Projekt nowelizacji przygotowała sejmowa komisja "Przyjazne Państwo" Janusza Palikota. W pierwotnej wersji zmian odrolnieniu miały podlegać tylko grunty rolne w klasach IV-VI. Tym samym tylko te tereny zostałyby uwolnione dla procesów inwestycyjnych. Pod koniec października samorządowcy sprzeciwiali się proponowanym zmianom.
W uzasadnieniu prezydent wspomniał o dezaprobacie samorządowców oraz o wniosku o weto, które wystosowało do niego Towarzystwo Urbanistów Polskich i Prezydium Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju Polskiej Akademii Nauk.
Jak podkreślił prezydent, według ekspertów, wejście w życie ustawy w proponowanym przez parlament kształcie, przy nieskutecznym systemie planowania przestrzennego, może doprowadzić m.in. do dewastacji cennych przyrodniczo fragmentów krajobrazu, wzrostu ruchu samochodowego i niekontrolowanego rozwoju budownictwa.
- Prezydent stanął po stronie korporacji i mrocznego systemu, w którym urzędnicy decydują o odrolnieniu albo nie. A jak decydują o tym urzędnicy, widzieliśmy przy okazji afery mrągowskiej - powiedział szef gabinetu premiera, Sławomir Nowak w TVN24.
[srodtytul]Olejniczak: zagłosujemy za ustawą[/srodtytul]