Zamek zorganizował tę ekspozycję we współpracy z Muzeum Kinematografii w Łodzi, które udostępniło wybór plakatów. A Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie wypożyczyło najbardziej prestiżowe nagrody przyznane Wajdzie. Statuetkę Oscara - Nagrodę Akademii Filmowej za całokształt twórczości oraz Złotą Palmę, przyznana na festiwalu w Cannes za film „Człowiek z żelaza”.
- To nasz hołd oddany Andrzejowi Wajdzie, który z Zamkiem był związany bardzo długo – mówił podczas wernisażu prof. Andrzej Rottermund. – Był on wielkim zwolennikiem odbudowy Zamku, a potem naszym bliskim doradcą przez wiele lat, gdy Zamek urządzaliśmy. A od września 2001 do września 2016 roku – członkiem Rady Powierniczej, która w tym okresie odbyła 60 posiedzeń. Andrzej Wajda rzadko był nieobecny na nich. Tylko wtedy, gdy musiał być na planie kolejnego filmu.
Profesor dodał także, że pragnąłby, aby obecna Zamkowa wystawa stała się impulsem do stworzenia wielkiej ekspozycji, która wszechstronnie upamiętniłaby dzieło reżysera. Tak jak Kurosawa miał wielką prezentację w Nowym Jorku, czy Fellini w Amsterdamie.
Prezentacji towarzyszy również cyfrowy pokaz ponad 60 rysunków i akwarel, przybliżających twórczość plastyczną Wajdy, a pochodzących z kolekcji Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie.
Przeplatają go archiwalne zdjęcia, dokumentujące pobyty na Zamku Królewskim Andrzeja Wajdy i jego żony Krystyny Zachwatowicz-Wajdy, aktorki i scenografki, córki prof. Jana Zachwatowicza, architekta i konserwatora, który miał ogromny wkład w odbudowę Zamku i warszawskiej Starówki.