Zmiany w zamówieniach publicznych: Czy certyfikat równa się wyższa jakość

Dzięki nowym przepisom przeprowadzanie zamówień publicznych ma być łatwiejsze, jednak w praktyce wiele może zależeć od ich rodzaju.

Aktualizacja: 02.08.2023 08:18 Publikacja: 02.08.2023 03:00

Zmiany w zamówieniach publicznych: Czy certyfikat równa się wyższa jakość

Foto: Adobe Stock

Projekt ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych, forsowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, przewiduje wprowadzenie w obieg dokumentu, który pomóc ma zweryfikować firmę realizującą dane zlecenie i usprawnić przeprowadzanie samego postępowania.

Brak obowiązku

Zdaniem resortu zaproponowane zmiany ułatwią życie zarówno wykonawcom, jak i zamawiającym: skrócą czas przygotowania oferty, sprawią, że proces weryfikacji tych pierwszych będzie szybszy i transparentny, a do systemu zamówień publicznych wprowadzą standaryzację.

Posiadanie przyznawanego na trzy lata certyfikatu nie będzie obowiązkowe, ale informacje o tych już wydanych zgromadzone zostaną w bazie. Dostępne będą dwa jego rodzaje – potwierdzający, że podmiot nie podlega wykluczeniu, oraz potwierdzający jego zdolność do wykonania zamówienia.

Radca prawny Piotr Trębicki z kancelarii Trębicki Hołowińska samo podjęcie próby certyfikacji ocenia pozytywnie, ale na razie jako niezbyt efektywne. – Uważam, że ma ona ograniczone zastosowanie, ale szersze w przypadku tego rodzaju certyfikatu, który potwierdza brak przesłanek negatywnych do startu w postępowaniu. Czyli daje pewność, że firma nie zalega z płatnością składek ZUS, podatków, a członkowie jej zarządu nie byli np. karani – tłumaczy.

Czytaj więcej

Co z tymi ułatwieniami w prawie zamówień publicznych?

Negatywnie ocenia on szanse szerokiego zastosowania drugiego rodzaju certyfikatu. – Wydany zostanie on na podstawie rzetelnego wykonywania zamówień w przeszłości, o czym poświadczą przede wszystkim referencje potwierdzające np. przeprowadzenie podobnej inwestycji – tłumaczy. – Jednak referencji na rynku budowlanym jest tak wiele, że trudno będzie ująć to w ramach certyfikacji. A to tych postępowań przeprowadza się najwięcej i są one najdroższe – zwraca uwagę radca prawny.

Mniej dokumentów?

Standaryzacja ma jego zdaniem większy sens przy dostawach masowych, obejmujących np. wyposażenie biur i szkół czy jednorazowe wyroby medyczne. – Takie firmy realizują mniejsze i częstsze przetargi, nawet po kilka razy dziennie – przypomina.

Do eksperta nie przemawia argument o ograniczeniu liczby papierów.

– Nawet dziś, prowadząc choćby spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, przekazuje się zwykle do kilkunastu dokumentów, ale i tak już tylko drogą elektroniczną. Czy dla składającego ofertę to ważne, czy załączy on w PDF-ie pięć osobnych plików czy jeden certyfikat? Do tego sprowadzone zostaną te zmiany – precyzuje. I dodaje: – Byłyby one większą ulgą przed kilkoma laty, gdy oferty były przygotowywane w formie papierowej.

Etap legislacyjny: skierowano do opiniowania

Opinia dla „Rzeczpospolitej”
Aldona Kowalczyk, radca prawny, partner w Dentons, prezes Stowarzyszenia Prawa Zamówień Publicznych

Bez wątpienia system certyfikacji wykonawców z założenia ma usprawnić proces udzielania zamówień publicznych. Jednak diabeł tkwi w szczegółach i nie myślę tu tylko o poszczególnych rozwiązaniach przyjętych w projekcie ustawy, ale i o tym, iż nie będą one funkcjonować w próżni, lecz jako element systemu zamówień publicznych, na który trzeba patrzeć całościowo.

W przestrzeni publicznej zapowiadano przegląd przepisów obecnej ustawy pzp po dwóch latach jej obowiązywania. Za rewizją tych rozwiązań opowiadało się też Stowarzyszenie Prawa Zamówień Publicznych, zgłaszając konkretne postulaty legislacyjne, w tym w zakresie przesłanek wykluczenia wykonawców. Zmiany pzp i wprowadzenie nowych przepisów o certyfikacji powinny być, moim zdaniem, ze sobą skorelowane. Przykładem są choćby regulacje dotyczące tak zwanego samooczyszczenia wykonawcy, które w projekcie ustawy certyfikacyjnej przytoczone są z budzącego kontrowersje art. 110 ust. 2 obecnego pzp.

Projekt ustawy o certyfikacji wykonawców zamówień publicznych, forsowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, przewiduje wprowadzenie w obieg dokumentu, który pomóc ma zweryfikować firmę realizującą dane zlecenie i usprawnić przeprowadzanie samego postępowania.

Brak obowiązku

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Edukacja i wychowanie
Medycyna u Rydzyka z zaświadczeniem od proboszcza. Resort Czarnka: to legalne
Prawo dla Ciebie
Od 1 października zaczyna obowiązywać Konwencja Stambulska
Zawody prawnicze
Egzamin na aplikacje prawnicze nieznacznie łatwiejszy niż rok temu
Prawo drogowe
Egzaminacyjna turystyka ma się dobrze. Gdzie najłatwiej zdać na prawo jazdy
Materiał Promocyjny
SSC/GBS Leadership Program 2023
Prawo dla Ciebie
Jak oddać głos w wyborach do Sejmu i Senatu oraz w referendum. Objaśniamy
Konsumenci
Zamieszanie w sprawach frankowych przez brak uchwały SN