Podatnicy, którzy chcą się upewnić, czy dobrze interpretują przepisy podatkowe, coraz częściej odbijają się od ściany. Fiskus gdzie tylko może, dopatruje się zagrożenia unikaniem opodatkowania i korzysta z prawa do odmawiania interpretacji indywidualnych. Zasłania się przy tym opinią szefa Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), która zazwyczaj potwierdza takie przypuszczenie i nawet niespecjalnie się tłumaczy z powodów odmowy.
Firma chce wiedzieć...
Taka praktyka spotyka się już jednak z krytyczną oceną sądów administracyjnych. Potwierdza to jeden z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.
Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, który nie był pewien swojej sytuacji podatkowej. Żeby się zabezpieczyć przed negatywnymi konsekwencjami ewentualnego błędu, postanowił skorzystać z prawa do wystąpienia o interpretację indywidualną. We wniosku z kwietnia 2022 r. wyjaśnił, że od kilku lat prowadzi działalność gospodarczą. Od 1 stycznia 2022 r. zmienił formę opodatkowania na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Niezależnie od tego jest też prezesem zarządu oraz jednym z dwóch udziałowców spółki z o.o.
Czytaj więcej
Fiskus może zasłonić się klauzulą unikania opodatkowania, nawet jeśli dopatrzy się korzyści w innym podatku niż ten, którego dotyczy wniosek o interpretację - wynika z wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Przedsiębiorca wskazał, że będzie posiadał prawo ochronne do zarejestrowanych znaków towarowych i chce je oddać spółce odpłatnie w dzierżawę. A chciał się upewnić, czy także przychody z dzierżawy znaków do spółki mogą być opodatkowane ryczałtem. Odpowiedzi się jednak nie doczekał.