Top lista gangsterów kurczy się

Znani liderzy gangów uciekają za granicę, ale wpadają. „Top lista” poszukiwanych liczy już tylko osiem osób

Aktualizacja: 26.12.2012 21:08 Publikacja: 26.12.2012 19:32

Fot. dinostock

Fot. dinostock

Foto: copyright PhotoXpress.com

Zmieniają wygląd – zapuszczają brody, wąsy, włosy, a nawet zrzucają kilkadziesiąt kilogramów, by trudniej ich było poznać. Ale i tak wpadają. Policyjna „top lista” najbardziej poszukiwanych przestępców w tym roku wyraźnie się skróciła. Jest na niej tylko osiem osób, ale próżno na niej szukać legendarnych bossów.

Grube ryby

– Liderzy zorganizowanych grup przestępczych w zdecydowanej większości już siedzą za kratkami. W tym roku trafili tam m.in. członkowie gangu „Szkatuły” i „Rympałka” – mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Dr Zbigniew Rau, kryminolog, były wiceszef MSWiA, zauważa: – Globalizacja powoduje, że dzisiaj coraz trudniej się ukryć. W Unii Europejskiej są otwarte granice, ale praktycznie przy zakupie biletów, kontrolach na lotniskach czy w ruchu drogowym osoby poszukiwane są wyłapywane i zatrzymywane. Ukrywać się trudno również dlatego, że wiąże się to z bardzo wysokimi kosztami – zaznacza.

Jednym z najgroźniejszych przestępców schwytanych w tym roku jest 38-letni Artur B., ps. Artuś vel Gruby. Był szefem gangu, który przemycał hurtowe ilości narkotyków z Ameryki Południowej do Europy. – Zorganizował przemyt co najmniej tony narkotyków. Interesował się nim także Interpol – mówi Sokołowski.

B. zniknął w 2006 r. Policjanci CBŚ przez ostatnie pół roku przed zatrzymaniem deptali mu po piętach, aż wiosną namierzyli go w Maladze. – Przebywał tam od kilku miesięcy na lewych papierach, podawał się za Irlandczyka – mówi jeden z funkcjonariuszy.
W kajdanki został zakuty na ulicy, gdy zatrzymał się luksusowym astonem martinem (wartym 130 tys. euro). To była wspólna akcja policjantów CBŚ, którzy pojechali do Hiszpanii, i ich miejscowych kolegów.

Ten rok był pechowy też dla Marcina B. ps. Bina (lub Gruby), jednego z ostatnich liderów gangu Rafała S. ps. Szkatuła. Bina nadzorował ściąganie haraczy, handel narkotykami i dbał o rodziny siedzących za kratkami kompanów. Kiedy policja rozbiła gang „Szkatuły”, B. uciekł za granicę – do Niemiec, Holandii, Belgii i Hiszpanii. Nigdzie nie czuł się pewnie. Był „przy kości”, a radykalnie zmienił wygląd. – Zapuścił włosy i schudł 30 kilogramów. Rzeczywiście trudno go było rozpoznać – mówi „Rz” policjant CBŚ.
Wpadł w policyjną zasadzkę w hotelu w Krakowie.

Jak zauważa policja, przestępcy schronienia za granicą szukają coraz częściej.

– Uciekają z reguły tam, gdzie mają jakiś punkt zaczepienia, kogoś z rodziny czy ze środowiska przestępczego. Do Anglii, gdzie jest wielu Polaków i łatwiej się wtopić w tłum, ale też do Hiszpanii, Skandynawii, USA czy na Węgry – mówi „Rz” gen. Adam Maruszczak, dyrektor Centralnego Biura Śledczego. – Dopóki mają pieniądze i fałszywe dokumenty, dopóty udaje im się ukrywać. Ale do czasu.

Po siedmiu latach ścigania za kratki trafił zajmujący jedno z czołowych miejsc na policyjnej „Top liście” Rafał Ł. ps. Adidas, żołnierz gangu „Rympałka”. Miał na koncie m.in. handel narkotykami i kradzież luksusowego auta z ambasady Brazylii.

Jak udawało mu się długo unikać wpadki? „Adidas” wykazywał się sporym sprytem. Ponad 10 lat temu wpadł w Nowej Zelandii za przemyt narkotyków, wyszedł za kaucją, zerwał bransoletkę monitoringu i uciekł do USA. Złapany wrócił do Nowej Zelandii, dostał wyrok i w 2006 r. uniknął deportacji do Polski. Jak? Uciekł z konwoju na lotnisku w Londynie. Odtąd był ścigany. CBŚ wytropiło go w Bydgoszczy. – Wpadł w zasadzkę, na parkingu. Miał fałszywe papiery i przekonywał, że jest kimś innym – mówi Sokołowski.

Z „top listy” skreślono też 55-letniego Andrzeja G. ps. Nerwowy, liczącego się w branży narkotykowej w Europie. To jedna z ostatnich legendarnych postaci półświatka, związany z „Pruszkowem”, potem „Wołominem”. Był wyjątkowo czujny. W domu jego matki pod Serockiem kamery były nawet w wiszących na drzewach budkach dla ptaków. Wpadł we Włochach.

Z kolei Adam F., ścigany od czterech lat, wpadł w grudniu w Odessie na Ukrainie, gdzie ukrył się z żoną. Był związany z jednym z największych karteli narkotykowych, wyszukiwał kanały przerzutowe narkotyków z Ameryki Południowej do Europy. W latach 90. był w więzieniu w Ekwadorze za przemyt narkotyków. – Zmieniał kryjówki i wciąż siedział w narkotykach, na Ukrainie rozprowadzał ecstasy w dyskotekach – mówią policjanci.

Anonimowi ścigani

Z ośmiu osób, jakie dziś figurują na „top liście”, miejsca pobytu dwóch są znane. Janusz Lazarowicz podejrzany o zlecenie zabójstwa inwestora giełdowego Piotra Głowali jest w RPA, ale dotąd nie udało się go sprowadzić. Dariusz Przywieczerski, skazany w aferze FOZZ – w USA.

Pozostali to m.in. Dariusz Denkiewicz, podejrzany o zabójstwo klienta pod swoim warsztatem, i Piotr Kupiec, ścigany za zabójstwo w 2007 r. kibica kieleckiej Korony. Kolejny to Marian Ozga, który w 2001 r. oblał benzyną i podpalił swoją siostrę. Wojciech Biskup jest ścigany za wymuszenia rozbójnicze i oszustwa, a Vladimir Volkov za zabójstwo. Tylko Mariusz Szczypiński jest ścigany za udział w zbrojnym gangu i handel narkotykami.

Poszukiwaniem członków gangów zajmują się policjanci z Wydziału Operacji Pościgowych CBŚ. Z kolei ci z Zespołu Poszukiwań Celowych KGP nastawiają się na łapanie sprawców groźnych przestępstw. Innych szukają funkcjonariusze z komend wojewódzkich.

Przed wymiarem sprawiedliwości ukrywa się w sumie ok. 35 tys. ludzi. To też drobni przestępcy, włamywacze czy alimenciarze. Poszukiwani listami gończymi i tacy, za którymi wystawiono nakazy zatrzymania. – Sukces organów ścigania jest nie wtedy, kiedy zatrzymują znane osoby z „top listy”, ale także poszukiwanych za przestępstwa gospodarcze, rozbój czy włamania – mówi dr Rau.

Zmieniają wygląd – zapuszczają brody, wąsy, włosy, a nawet zrzucają kilkadziesiąt kilogramów, by trudniej ich było poznać. Ale i tak wpadają. Policyjna „top lista” najbardziej poszukiwanych przestępców w tym roku wyraźnie się skróciła. Jest na niej tylko osiem osób, ale próżno na niej szukać legendarnych bossów.

Grube ryby

Pozostało 94% artykułu
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?