Lepiej nie oszukiwać towarzystwa, kto będzie jeździł samochodem

Kupując ubezpieczenie komunikacyjne lepiej nie oszukiwać towarzystwa przy podawaniu informacji, kto będzie jeździł samochodem, może się bowiem okazać, że po wypadku ubezpieczyciel zrekalkuje składkę i będziemy musieli dopłacać do polisy.

Publikacja: 08.11.2021 14:21

Lepiej nie oszukiwać towarzystwa, kto będzie jeździł samochodem

Foto: Adobe Stock

Zdarza się, że jednym samochodem jeździ kilka osób, np. oprócz właściciela jest to jego dziewczyna, dzieci czy przyjaciel. Każda z tych osób ma inna historię szkodową i inne ryzyko się z nią wiąże. Np. właścicielka auta jest bezpiecznie jeżdżącą kobietą w średnim wieku bez żadnych kolizji na koncie, a jej syn powodował trzy stłuczki, z czego jedna pod wpływem alkoholu. Wiadomo, że w jej przypadku składka byłaby znacznie niższa niż dla młodego szkodowego kierowcy. Z tej przyczyny we wniosku o polisę komunikacyjną powinniśmy podać, kto będzie jeździł samochodem. Chodzi o to, żeby towarzystwo mogło prawidłowo oszacować wysokość składki.

Nie musimy jednak zgłaszać, kto dokładnie - z imienia i nazwiska - będzie korzystał z pojazdu ani podawać liczby potencjalnych kierujących, gdyż w momencie zawierania umowy nie wiemy, ilu ich będzie. Kluczowe jest to, że ubezpieczyciele chcą wiedzieć, czy pojazdem będzie kierowała tzw. osoba zwiększonego ryzyka. Definicja takiej osoby w każdym towarzystwie jest inna, lecz można przyjąć, że zazwyczaj są to kierowcy młodzi i z krótkim stażem posiadania prawa jazdy.

Czytaj więcej

Ubezpieczenie samochodu. Spore kłopoty ze szkodą całkowitą

Oszukałeś? Licz się z dopłatą

Jeśli zawierając umowę ubezpieczenia, nie zgłosiliśmy towarzystwu innego kierowcy, choć o to pytało, a ów kierowca spowodował wypadek, to w przypadku polisy OC towarzystwo może przeliczyć składkę, co może wiązać się z koniecznością dopłacenia do polisy. Sam sprawca zdarzenia nie ponosi dodatkowych konsekwencji oprócz np. mandatu karnego, a ubezpieczenie działa, czyli ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu odszkodowanie. Polisa OC jest „przypisana” do samochodu, a nie do osoby. Oznacza to, że niezależnie od tego, kto spowoduje wypadek naszym samochodem, odszkodowanie powinno być wypłacone.

Konsekwencje podania nieprawdy przy zakupie AC mogą być różne i są one określone w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU). Może to być np. udział własny, który jest uruchamiany przy wypłacie odszkodowania w sytuacji, kiedy kierującym była osoba niezgłoszona we wniosku o ubezpieczenie. Inną stosowaną opcją jest obniżenie odszkodowania.

Czytaj więcej

Kupno używanego auta, a polisa OC sprzedającego. Co warto wiedzieć

Dane trafią do historii

Każdy ubezpieczyciel przekazuje Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu (UFG) informacje na temat zdarzeń powodujących konieczność wypłaty odszkodowania. Zatem osoba, która spowodowała wypadek, zostanie odnotowana w bazie szkód i umów UFG, nawet jeśli nigdzie nie figuruje jako właściciel czy użytkownik samochodu. Będzie to miało w przyszłości znaczenie, gdy będzie kupowała ubezpieczenie komunikacyjne, gdyż szkodowość wpływa na wysokość składki.

Z kolei właściciel auta może utracić zniżki za bezszkodowość w sytuacji, gdy szkodę spowodował inny kierujący, któremu użyczył pojazd.

Czytaj więcej

Gdzie opłaca się ubezpieczyć samochód. Ranking OC 2021

Kto może zgłosić szkodę?

Jeśli samochodem kierowała inna osoba niż właściciel i doszło do kolizji, to szkodę może zgłosić zarówno właściciel, jak i kierowca (teoretycznie mogą też także inne osoby). Najwygodniej jest jednak, jeśli szkodę zgłasza kierowca, gdyż to on najlepiej zna okoliczności zdarzenia.

W sytuacji, gdy do towarzystwa szkodę zgłasza właściciel pojazdu, powinien podać dane kierującego, tak aby towarzystwo mogło uzyskać od niego informacje na temat przebiegu zdarzenia czy kopie dokumentów, takich jak np. prawo jazdy. Poza tym właściciel (jeśli to on jest poszkodowanym) powinien przekazać np. numer konta bankowego, na które towarzystwo ma przelać pieniądze, lub musi upoważnić do odbioru odszkodowania warsztat naprawiający auto.

Gdy auto nie ma OC

Jeśli właściciel samochodu nie kupił obowiązkowej polisy OC i użyczył pojazd innej osobie, pojawia się pytanie, kto odpowiada za brak tej polisy.

Ofiary wypadku spowodowanego przez kierującego nieubezpieczonym autem otrzymują odszkodowanie z UFG (gdy do zdarzenia doszło w Polsce) lub z Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (gdy wypadek był za granicą). Po wypłacie świadczenia obie te instytucje występują o zwrot całej sumy (tzw. regres) zarówno do kierującego, jak i właściciela pojazdu.

Zdarza się, że jednym samochodem jeździ kilka osób, np. oprócz właściciela jest to jego dziewczyna, dzieci czy przyjaciel. Każda z tych osób ma inna historię szkodową i inne ryzyko się z nią wiąże. Np. właścicielka auta jest bezpiecznie jeżdżącą kobietą w średnim wieku bez żadnych kolizji na koncie, a jej syn powodował trzy stłuczki, z czego jedna pod wpływem alkoholu. Wiadomo, że w jej przypadku składka byłaby znacznie niższa niż dla młodego szkodowego kierowcy. Z tej przyczyny we wniosku o polisę komunikacyjną powinniśmy podać, kto będzie jeździł samochodem. Chodzi o to, żeby towarzystwo mogło prawidłowo oszacować wysokość składki.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne Polisy
Złe wieści dla kierowców. OC coraz droższe
Inne Polisy
Ceny OC na przekór inflacji. W perspektywie kwartalnej widać jednak podwyżki
Inne Polisy
Kara za brak OC w 2024 roku. Kwota, która mocno zaboli
Inne Polisy
Revolut staruje ze sprzedażą ubezpieczeń komunikacyjncyh
Inne Polisy
OC droższe o 100 proc. Efekt szybkiego przejścia na auta elektryczne