Sankcyjnego przepisu ustawy o VAT dotyczącego tzw. pustych faktur obawia się niejedna firma. Zwłaszcza że fiskus chętnie karze podatników, nawet w sytuacjach, gdy nie chodziło o oszustwo. A nie może tego robić – o czym po raz kolejny przypomniał mu Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).
Poślizg u kontrahenta...
Sprawa dotyczyła spółki z branży informatycznej. We wniosku o interpretację wskazała, że jej klientami są często instytucje publiczne i duże przedsiębiorstwa, które narzucają swoje warunki umowy. Niekiedy zdarza się, że klient wymaga, by zapłata umówionej raty, zaliczki czy zapłaty z góry nastąpiła na podstawie wystawionej faktury VAT i nie chce od tego odstąpić.
W takiej sytuacji kontrahenci umawiają się, że płatność nastąpi na podstawie faktury VAT w terminie do 30 dni od jej wystawienia. Firma tłumaczyła, że na fakturze zaliczkowej nie podaje daty otrzymania płatności, bo nie jest ona znana. Co najwyżej można podać spodziewany, ustalony umownie, termin płatności.
Niemniej może się zdarzyć, że nawet wówczas klient opóźni płatność, która wpłynie na rachunek spółki już po upływie 30. dnia od wystawienia faktury VAT. Na skutek takiego nieprzewidzianego zachowania klienta może okazać się, że faktura wystawiona została niezgodnie z art. 106i ust. 7 pkt 2 ustawy o VAT. Niemniej umowa, czynności i zapłata była tylko z opóźnieniem. Dlatego spółka uważała, że pomimo spóźnienia ze strony klienta i w konsekwencji wystawienia pierwotnej faktury z naruszeniem przepisów, nie staje się ona pustą.
Nie ma więc do niej zastosowania art. 108 ust. 1 ustawy o VAT, bo choć faktura była wystawiona przedwcześnie, to dokumentuje faktyczne zdarzenie podatkowe.