Troska o budżet to nie wszystko. Fiskus niechętnie pomaga przedsiębiorcom

Fiskus może decydować o umorzeniu czy rozłożeniu na raty należności podatników, ale nie dowolnie i bez badania.

Publikacja: 06.02.2023 03:00

Troska o budżet to nie wszystko. Fiskus niechętnie pomaga przedsiębiorcom

Foto: PAP/Wojciech Pacewicz

Ustawodawca przewidział deskę ratunkową dla podatników, którzy mają problem ze spłatą bieżącego czy zaległego podatku. To tzw. ulgi uznaniowe – raty, odroczenie i umorzenia. Jednak fiskus niezbyt chętnie je przyznaje, zwłaszcza przedsiębiorcom. Zasłania się dobrem budżetu i tłumaczy, że działalność prowadzi się na własne ryzyko. O tym, że takich spraw nie można traktować po macoszemu, a dyskrecjonalność to nie danie dowolności, urzędnikom przypomniał Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).

Prośba o pomocną dłoń

W sprawie chodziło o niecałe 9 tys. zł zaległego PIT za 2015 r. plus odsetki. O jego umorzenie wystąpił przedsiębiorca, który wpadł w finansowe tarapaty m.in. przez zaległości od kontrahenta. Mężczyzna dodał, że samotnie wychowuje dwójkę dzieci, a była żona cały majątek przepisała na partnera. Podkreślił, że przez lata rzetelnie regulował podatki, chce kontynuować działalność i nadal zatrudniać pracowników, a umorzenie zaległości podatkowej mu w tym pomoże.

Fiskus odmówił. Tłumaczył, że ulgi udzielać „może”, czyli ich przyznanie jest oparte na uznaniu administracyjnym. Urzędnicy nie kwestionowali trudnej sytuacji finansowej rodziny wnioskodawcy, która w ich ocenie świadczy o wystąpieniu przesłanki ważnego interesu podatnika. Jednak ich zdaniem umorzenie byłoby przedwczesne i nieuzasadnione z punktu widzenia interesu publicznego.

Czytaj więcej

Ewa Szadkowska: Móc nie znaczy musieć

Fiskus przypomniał, że prowadzenie działalności nierozerwalnie związane jest z szeregiem obowiązków, w tym podatkowych, a ryzyko gospodarcze obciąża zawsze przedsiębiorcę. Dlatego niedopuszczalne jest przenoszenie jego ciężaru na budżet, czyli na społeczeństwo.

Tak fiskus doszedł do wniosku, że mógł odmówić ulgi tylko w oparciu o art. 67a ordynacji podatkowej, tj. podstawowy dla wszystkich podatników, bez badania kryteriów z art. 67b, dotyczących przedsiębiorców, czyli w kontekście limitów dopuszczalnej pomocy publicznej – de minimis.

Podatnik zaskarżył odmowę i wygrał. Najpierw na rozumieniu przepisów przez urzędników suchej nitki nie zostawił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi. Podkreślił, że fiskus przy stosowaniu spornej ulgi zobowiązany jest do wyważenia interesu społecznego z indywidualnym. Bo ważny interes podatnika i publiczny to pojęcia o równorzędnym charakterze, a stawianie ich w sprzeczności jest nieakceptowalne. Ponadto zdaniem WSA interesu publicznego nie można sprowadzać wyłącznie do zasady powszechnego i terminowego płacenia podatków. Skoro w spornej sprawie fiskus dopatrzył się przesłanki ważnego interesu podatnika, to powinien zająć się też kwestią spełnienia warunków do przyznania ulg przewidzianych dla przedsiębiorców.

Trzeba się przyłożyć

Fiskus jeszcze próbował do swoich racji przekonać NSA, ale bez sukcesu. Zdaniem sądu dyskrecjonalność, w jaką ustawodawca wyposażył fiskusa w zakresie spornych ulg, nie oznacza dowolności i nie zwalnia go z obowiązku wszechstronnego zbadania okoliczności.

Przy czym ważnego interesu podatnika nie można ograniczać tylko do sytuacji nadzwyczajnych czy zdarzeń losowych. A przesłanki interesu publicznego nie można wiązać wyłącznie z obowiązkiem ponoszenia ciężarów publicznych, ani przeciwstawiać jej przesłance ważnego interesu podatnika.

NSA nie miał też wątpliwości, że w przypadku przedsiębiorców fiskus ma obowiązek badania przesłanek zarówno w świetle art. 67a, jak i art. 67b ordynacji podatkowej. Odmawiając ulgi, musi najpierw dokonać analizy pierwszego przepisu, a następie drugiego w kontekście regulacji wspólnotowych dotyczących pomocy. Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: III FSK 1245/21

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Robert Dudkowiak, radca prawny z kancelarii RDK Kancelaria Radców Prawnych

Tak zwane ulgi uznaniowe to temat rzeka. Fiskus przez lata uważał, że to, czy podatek umorzy lub rozłoży na raty, zależy od jego uznania. To podejście zostało już skorygowane przez orzecznictwo. Sądy nie zgadzają się na pełną dobrowolność i nakazują urzędnikom wszechstronne zbadanie sytuacji podatnika. Niemniej, gdy o ulgę wnioskuje przedsiębiorca, procedura jest bardziej skomplikowana, bo w grę wchodzą kwestie limitów pomocy publicznej. I rację ma NSA, że taka ocena powinna być dwuetapowa, tj. pod kątem spełnienia ogólnych przesłanek do przyznania ulgi, a potem w kontekście regulacji m.in. wspólnotowych dotyczących firm. Niemniej fiskus nie może kierować się tylko dobrem budżetu. W wielu przypadkach przyznanie ulgi może bowiem uratować firmę, co w dłuższej perspektywie będzie dla niego korzystniejsze. Firma, która przez odmowę np. umorzenia zaległości, upadnie, więcej przecież państwu żadnego podatku nie zapłaci. Fiskus powinien o tym pamiętać zwłaszcza teraz, kiedy przez kryzys i inflację wielu przedsiębiorców może mieć przejściowe problemy z płynnością.

Ustawodawca przewidział deskę ratunkową dla podatników, którzy mają problem ze spłatą bieżącego czy zaległego podatku. To tzw. ulgi uznaniowe – raty, odroczenie i umorzenia. Jednak fiskus niezbyt chętnie je przyznaje, zwłaszcza przedsiębiorcom. Zasłania się dobrem budżetu i tłumaczy, że działalność prowadzi się na własne ryzyko. O tym, że takich spraw nie można traktować po macoszemu, a dyskrecjonalność to nie danie dowolności, urzędnikom przypomniał Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów