Prawomocny wyrok w tej sprawie zapadł 19 lutego przed Sądem Najwyższym, jako sądem II instancji.
Łagodny sąd
Pułkownikowi rezerwy Januszowi K. zarzucono popełnienie wielu przestępstw, m.in. przyjęcia korzyści majątkowych w związku z pełnioną funkcją publiczną. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie, jako sąd I Instancji, uznał Janusza K. winnym popełnienia 12 przestępstw, w tym przyjęcia łapówki oraz przekroczenia obowiązków służbowych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres trzech lat próby. Orzekł także grzywnę w wymiarze 300 stawek dziennych w wysokości 100 zł za każdą stawkę dzienną. Nie orzekł natomiast degradacji, choć wnioskował o to oskarżyciel. Tym samym oskarżony, mimo uznania winy i skazania go przez sąd, Janusz K. nadal byłby pułkownikiem Wojska Polskiego.
Jak twierdzi Prokuratura Krajowa, sąd I Instancji ograniczył też wysokość przyjętych przez oskarżonego korzyści majątkowych do kwot netto. Przyjął bowiem, iż od pozornych umów, których celem było maskowanie przyjętych korzyści majątkowych, został odprowadzony podatek. Sąd nie obciążył również Janusza K. kosztami sądowymi, co uzasadnił tym, że skazany musi już opłacić orzeczony przepadek równowartości przedmiotów pochodzących z przestępstwa.
Honor oficera
Prokurator uznał wyrok sądu I instancji za niesłuszny. Jego zdaniem nie było podstaw do zawieszenie wykonania kary pozbawienia wolności. Kwestionował też brak orzeczenia o degradacji oskarżonego.