych możliwości protestu”. W piśmie, pod którym podpisała się Krystyna Ptok, wiceprzewodnicząca FZZ i przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, pojawiło się też inne ostrzeżenie. „(…) wizerunkowo i politycznie nowelizacja będzie obciążać Koalicję Obywatelską oraz pozostałe partie tworzące obecny Rząd RP. Jest to w naszej ocenie niebezpieczny kierunek działania, tym bardziej że historycznie odbieranie obywatelom praw nabytych (…) doprowadziło już raz do utraty władzy” – czytamy. W pierwszej kolejności FZZ podnosi jednak, że zmiana na stanowisku ministra zdrowia wymaga potwierdzenia przez nową minister woli forsowania zmian legislacyjnych proponowanych w ostatnich tygodniach.

Czytaj więcej

Rośnie zadłużenie szpitali powiatowych

Limity kontraktowe

Do zarzutów o blokowanie zmian w ustawie podwyżkowej odnosi się Tomasz Dybek, członek Zespołu Trójstronnego z ramienia Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ). – Strona związkowa niczego nie blokuje. Zawsze byliśmy za rozmowami i dialogiem, to jest właśnie podejście propracownicze – mówi.

Reklama
Reklama

Dybek wskazuje, że nie ma zgody związkowców na podwyżki rzędu 3-4 proc., czyli podobne do tych w budżetówce. Nie do przyjęcia jest także wskaźnik analogiczny do waloryzacji rent i emerytur. W tym kontekście wskazuje, że wynagrodzenia kontraktowców często liczone są jako proc. od wartości wykonanych przez nich procedur (np. zabiegów chirurgicznych – red.), a mowa tu o kwotach rzędu 50-100 tys. zł. To nie jest do przyjęcia w publicznym systemie ochrony zdrowia. Nasze stanowisko jest takie, że zaczynamy dyskusję od limitów kontraktowych – mówi przedstawiciel OPZZ.

Uzależnienie rozmowy o wysokości podwyżek dla etatowców od wprowadzenia limitów w kontraktach, w praktyce sprowadza się do dyskusji o zarobkach lekarzy ze specjalizacją na samozatrudnieniu. Z danych Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wynika, że na kontrakcie zatrudnionych jest 73,4 proc. przedstawicieli tej grupy zawodowej.

Czytaj więcej

Wiceprezes NFZ: Popieram częściowe zamrożenie płac w ochronie zdrowia

Konin to preludium

– Wszyscy uważamy, że aby znowelizować ustawę podwyżkową, trzeba też wprowadzić daleko idące regulacje wynagrodzeń kontraktowych – przyznaje Wojciech Wiśniewski, przedstawiciel strony pracodawców w Zespole Trójstronnym, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). Podkreśla jednak, że czasu jest coraz mniej, a od kilku tygodni nie wydarzyło się nic. – Nie są znane nowe propozycje rządu ani nowy skład kierownictwa resortu zdrowia, który został zapowiedziany przez premiera. Tak naprawdę nie wiemy, kto od środy będzie pełnić funkcję przedstawiciela strony rządowej w Zespole Trójstronnym, a przypomnę, że to właśnie strona rządowa przewodniczy pracom zespołu w tym półroczu – mówi Wiśniewski. 18 sierpnia Jerzy Szafranowicz, wiceminister zdrowia, który przewodniczył Zespołowi Trójstronnemu, złożył rezygnację; w resorcie jest do 26 sierpnia. Jak dotąd Ministerstwo nie wyznaczyło też terminu kolejnego posiedzenia Zespołu ani prezydium Zespołu.

– Jesienią musimy wypracować w tej sprawie porozumienie z rządem, żeby zdążyć ze zmianą przepisów przed kolejną podwyżką płac w lipcu 2026 r. Jeżeli się nie porozumiemy, to presja kosztowa na płatnika będzie się nasilać. Wstrzymanie przyjęć przez oddział onkologiczny w Koninie to dopiero preludium pewnego ogólnopolskiego zjawiska – ostrzega Wiśniewski. Podkreśla, że oddziałów, które zaczną wstrzymywać przyjęcia z powodu braku płatności, będzie coraz więcej.

Czytaj więcej

Łukasz Jankowski, NIL: Po 2032 roku będziemy kształcić więcej lekarzy niż potrzeba

Doroczną podwyżką płac pracowników szpitali zatrudnionych na etacie jeszcze w lipcu zajął się Trójstronny Zespół ds. Ochrony Zdrowia. Ministerstwo zaproponowało wówczas przesunięcie terminu wejścia w życie podwyżek o pół roku (potencjalnie z 1 lipca 2026 r. na 1 stycznia 2027 r.) oraz rezygnację ze średniej krajowej jako podstawy do wyliczenia wzrostu wynagrodzeń na rzecz podwyżek takich jak w budżetówce albo odpowiadających wskaźnikowi waloryzacji rent i emerytur. Dyskusję miała jednak storpedować strona związkowa.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Ochrona zdrowia
Nowa lista szczepień z refundacją w aptekach od 25 sierpnia
Ochrona zdrowia
Dr Tadeusz Oleszczuk: System kradnie współpracę z pacjentem
Ochrona zdrowia
Konkurs na onkologię z Funduszu Medycznego. Wpłynęło więcej wniosków niż w 2023 r.
Ochrona zdrowia
Priorytety duńskiej prezydencji w zdrowiu. W planach start trilogów w sprawie Aktu o lekach krytycznych
Ochrona zdrowia
Ochrona zdrowia to wspólna sprawa
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama