Zryw popytu w pierwszej fazie sesji wyniósł główne indeksy na nowe szczyty hossy. WIG20, osiągając 3066 pkt., może się pochwalić nowym kilkunastoletnim maksimum. Z kolei szeroki wskaźnik WIG ustanowił nowy szczyt wszech czasów na poziomie nieco ponad 114 tys. pkt. Całkiem sporej przewagi nie udało się jednak utrzymać, bo w dalszej części dnia pojawiła się podaż, która zepchnęła wskaźniki pod kreskę.
Czytaj więcej
PKB Polski urósł realnie w trzecim kwartale o 3,7 proc. r/r – podał w czwartek Główny Urząd Staty...
Do zakupów przekonały inwestorów pozytywne nastroje na pozostałych europejskich rynkach akcji. Nowe rekordy hossy padły m.in. w Paryżu, Mediolanie i Madycie. Inwestorzy poczuli ulgę po tym, jak prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o finansowaniu rządu, która kończy najdłuższy shutdown w historii Stanów Zjednoczonych. Optymizm szybko jednak ustąpił miejsca obawom związanym z kontynuacją hossy za oceanem, które powróciły w wyniku czwartkowej przeceny spółek technologicznych.
Akcje Żabki na celowniku
Słabnący w miarę upływu czasu zapał do zakupów na krajowym parkiecie sprawił, że akcje spółek z WIG20 nie były w stanie utrzymać efektownych zwyżek z początku sesji. Pozytywnymi wyjątkami były Żabka i PGE. Na rynek trafiła informacja o sprzedaży w ramach ABB puli walorów przez wiodących akcjonariuszy sieci sklepów po cenie niewiele tylko niższej od rynkowej, co zostało pozytywnie odebrane przez rynek. Sporym zainteresowaniem cieszyły się też papiery KGHM (kurs w trakcie dnia przebił 200 zł) i Orlenu, które wyznaczyły nowe szczyty. Straty przyniosły akcje większości banków, Pepco, CD Projektu.
Na szerokim rynku nieco więcej do powiedzenia mieli sprzedający. Uwagę inwestorów przykuły spółki, które przed sesją pochwaliły się wynikami za III kwartał. Pozytywnie zaskoczyły rynek raporty opublikowane m.in. przez Bank Handlowy, Atal czy Mangatę.