We wtorek, 18 sierpnia, rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Proponuje w nim m.in., aby miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego gminy opracowywały na zlecenie i koszt inwestorów. Projekt ogranicza ponadto możliwość inwestowania na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Zmienia także zasady wypłaty odszkodowań właścicielom, którzy – po uchwaleniu bądź zmianie planu miejscowego – nie mogą korzystać ze swoich nieruchomości w dotychczasowy sposób. Projekt przewiduje, że o takie odszkodowanie będzie się można ubiegać tylko przez dziesięć lat. Ponadto gmina nie będzie musiała płacić, jeżeli konieczność zmiany planu wynika z uwarunkowań geologicznych czy przyrodniczych, np. na terenach zalewowych.
Zbyt ostrożnie
– To potrzebny projekt, chociaż w niektórych miejscach zbyt ostrożny – mówi Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich.
Chodzi o to, że nie zapisano w nim wymogu zgodności decyzji o warunkach zabudowy ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.
– Rozwiązanie, że rada gminy ma opiniować decyzję o warunkach zabudowy w sprawie jej zgodności ze studium, jest niewystarczające i doprowadzi jedynie do tego, że w większych miastach rady nie będą robić nic innego, tylko wydawać te opinie – dodaje Porawski.