Reklama
Rozwiń
Reklama

Przyjaźnić się z USA, ale też z Rosją. Elastyczny jak prezydent Kazachstanu

Z Białego Domu na Kreml „aleją przyjaźni rosyjsko-kazachskiej”. Azji Centralnej udaje się lawirować pomiędzy USA i Rosją, dwoma rywalizującymi mocarstwami.

Publikacja: 15.11.2025 15:40

Władimir Putin i Kasym-Żomart Tokajew

Władimir Putin i Kasym-Żomart Tokajew

Foto: PAP/EPA

Od wtorku relacje Kazachstanu z Rosją przeszły jednak na nowy, wyższy poziom. Kasym-Żomart Tokajew udał się do Moskwy, gdzie z Władimirem Putinem podpisał deklarację dotyczącą „wszechstronnego strategicznego partnerstwa i sojuszu”. Kilkanaście podpisanych w rosyjskiej stolicy dokumentów dotyczy m.in. zacieśnienia współpracy gospodarczej (szczególnie w sektorze energetycznym) i wspólnych działań na rzecz zapewnienia „bezpieczeństwa Eurazji”. Po raz kolejny zadeklarowano, że to Rosja ma wybudować pierwszą w Kazachstanie elektrownię atomową, a kraje coraz częściej będą rozliczać się między sobą w rublach i tenge. W ramach „partnerstwa strategicznego” Kazachstan zadeklarował też, że wspólnie z Rosją będzie promował język rosyjski jako środek komunikacji w państwach WNP (Wspólnota Niepodległych Państw).

Reklama
Reklama

Prezydent Kazachstanu o Rosji: sąsiad dany przez Boga

Tuż przed wizytą Tokajewa w Moskwie uroczyście otwarto skwer Przyjaźni Kazachsko-Rosyjskiej. Putin w ten sposób najwyraźniej odwdzięczył się za otwartą w maju w Astanie aleję Wiecznej Przyjaźni Kazachstanu i Rosji. Kraje robią wszystko, by pokazać, że trwająca od blisko czterech lat wojna Rosji z Ukrainą w żaden sposób nie rzutuje na ich relacje. Z roku na rok rośnie wymiana handlowa, która obecnie (dane z 2024 r.) wynosi 28 mld dol. (z 24 mld dol. w 2021 r.). Tokajew pochwalił się też w Moskwie, że Rosja w ubiegłym roku najwięcej zainwestowała w jego kraju (4 mld dol.) i że obecnie prawie połowa wszystkich zagranicznych firm w Kazachstanie ma rosyjski kapitał (ponad 20 tys. podmiotów).

Mądrość wielu wieków zachowała kazachskie powiedzenie „Qūdaĭ qosqan körşi”, co w tłumaczeniu oznacza „sąsiad dany przez Boga” – kim właśnie jest Rosja dla Kazachstanu

Kasym-Żomart Tokajew, prezydent Kazachstanu

– Mądrość wielu wieków zachowała kazachskie powiedzenie „Qūdaĭ qosqan körşi”, co w tłumaczeniu oznacza „sąsiad dany przez Boga” – kim właśnie jest Rosja dla Kazachstanu – przemawiał na Kremlu Tokajew.

Wizyta przywódców Azji Centralnej w Waszyngtonie. W co gra Donald Trump?

Jeszcze kilka dni temu, 7 listopada wraz z przywódcami innych państw Azji Centralnej (Uzbekistanu, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Kirgistanu) Tokajew odwiedzał Waszyngton w ramach szczytu w formacie C5+1. Do podobnego spotkania w Białym Domu doszło po raz pierwszy w historii. – Dziękuję panu, panie prezydencie i jestem głęboko przekonany, że jest pan wielkim przywódcą i mężem stanu, zesłanym z góry, aby przywrócić zdrowy rozsądek i tradycje, które wszyscy podzielamy i cenimy – mówił wtedy Tokajew do prezydenta USA Donalda Trumpa. Przypominał też, że USA dotychczas zainwestowały w Kazachstanie już ponad 100 mld dol. (działają tam amerykańscy giganci paliwowi wydobywający ropę naftową). Przy okazji podpisał z amerykańskimi korporacjami wiele porozumień wartych 17 mld dol. i przystąpił do tzw. Porozumień Abrahamowych.

Reklama
Reklama

Amerykanie otrzymali też dostęp do największego w Kazachstanie (i zarazem jednego z największych na świecie) złoża wolframu. Dzięki tym porozumieniom Stany Zjednoczone zaspokoją swoje zapotrzebowanie na ten surowiec (szeroko wykorzystywany w przemyśle metalurgicznym) na najbliższe 50 lat. Przywódcy innych krajów regionu również nie wrócili z USA z pustymi rękami. Prezydent Uzbekistanu przywiózł porozumienia warte 135 mld dol. i udostępnił Amerykanom m.in. metale ziem rzadkich.

Czytaj więcej

Rusłan Szoszyn: Sojusznicy Władimira Putina jak w nieudanym małżeństwie. Boją się konsekwencji rozstania

– Po przemówieniu Trumpa wystąpił Tokajew, który mówił po angielsku. Następnie po rosyjsku przemawiał prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew. Tadżyk i Kirgiz mówili we własnych językach. Na koniec przemówił po rosyjsku przywódca Turkmenistanu Serdar Berdimuhamedow. W ten sposób przywódcy Azji Centralnej pokazali, że ich zbliżenie ze Stanami Zjednoczonymi nie oznacza zerwania relacji z Rosją – mówi „Rzeczpospolitej” Wojciech Górecki, ekspert OSW i autor książek o Kaukazie i Azji Centralnej.

Ekspert OSW: Kazachstan boi się Rosji

Wszystko więc wskazuje na to, że swoją wizytą w Moskwie przywódca najważniejszego państwa Azji Centralnej postanowił zapewnić gospodarza Kremla, że zacieśnienie współpracy z USA nie zakłóci przyjaźni regionu z Rosją.

– Kazachstan boi się Rosji, zwłaszcza po wypowiedziach Miedwiediewa, ale też Putina, którzy kwestionowali integralność terytorialną Kazachstanu. Z Rosji docierały tam, również po wybuchu wojny w Ukrainie na pełną skalę, różne wypowiedzi sugerujące, że Kazachstan jest „sztucznym państwem" – mówi Górecki.

Reklama
Reklama

Kazachstan boi się Rosji, zwłaszcza po wypowiedziach Miedwiediewa, ale też Putina, którzy kwestionowali integralność terytorialną Kazachstanu. Z Rosji docierały tam, również po wybuchu wojny w Ukrainie na pełną skalę, różne wypowiedzi sugerujące, że Kazachstan jest „sztucznym państwem

Wojciech Górecki, główny analityk OSW ds. Turcji, Kaukazu i Azji Centralnej

– Zbliżenie Kazachstanu z Rosją jest podszyte dużą nieufnością i chęcią zrównoważenia polityki zagranicznej. Nie jest jednak możliwe zerwanie Kazachstanu z Rosją, poprzez którą Astana eksportuje ponad 80 proc. swojej ropy. Poza tym Kazachstan jest zbyt mocno zintegrowany z Rosją w ramach sojuszy militarnych i gospodarczych – uważa ekspert.

Zwraca też uwagę na to, że aktywność Zachodu wobec Azji Centralnej w tym roku znacząco się nasiliła. – W kwietniu w Samarkandzie doszło do szczytu UE–Azja Centralna. Teraz doszło do szczytu w Waszyngtonie C5+1. To wszystko wzmacnia państwa Azji Centralnej, ale nie oznacza luzowania relacji tych państw z Rosją, z którą np. Kazachstan ma prawie 7 tys. km wspólnej granicy. Moskwa natomiast odbiera to jako zagrożenie, bo zacieśnienie współpracy krajów regionu z Zachodem wzmacnia ich podmiotowość. Z kolei w interesie Zachodu jest wzmocnienie państw Azji Centralnej, bo to obiektywnie osłabia Rosję – zauważa analityk OSW.

O wpływy w regionie z Rosją i USA rywalizują też Chiny, które z roku na rok zwiększają swoją obecność gospodarczą i polityczną w państwach Azji Centralnej.

Od wtorku relacje Kazachstanu z Rosją przeszły jednak na nowy, wyższy poziom. Kasym-Żomart Tokajew udał się do Moskwy, gdzie z Władimirem Putinem podpisał deklarację dotyczącą „wszechstronnego strategicznego partnerstwa i sojuszu”. Kilkanaście podpisanych w rosyjskiej stolicy dokumentów dotyczy m.in. zacieśnienia współpracy gospodarczej (szczególnie w sektorze energetycznym) i wspólnych działań na rzecz zapewnienia „bezpieczeństwa Eurazji”. Po raz kolejny zadeklarowano, że to Rosja ma wybudować pierwszą w Kazachstanie elektrownię atomową, a kraje coraz częściej będą rozliczać się między sobą w rublach i tenge. W ramach „partnerstwa strategicznego” Kazachstan zadeklarował też, że wspólnie z Rosją będzie promował język rosyjski jako środek komunikacji w państwach WNP (Wspólnota Niepodległych Państw).

Pozostało jeszcze 87% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Kai-Olaf Lang o stosunkach z Polską: Po stronie Niemiec panuje poczucie bezradności
Polityka
Donald Trump zażąda od BBC gigantycznego odszkodowania? Mowa o miliardach dolarów
Polityka
Donald Trump znów chwali Karola Nawrockiego. „Fantastyczny”
Polityka
Amerykanie pokazują żółtą kartkę Trumpowi. Chodzi o ataki na łodzie z narkotykami
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Polityka
Reżim Wenezueli w strachu. Czy dojdzie do interwencji USA?
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama