Decyzja PANA może mieć znaczący wpływ na polski rynek audytu. Deloitte należy do tzw. wielkiej czwórki razem z EY, KPMG i PwC. Łączne przychody firm audytorskich w 2022 r. urosły o ponad jedną piątą, do 5,9 mld zł. Na wielką czwórkę przypada ponad 81 proc. całego rynku oraz 71 proc. w segmencie stricte audytowym – wynika z szacunków „Rzeczpospolitej”. Liderem jest EY z przychodami sięgającymi 1,5 mld zł. Mimo wysokiej bazy w 2022 r. udało mu się zanotować aż 23-proc. dynamikę. Powody do zadowolenia miał też Deloitte, który w 2022 r. zwiększył przychody aż o 31 proc., do ponad 1,3 mld zł. Kolejne miejsca przypadły firmom PwC (1,2 mld zł przychodów, wzrost o 9 proc.) oraz KPMG (870 mln zł, 16-proc. dynamika).
Gdybyśmy mierzyli rynek przychodami audytowanych firm, to na Deloitte przypada najwięcej: niemal 37 proc. Drugi jest EY, ale od Deloitte dzieli go aż 18 pkt proc. Deloitte jest też liderem zestawienia pod względem wartości księgowej badanych firm. Przypada na niego prawie 29 proc. rynku. Natomiast pod względem wartości aktywów audytowanych klientów jest trzeci – za KPMG i PwC, a biorąc pod uwagę liczbę badanych firm, zajmuje miejsce poza pierwszą dziesiątką. Tutaj liderem jest UHY ECA, a za nią plasują się Grant Thornton, PwC, BDO, EY Polska, KPMG oraz 4Audyt.
Szansa nie tylko dla największych
Polski rynek audytu jest jednym z najbardziej restrykcyjnych w UE. Obowiązuje u nas m.in. zakaz świadczenia usług doradczych i audytorskich w badanych podmiotach. W efekcie największe przedsiębiorstwa mają problem ze znalezieniem audytorów, którzy będą spełniali wszystkie wymagane prawem warunki. Dotyczy to przede wszystkim dużych spółek giełdowych.
Czas pokaże, jak decyzja PANA wpłynie na strukturę rynku i kto będzie jej beneficjentem: pozostałe firmy z wielkiej czwórki czy może audytorzy średniej wielkości, jak BDO czy Grant Thornton, którzy w ostatnich latach rosną w siłę.
Przedstawiciele branży audytorskiej w nieoficjalnych rozmowach zwracają uwagę, że decyzja PANA jest sroga i że jest wręcz ewenementem w Unii Europejskiej. Jako przykład wskazują m.in. głośną aferę dotyczącą niemieckiej firmy Wirecard, której audytor – EY – został ukarany przez tamtejszy organ grzywną i zakazem zawierania nowych umów audytorskich w segmencie spółek zainteresowana publicznego przez okres dwóch lat.
Informacje o nieprawidłowościach związanych z działalnością GetBacku pojawiły się w 2018 r. Sprawa cały czas jest w sądzie. Akt oskarżenia liczy ponad 0,5 tys. stron. W całej aferze 9 tys. obligatariuszy straciło około 3 mld zł.