Nie ma dzieła, które nie przywoływałoby jakoś innego dzieła – tak Henryk Makarewicz, badacz literatury, podsumował swoją pracę. W dobie mas-mediów, gdzie dostęp do różnych form twórczej działalności uzyskuje się poprzez jedno kliknięcie, słowo „jakoś” nabiera szczególnego znaczenia. Bardzo często inspiracje przekraczają granice legalności. Jak więc ustalić „cienką czerwoną linię” i przypadkowo nie stać się złodziejem?
Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!
Zamów w promocji 99 zł za pierwszy miesiąc, każdy kolejny w cenie 199 zł
Korzystaj z nieograniczonego dostępu m.in. do artykułów, raportów prawnych i ekonomicznych, specjalistycznych rankingów a także weekendowego wydania „Plus Minus”.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.