Zakaz dla Deloitte. Polski rynek audytu w rękach sądu administracyjnego

Zniknięcie firmy Deloitte z rynku audytorskiego wcale nie jest przesądzone mimo decyzji PANA. Nie oznacza to, że firma ta – a przynajmniej pracujący dla niej biegli rewidenci – zupełnie zniknie z rynku.

Aktualizacja: 22.09.2023 10:53 Publikacja: 22.09.2023 03:00

Zakaz dla Deloitte. Polski rynek audytu w rękach sądu administracyjnego

Foto: Bloomberg

Decyzja Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego, zakazująca przeprowadzania badań spółce Deloitte Audyt, może mieć spore znaczenie dla rynku usług audytorskich.

Agencja nie sięgnęła po najsurowszy środek, jakim byłoby skreślenie tej firmy z listy firm audytorskich. Co więcej, Deloitte zapowiada skargę na tę decyzję do sądu administracyjnego, co oznacza, że ostateczne rozstrzygnięcie może się odwlec w czasie, a prowadzone przez firmę audyty mogą trwać.

Procedura ws. Deloitte jeszcze niezakończona

Według ustawy regulującej działanie firm audytorskich i nadzór nad nimi PANA nakłada kary w formie decyzji administracyjnej, od której przysługuje wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy.

Decyzja wydana w II instancji jest ostateczna i co do zasady podlega wykonaniu. Właśnie w takiej sytuacji – czyli już po ponownym rozpatrzeniu sprawy – jest firma Deloitte.

Czytaj więcej

Trzęsienie ziemi na rynku audytu. Zakaz dla Deloitte

Jak zauważa Konrad Młynkiewicz, radca prawny w kancelarii MJW Legal Młynkiewicz Jędrzejewska i Wspólnicy, jeśli jednak adresat decyzji zaskarży tę decyzję do sądu administracyjnego, może złożyć wniosek o wstrzymanie jej wykonania.

– W przypadku kary polegającej na zakazie przeprowadzania badań wykonanie takiej kary może prowadzić do sytuacji, w której zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody, jak również spowodowania trudnych do odwrócenia skutków, które stanowią przesłanki wstrzymania decyzji administracyjnej. Nie ulega wątpliwości, że zakaz wykonywania badań sprawozdań finansowych powoduje takie skutki, albowiem firma audytorska nie będzie mogła kontynuować zleceń dla swoich klientów, a tym samym utraci ona klientów. Te właśnie argumenty mogą przemawiać za tym, by sąd uwzględnił ten wniosek, uważa ekspert.

Dodaje, że wstrzymanie kary zakazu prowadzenia badań sprawozdań finansowych aż do prawomocnego wyroku mogłoby dać czas wszystkim zainteresowanym uczestnikom rynku, w tym np. spółkom giełdowym i innym klientom firmy audytorskiej, na przygotowanie się do takiej sytuacji.

Tak wygląda sprawa od strony formalności na styku z państwową instytucją. Jednak, jak poinformowała „Rzeczpospolitą” Polska Izba Biegłych Rewidentów, prowadzi ona własne postępowanie samorządowe w sprawie Deloitte. Dotyczy ono – podobnie jak sprawa, którą zajmowała się PANA – roli audytora w nieprawidłowościach finansowych związanych z firmą GetBack, której Deloitte było audytorem.

PIBR nie chce udzielać dalszych komentarzy w tej sprawie, wskazując na ustawową tajemnicę, jaką są objęte takie postępowania.

Deloitte znika, biegli rewidenci zostają

Jak zachowa się rynek, jeśli jednak finalnie dojdzie do wyeliminowania z niego tak dużego gracza jak Deloitte? Przypomnijmy, że ta firma audytorska obsługiwała w ostatnich latach firmy, które wśród wszystkich jednostek podlegających badaniu inkasowały ponad 36 proc. wszystkich przychodów. Doświadczeni uczestnicy rynku audytu w rozmowach z „Rz” wskazują, że sprawa jest delikatna i nie chcą ujawniać nazwisk. Ale przyznają, że zawieszenie na trzy lata możliwości prowadzenia badań tak dużemu graczowi to w Polsce precedens (choć PANA karała już mniejsze firmy).

– Konsekwencje dla rynku będą poważne, bo inne, mniejsze firmy audytorskie nie będą w stanie własnymi siłami przeprowadzać złożonych badań dużych firm, zwłaszcza spółek giełdowych, które były dotychczas klientami Deloitte. Prawdopodobnie nie podołają temu nawet pozostałe trzy firmy z tzw. Wielkiej Czwórki (EY, KPMG, PwC), które same mają do realizacji spore zlecenia od swoich klientów – zauważa wieloletni działacz samorządu biegłych rewidentów.

Inni nasi rozmówcy wskazują na wprowadzony kilka lat temu wymóg rotacji firm audytorskich w jednostkach zainteresowania publicznego (np. w spółkach giełdowych). Muszą one zmieniać firmę audytorską co dziesięć lat, a kluczowego biegłego rewidenta co pięć lat. To jeszcze bardziej ogranicza możliwość wyboru nowego audytora, jeśli dana spółka podlegająca obowiązkowi badania była obsługiwana np. przez inną firmę z Wielkiej Czwórki.

Jednak nasi rozmówcy podkreślają, że kara została nałożona na firmę audytorską, a zatrudnieni w niej biegli rewidenci wciąż mają uprawnienia zawodowe i dobrze znają firmy, które badają. – Nietrudno zatem wyobrazić sobie scenariusz, w którym te konkretne osoby zostaną oddelegowane na trzy lata do pracy w innych firmach audytorskich po zawarciu odpowiednich porozumień. W ten sposób badanie sprawozdań finansowych danej spółki będą wciąż wykonywały te same osoby, choć pod inną marką – przewiduje nasz rozmówca. Zwraca przy tym uwagę, że na rynku istnieje wiele mniejszych firm zakładanych przez biegłych rewidentów kiedyś pracujących dla któregoś z czterech gigantów i są to naturalni partnerzy dla takich porozumień.

– Gdyby jednak w wyniku dzisiejszej sytuacji na rynku audytu doszło do tego, że jakieś jednostki zainteresowania publicznego nie mogłyby spełnić obowiązku poddania się audytowi, być może powinno być to przesłanką do zmiany przepisów dotyczących np. obowiązkowej rotacji audytora – twierdzi jeden z biegłych rewidentów.

Prosiliśmy o komentarz w sprawie firmę Deloitte Audyt. Na razie jednak nie komentuje ona swoich planów poza ogólną zapowiedzią kontynuowania sporu z PANA w sprawie GetBacku. Nieoficjalnie wiadomo, że od dłuższego czasu trwają ustalenia z firmami, którym Deloitte świadczy usługi audytorskie, co do ewentualnych zmian, gdy decyzja PANA stanie się wiążąca.

Tło sprawy

Informacje o nieprawidłowościach związanych z działalnością GetBacku pojawiły się w 2018 roku. Dotychczas nie zapadł wyrok w tej sprawie. Pokrzywdzonych jest około 9 tys. obligatariuszy, którzy stracili około 3 mld zł.

Spółka GetBack zajmowała się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. akcje GetBack SA zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

GetBack finansował swoją działalność poprzez emisję obligacji w ofertach prywatnych. W 2018 r. na jaw zaczęły wychodzić oszustwa, do jakich dochodziło w spółce windykacyjnej oraz firmach z nią współpracujących: m.in. fałszowanie sprawozdań finansowych, wyprowadzanie pieniędzy ze spółki. Po wybuchu afery okazało się, że spółka ma ogromne problemy z płynnością i nie jest w stanie spłacić inwestorów. Pokrzywdzeni obligatariusze to w większości osoby prywatne.

Powstało Stowarzyszenie Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack. Szacuje ono, że w skali kraju straty poniesione w aferze GetBacku przez osoby fizyczne mogą sięgać nawet 2,5 mld zł.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Kłopoty Deloitte Audyt to problem dla całego rynku

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Filip Gorczyca, niezależny członek rad nadzorczych spółek giełdowych

Zniknięcie na trzy lata jednej z dużych firm audytorskich nie oznaczałoby katastrofy na rynku audytorskim, tylko pewne perturbacje. Niektóre spółki nie byłyby w stanie na czas opublikować raportu rocznego w wyniku opóźnienia w badaniu przez biegłego rewidenta. W wielu spółkach wybrano by nowego. Inni audytorzy o potencjale wystarczającym do prowadzenia badania odpowiednio dużej firmy mogliby jednak nie mieć już mocy przerobowych do szybkiego obsłużenia kolejnego klienta. Niemniej, kara PANA nałożona na firmę audytorską dotyczy firmy, a nie jej biegłych rewidentów i innych pracowników. Najprawdopodobniej te same osoby kontynuowałyby świadczenie usług w innej spółce pod tym samym szyldem, tylko z nieco inną nazwą. Tak czy inaczej, ta sytuacja to problem dla rad, bo postępowanie ws. GetBacku trwa już pięć lat. W USA podobne postępowania trwają o wiele krócej i przynoszą konkretne rozstrzygnięcia.

Jak można karać za nierzetelny audyt

Polska Agencja Nadzoru Audytowego może nakładać na firmy audytorskie kary administracyjne za naruszanie reguł świadczenia usług. Według art. 183 ust. 1 ustawy o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym karami tymi są:

1) kara upomnienia;

2) kara pieniężna;

3) zakaz przeprowadzania badań;

4) zakaz wykonywania czynności rewizji finansowej;

5) zakaz świadczenia usług objętych standardami wykonywania zawodu;

6) zakaz pełnienia funkcji członka zarządu lub innego organu zarządzającego lub członka rady nadzorczej lub innego organu nadzorczego w firmach audytorskich przez osoby odpowiedzialne za naruszenie przepisów;

7) skreślenie z listy.

Kary określone w pkt. 3-6 mogą być nałożone na okres od jednego roku do 3 lat.

Decyzja Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego, zakazująca przeprowadzania badań spółce Deloitte Audyt, może mieć spore znaczenie dla rynku usług audytorskich.

Agencja nie sięgnęła po najsurowszy środek, jakim byłoby skreślenie tej firmy z listy firm audytorskich. Co więcej, Deloitte zapowiada skargę na tę decyzję do sądu administracyjnego, co oznacza, że ostateczne rozstrzygnięcie może się odwlec w czasie, a prowadzone przez firmę audyty mogą trwać.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP