Teraz Wall Street ma zapłacić Niemcom

Największe amerykańskie banki działające na Wall Street wydały już ponad 93 miliardy dolarów na rozwiązanie sporów z rządem i właścicielami domów. To pokłosie załamania na rynku nieruchomości mieszkaniowych za oceanem

Publikacja: 18.02.2013 12:00

Teraz muszą stawić czoła nowej fali roszczeń  – z Niemiec. HSH Nordbank, DZ Bank i Sealink Funding są wśród instytucji, które w sądzie stanowym w Nowym Jorku złożyły ponad 30 pozwów przeciwko pożyczkodawcom z Wall Street, którzy sprzedali im obarczone wadami instrumenty powiązane z rynkiem hipotecznym.

- To może zwiększyć ich koszty związane z tego rodzaju procesami o około 25 miliardów dolarów- szacuje Compass Point Research and Trading. – To stale przypomina jak wielka  jest skala kosztów związanych z gwarantowaniem, obsługą i sprzedażą kredytów hipotecznych – wskazuje Kevin Barker, analityk tej firmy.

Apetyt niemieckich inwestorów na dług o wysokiej stopie zwrotu pomógł w napompowaniu bańki spekulacyjnej, która była jednym z katalizatorów globalnego kryzysu. Niemieccy podatnicy musieli wysupłać ponad 300 miliardów euro na wsparcie swoich największych banków.  Obecnie są one na różnym etapie zwracania zaciągniętych zobowiązań.

W książce „Boomerang" poświęconej kryzysowi zadłużeniowemu w strefie euro Michael Lewis napisał, że kiedy potentaci z Wall Street wysłali w świat swoich sprzedawców by szukali jakichś idiotów gotowych zainwestować w ich instrumenty finansow, nieproporcjonalnie dużo klientów znaleźli oni właśnie w Niemczech.   Niemieccy inwestorzy zostali skuszeni m.in. wysokimi ocenami wiarygodności kredytowej wydanymi przez znane amerykańskie agencje ratingowe.

- Kryzys miał charakter globalny, gdyż  te instrumenty sprzedawano na całym świecie – uważa Gerald Hanweck, były ekonomista Rezerwy Federalnej , obecnie profesor finansów w George Mason University w Fairfax, w  stanie Wirginia. W rezultacie także banki niemieckie  znalazły sie w posiadaniu tych instrumentów , co jak zauważa Henwick, jest uderzające zważywszy, że ich głównym zadaniem jest  finansowanie lokalnego biznesu i zakupu domów.

Z pozwów niemieckich instytucji finansowych wynika, że obligacje skompilowane przez Bank of America, Goldman Sachs, czy Morgan Stanley okazały się bardziej ryzykownymi papierami niż opowiadali sprzedawcy. Doprowadziło to do przypadków niewypłacalności i strat. - Duzi inwestorzy zostali oszukani w całym tego słowa znaczeniu – nie ma wątpliwości Joel Bernstein, partner w kancelarii  Labaton Sucharow, której klientem jest hamburski HSH Nordbank. W większości przypadków amerykańscy pożyczkodawcy zakwestionowali swoją winę, ale niektórzy rozwiązali spory bez ujawniania szczegółów.

Lewis w "Boomerangu" pisze, że niemieckie instytucje, a szczególnie Landesbanki, państwowe banki krajowe, zadawały wyjątkowo mało pytań, kiedy decydowały się na kupno instrumentów sprzedawanych przez wyjadaczy z Wall Street.

"Kiedy Goldman Sachs pomagał Johnowi Paulsonowi, menedżerowi nowojorskiego funduszu hedgingowego wykreować obligacje by mógł  on grać przeciwko nim kupującym po drugiej stronie rynku był niemiecki bank IKB " , napisał Lewis.

-To była niekompetencja, zachłanność, cokolwiek chcesz -  uważa Konrad Becker, analityk sektora bankowego w Merck Finck&Co. Przypomina, że były to instrumenty finansowe, których nikt nie znał w Europie, ale robiło wrażenie, że miały rating na poziomie AAA i wyższe stopy zwrotu.

Sealink Funding, firma stworzona  do zarządzania najbardziej ryzykownymi aktywami SachsenLB, pozwała co najmniej siedem firm z Wall Street w sprawie instrumentów powiązanych z kredytami hipotecznymi o wartości prawie 4 miliardów dolarów.SachsenLB został sprzedany, a aktywami Sealink Funding zarządza teraz firma Neuberger Berman Group, która kiedyś należała do Lehman Brothers Holdings.

IKB, obecnie kontrolowany przez Lone Star Funds, fundusz private-equity z Teksasu ,procesuje się o 400 milionów dolarów. Bayern LB chce odzyskać ok. 2 mld dolarów, zaś HSH Nordbank, największy bank na świecie obsługujący linie żeglugowe, około 1 mld dolarów.

Teraz muszą stawić czoła nowej fali roszczeń  – z Niemiec. HSH Nordbank, DZ Bank i Sealink Funding są wśród instytucji, które w sądzie stanowym w Nowym Jorku złożyły ponad 30 pozwów przeciwko pożyczkodawcom z Wall Street, którzy sprzedali im obarczone wadami instrumenty powiązane z rynkiem hipotecznym.

- To może zwiększyć ich koszty związane z tego rodzaju procesami o około 25 miliardów dolarów- szacuje Compass Point Research and Trading. – To stale przypomina jak wielka  jest skala kosztów związanych z gwarantowaniem, obsługą i sprzedażą kredytów hipotecznych – wskazuje Kevin Barker, analityk tej firmy.

Pozostało 83% artykułu
Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW