Jakie składki ZUS od krewnych pomagających w rodzinnym biznesie

O wysokości składkowych obciążeń decyduje to, czy dorosłe dziecko mieszka i prowadzi wspólne gospodarstwo domowe z rodzicem, który chce je zatrudnić w swojej firmie.

Publikacja: 04.07.2016 08:50

Foto: 123RF

Dla ubezpieczeń społecznych wspólne mieszkanie z rodzicami i stołowanie się u mamusi czasem może być zgubne. Szczególnie gdy latorośl ma pomagać w prowadzeniu rodzinnego przedsięwzięcia.

Umowa to nie wszystko

To pracodawca decyduje o doborze pracowników. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 15 stycznia 2015 r. (III AUa 634/14) podkreślił, że w przepisach nie ma przeciwwskazań do zatrudnienia osób bliskich w stosunku pracy. Zaznaczył jednak przy tym, że nie wyklucza to kompetencji ZUS do weryfikowania tytułu ubezpieczenia społecznego, zwłaszcza gdy ustalenie to dotyczy osoby bliskiej.

Natomiast Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w piśmie z 7 lutego 2011 r. (SPS-023-20396/11) wskazało, że w indywidualnej sprawie rozstrzygnięcie, czy i w jakim okresie dana osoba podlega ubezpieczeniom jako współpracująca, powinno opierać się na analizie i ocenie całości materiału dowodowego zebranego w wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego lub kontrolnego ZUS.

Generalnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby strony dowolnie wybrały więź, jaką chcą się złączyć. Teoretycznie mają do dyspozycji np. zlecenie, etat, dzieło. Problem w tym, że w zakresie ZUS w pewnych okolicznościach rodzaj zawartej umowy wcale nie przesądzi o tytule do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych i wysokości obciążeń składkowych. Jeżeli syn pozostaje z matką we wspólnym gospodarstwie domowym, to do celów ubezpieczeń będzie traktowany jak osoba współpracująca nawet wtedy, gdy zostanie zatrudniony na umowę o pracę.

Zaangażowany syn

Zgodnie z art. 8 ust. 2 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, jeżeli pracownik spełnia kryteria określone dla osób współpracujących, do celów ubezpieczeń społecznych jest traktowany jako osoba współpracująca. Do osób współpracujących z osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność zalicza się: małżonka, dzieci własne, dzieci drugiego małżonka i dzieci przysposobione, rodziców, macochę i ojczyma oraz osoby przysposabiające, jeżeli pozostają z nimi we wspólnym gospodarstwie domowym i współpracują przy prowadzeniu tego biznesu (art. 8 ust. 11 ustawy o sus).To oznacza, że ZUS uzna dorosłe dziecko za osobę współpracującą, jeśli równocześnie są spełnione dwa warunki:

1. pozostaje z jednym z rodziców prowadzącym własny biznes we wspólnym gospodarstwie domowym,

2. współpracuje przy prowadzeniu działalności.

Wspólna kasa i opieka

Niestety, ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych nie definiuje pojęcia „pozostawanie we wspólnym gospodarstwie domowym". W jego rozszyfrowaniu pomocne są orzecznictwo, a także wydane interpretacje składkowe.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 21 grudnia 2011 r. (III AUa 724/11) za kryteria decydujące o wspólnym gospodarstwie domowym uznaje się: wspólny budżet domowy oraz wspólne koszty prowadzenia jednego gospodarstwa domowego dla osoby prowadzącej działalność gospodarczą i dla osoby współpracującej. Przy czym za punkt odniesienia dla wspólnego gospodarstwa domowego bierze się pod uwagę gospodarstwo domowe osoby prowadzącej działalność gospodarczą jako to, z którym związana jest osoba współpracująca.

W podobnym tonie wypowiadał się wcześniej Sąd Najwyższy w wyroku z 4 marca 2008 r. (III UK 65/07). Stwierdził, że wyłączenia z pracowniczego ubezpieczenia społecznego osoby współpracującej nie warunkuje oparcie wspólnego gospodarstwa domowego tylko na ścisłej (pełnej) więzi ekonomicznej (budżetowej) oraz na zaangażowaniu we współpracy równemu co najmniej prowadzeniu takiej działalności. Z kolei Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z 16 lipca 2014 r. (III AUa 396/14) orzekł, że cechami charakterystycznymi dla prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego mogą być udział i wzajemna ścisła współpraca w załatwianiu codziennych spraw związanych z prowadzeniem domu, niezarobkowanie i pozostawanie w związku z tym na całkowitym lub częściowym utrzymaniu osoby, z którą się gospodarstwo domowe prowadzi, a wszystko to dodatkowo uzupełnione cechami stałości, które charakteryzują taką sytuację.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, rozpoznając zaś 27 lutego 2013 r. sprawę III AUa 511/12, stwierdził, że oddzielne zamieszkanie nie przesądza, iż nie prowadzą oni wspólnego gospodarstwa domowego. Cechami charakterystycznymi dla prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego mogą być udział i wzajemna ścisła współpraca w załatwianiu codziennych spraw przy prowadzeniu domu, niezarobkowanie i pozostawanie w związku z tym na całkowitym lub częściowym utrzymaniu osoby, ?z którą się prowadzi gospodarstwo domowe. Co prawda sprawa ta dotyczyła małżonków, ale zastosować ją można do innych relacji rodzinnych, np. rodzic–dziecko.

Ten sam adres nie wystarczy

Idąc tym tropem rozumowania, można dojść do wniosku, że sam wspólny adres nie przesądza jeszcze o tym, że dziecko prowadzi z rodzicem wspólne gospodarstwo domowe. Tak właśnie myślała ubezpieczona prowadząca działalność gospodarczą, która zwróciła się do ZUS o interpretację składkową. Chciała, aby organ potwierdził, że ma prawo zgłosić syna do ubezpieczeń społecznych jako pracownika, a nie osobę współpracującą. Co prawda mieszkał on w tym samym domu z matką – mieli więc wspólny adres, ale mieli własne rodziny, prowadzili odrębne gospodarstwa domowe i odrębne budżety.

ZUS odmówił wydania pisemnej interpretacji w części dotyczącej możliwości zatrudnienia syna na umowę o pracę. W decyzji z 19 sierpnia 2014 r. nr 849/2014 (WPI/200000/43/ 849/2014) stwierdził jedynie, że o statusie osoby współpracującej decyduje współpraca przy prowadzeniu działalności, ścisła więź rodzinna z osobą prowadzącą tę działalność oraz prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego. Jednocześnie za prowadzeniem tego wspólnego gospodarstwa przemawia łącznie wspólne zamieszkiwanie i zaspokajanie potrzeb. Wspólnota gospodarstwa – zdaniem organu rentowego – oznacza, że pozostające w niej osoby mają zaspokajane potrzeby ze środków będących w dyspozycji wspólnoty (rodziny). Zatem istotny jest nie tylko adres zamieszkania (zameldowania), ale także takie okoliczności jak prowadzenie wspólnego budżetu domowego i współpraca w załatwianiu codziennych spraw życiowych.

Takie argumenty padły także w wyroku SN z 2 lutego 1996 r. (II URN 56/95). Stwierdził on, że fakt, iż pracujące dzieci wraz ze swoimi współmałżonkami mieszkają z rodzicami, nie może być automatycznie uznany za pozostawanie we wspólnym gospodarstwie domowym. Nie można zatem z góry wyłączyć możliwości zawarcia umowy o pracę z takimi osobami. Późniejsze orzecznictwo też jest korzystne dla ubezpieczonych. Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 30 września 2010 r. (III AUa 474/2010) wyjaśnił, że samo posiadanie tytułu prawnego do tego samego lokalu mieszkalnego i wspólne, nawet stałe w nim zamieszkiwanie nie wystarczą do przyjęcia, że członkowie rodziny pozostają we wspólnym gospodarstwie domowym w rozumieniu art. 8 ust. 11 ustawy o sus. Termin ten oznacza bowiem więź ekonomiczną realizującą się poprzez wspólny budżet domowy oraz wspólne koszty prowadzenia jednego gospodarstwa domowego dla osoby prowadzącej pozarolniczą działalność i osoby z nią współpracującej.

Pełna stawka bez ulgi

Sprawa jest o tyle istotna, że podleganie z racji współpracy w działalności wiąże się z wysokimi opłatami do ZUS. Za osoby współpracujące biznesmen musi odprowadzić pełne składki dla prowadzących biznes. Oznacza to, że opłaty trzeba będzie uiszczać od zadeklarowanej kwoty, nie niższej jednak niż 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego przyjętego do ustalenia kwoty ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Tak stanowi art. 18 ust. 8 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Składka w nowej wysokości obowiązuje od 1 stycznia do 31 grudnia danego roku. W 2016 r. jest to 2433 zł. Od tej podstawy trzeba odprowadzić składkę emerytalną, rentową, chorobową i wypadkową. Składki na te ubezpieczenia należne za współpracujących finansuje w całości osoba prowadząca pozarolniczą działalność. Składki od takiej podstawy trzeba za współpracującą latorośl płacić nawet wtedy, gdy sam prowadzący biznes ma prawo do tzw. małego ZUS. A to dlatego, że do współpracujących nie stosuje się przepisów dotyczących możliwości opłacania składek społecznych na preferencyjnych zasadach (tj. od 30 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę).

Oczywiście osoba współpracująca podlega także obowiązkowo ubezpieczeniu zdrowotnemu. Tę składka dla wszystkich prowadzących biznes i osób z nimi współpracujących nalicza się od takiej samej podstawy. Podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne dla tych osób w 2016 r. stanowi kwota zadeklarowana, ale nie niższa niż 3210,60 zł (75 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w czwartym kwartale 2015 r., włącznie z wypłatami z zysku). Wynika to z ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Taniej na etacie...

Kiedy zatem uda się zaoszczędzić na obowiązkowych daninach, współpracując z dzieckiem? Na pewno wtedy, gdy dorosły syn czy córka nie pozostają z rodzicem biznesmenem we wspólnym gospodarstwie domowym. Wówczas bez obaw można zawrzeć z latoroślą umowę o pracę. Do ubezpieczeń będzie ona traktowana jako pracownik, a nie osoba współpracująca. To oznacza, że składki trzeba regulować od uzyskiwanego na etacie oskładkowanego przychodu. Jeśli strony ustalą, że pracownik wynagradzany będzie najniższą stawką miesięczną (w 2016 r. jest to 1850 zł), kwota ta stanowić będzie podstawę wymiaru składek.

... lub umowie cywilnej

Podobnie stanie się, jeśli rodzic z dzieckiem zawrze umowę zlecenia. Składki trzeba będzie opłacać od kwoty uzyskiwanego przychodu, jeżeli w umowie określono odpłatność za jej wykonywanie kwotowo, w kwotowej stawce godzinowej lub akordowej albo prowizyjnie. Wówczas syn czy córka objęci będą ubezpieczeniami na takich samych zasadach jak inni zleceniobiorcy. I do tego nie ma żadnych przeszkód, aby prowadzili z rodzicem wspólne gospodarstwo domowe. Przy zleceniu istnieje jeszcze inna szansa zaoszczędzenia na ZUS. Jeśli zleceniobiorca jest uczniem gimnazjum, szkoły ponadpodstawowej lub studentem, do ukończenia 26 lat nie podlega z tego tytułu ubezpieczeniom społecznym ani ubezpieczeniu zdrowotnemu.

Dokumenty i rejestracja

Zgłoszenia osoby współpracującej do ubezpieczeń w ZUS należy dokonać:

- w ciągu siedmiu dni od daty powstania obowiązku ubezpieczeń (rozpoczęcia współpracy),

- na druku ZUS ZUA.

Dodatkowo przedsiębiorca składa w ZUS formularz ZUS ZFA, który poświadcza jego status jako płatnika składek.

Z kolei zaprzestanie współpracy wiąże się z:

- wyrejestrowaniem na druku ZUS ZWUA w ciągu siedmiu dni od wystąpienia okoliczności finału,

- wyrejestrowaniem płatnika składek na formularzu ZUS ZWPA.

Inne wymogi w ZUS to konieczność składania:

- druku ZUS RCA (imienny raport miesięczny o należnych składkach i wypłacanych świadczeniach) lub druku ZUS RZA (imienny raport o należnych składkach na ubezpieczenie zdrowotne, gdy przedsiębiorca opłaca za osobę współpracującą tylko te składki),

- deklaracji rozliczeniowej ZUS DRA (na podstawie imiennych raportów rozliczeniowych).

Różne powiązania – odmienne skutki

Przedsiębiorca może zatrudnić członków rodziny zarówno:

- z zachowaniem pełnych formalności (czyli na piśmie umowa o pracę, o dzieło, zlecenie)

- bez zachowania formalności (brak pisemnej umowy).

Zatrudnienie członka rodziny:

- na umowę o pracę – oznacza to opłacanie składek ZUS w wymiarze, jaki ponosi prowadzący działalność gospodarczą, aktualnie minimum to 1121,52 zł,

- nieodpłatnie na umowie o pracę – oznacza podobnie jak przy odpłatnej umowie o pracę obowiązek opłacania pełnych składek ZUS,

- odpłatnie na umowę-zlecenie – oznacza to opłacanie składek jak przy zleceniu z innymi pracownikami, czyli wysokość zależy głównie od uzyskiwanego wynagrodzenia,

- nieodpłatnie na zlecenie – oznacza to brak wymogu opłacania składek na ZUS,

- na umowę o dzieło – co także oznacza brak obowiązku opłacania składek ZUS.

Uwaga! Gdy osoba współpracująca jest zatrudniona przez inny podmiot, a jej wynagrodzenie jest wyższe lub równe minimalnemu (w 2016 r. 1850 zł) i odprowadzane są z tego tytułu składki do ZUS, to przy świadczeniu pomocy przedsiębiorcy ta osoba będzie podlegać jedynie obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu.

Rozważmy różne warianty zatrudnienia członka rodziny jako osoby współpracującej i skutków tego zaangażowania w opłacaniu składek do ZUS.

Wariant 1. Odpłatna umowa

Składki od takiej umowy wylicza się na takich samych zasadach jak składki od przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą.

Paradoksem jest jednak to, że:

- przedsiębiorca, któremu pomoc jest świadczona, ma prawo opłacać tzw. składki preferencyjne, a

- osoba współpracująca nie może skorzystać z preferencyjnego ZUS.

W praktyce oznacza to, że niezależnie od tego, w jakiej wysokości ustali się wynagrodzenie dla osoby współpracującej (200 zł, 1000 zł czy 3000 zł), i tak trzeba opłacić co najmniej 1121,52 zł składek co miesiąc.

Wariant 2. Nieodpłatna praca

Nawet gdy członek rodziny nie pobiera żadnego wynagrodzenia, trzeba opłacać ZUS. Między przedsiębiorcą a osobą współpracującą istnieje bowiem wtedy tzw. umowa dorozumiana, czyli zawarta ustnie i realizowana przez faktyczne czynności osoby współpracującej.

Również w tym przypadku:

- przedsiębiorca, któremu pomoc jest świadczona, ma prawo opłacać tzw. składki preferencyjne, a

- osoba współpracująca nie może mieć preferencyjnego ZUS.

Wariant 3. Odpłatne zlecenie

Sytuacja członka rodziny jest tu korzystniejsza niż w poprzednich przypadkach, gdyż:

- taka osoba nie podlega ubezpieczeniom w ZUS jak przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą, lecz

- podlega obowiązkowi ubezpieczeniowemu w ZUS w wymiarze obliczanym zasadniczo na podstawie otrzymywanego wynagrodzenia.

W praktyce członek rodziny będzie podlegać ZUS jako zleceniobiorca, a nie osoba współpracująca.

Aby zastosować taki wariant, przy zleceniu nie ma też znaczenia:

- wspólne zamieszkiwanie, i

- prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego.

Potwierdził to ZUS w piśmie z 12 maja 2015 r. (WPI/200000/ 43/509/2015). Wskazał, że zatrudnienie współmałżonka na zlecenie oznacza, że taka osoba do celów ubezpieczeń społecznych nie będzie traktowana jako osoba współpracująca. Ponadto pracujący na zlecenie, nawet jeżeli spełnia kryteria określone dla osób współpracujących, podlega ubezpieczeniom społecznym jako zleceniobiorca, gdyż w ustawie o sus dla zleceniobiorców nie ma przepisu odpowiadającego regulacji dotyczącej pracowników (art. 8 ust. 2 ustawy). ZUS przypomniał też, że wykonywanie pracy na podstawie zlecenia stanowi odrębny od współpracy przy prowadzeniu działalności tytuł do ubezpieczeń.

Wariant 4. Nieodpłatne zlecenie

Taka umowa bez wynagrodzenia nie rodzi obowiązków składkowych. Zgodnie ze stanowiskiem ZUS z 23 września 2015 r. (WPI/200000/43/ 1021/2015) wykonywanie pracy na zlecenie jest odrębnym tytułem do ubezpieczeń społecznych, innym niż współpraca przy prowadzeniu pozarolniczej działalności gospodarczej.

W konsekwencji przedsiębiorca, zawierając np. z małżonkiem umowę-zlecenie, musi opłacać za niego składki na podstawie przepisów o zleceniobiorcach. Gdy biznesmen podpisze z małżonkiem zlecenie bez wynagrodzenia, zleceniobiorca (małżonek) nie będzie podlegał ubezpieczeniom społecznym i nie trzeba odprowadzać składek na jego ubezpieczenia.

Wariant 5. Umowa o dzieło

To szczególny przypadek w relacjach pracodawca – członek rodziny. Katalog tytułów, z których wynika obowiązek ubezpieczeń emerytalnych i rentowych, określa art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Ponieważ jest on zamknięty i nie ma w nim wykonujących umowy o dzieło, to osoba, która pracuje wyłącznie na takiej podstawie, nie podlega ubezpieczeniom społecznym. W rezultacie przedsiębiorca nie musi opłacać składek z tytułu zawarcia tego kontraktu.

To stanowisko ZUS potwierdził w piśmie z 28 marca 2014 r. (WPl/200000/43/323/2014). Uznał wtedy, że nie będzie rodzić obowiązku ubezpieczeń społecznych umowa o dzieło zawarta między synem (przedsiębiorcą) a matką, której przedmiotem jest wykonanie (namalowanie) kilku obrazów przeznaczonych do sprzedaży w działalności firmy syna.

W konsekwencji, jeśli dzieło ma postać jednostkowego zadania, a nie ciągłego zaangażowania członka rodziny, nie ma podstaw do ponoszenia obciążeń składkowych, w tym z tytułu uznania np. za osobę współpracującą.

Przykre skutki zaniechań

Niezgłoszenie osoby współpracującej do ubezpieczeń społecznych (i zdrowotnego) może spowodować różne konsekwencje. ZUS ma prawo ustalić, że pomoc np. małżonka czy dzieci w firmie spełnia przesłanki współpracy przy prowadzeniu biznesu. Następstwem będzie:

- złożenie korekt deklaracji zgłoszeniowych w ZUS,

- zapłata odsetek,

- zapłata odsetek i kar za nieterminowe płatności składkowe.

Familia górą

Korzyść (opłacalność) z uznania członka rodziny za osobę współpracującą wystąpi zasadniczo wtedy, gdy uzyskuje ona wysokie wynagrodzenie, znacznie powyżej narzuconej stawki obciążeń składkowych, czyli 1121,52 zł. Jeżeli zaś są to nieduże kwoty, np. kilkaset złotych, a praca krewniaka ma niewielki wymiar, niekorzystne jest uznanie go za osobę współpracującą, gdyż:

- składki w takim przypadku wynoszą co najmniej 1121,52 zł i

- znacznie oraz niewspółmiernie przewyższą one korzyść ekonomiczną osoby współpracującej.

Wtedy bardziej opłacalne będzie świadczenie pracy np. na umowach-zleceniach bądź o dzieło. Alternatywą jest brak statusu osoby współpracującej np. wskutek nieprowadzenia wspólnego gospodarstwa lub braku współpracy przy prowadzeniu biznesu. W takich przypadkach nie wchodzą już w grę narzucone obciążenia ZUS (1121,52 zł), lecz kwoty z tego tytułu wyliczone proporcjonalnie do uzyskiwanego świadczenia.

Inną wadą uznania członka rodziny za osobę współpracującą jest:

- niemożność zaliczenia wynagrodzenia wypłacanego takiej osobie do kosztów związanych z prowadzeniem firmy, tak jak to jest prawnie dozwolone u pracownika, który jest osobą obcą.

WNIOSEK

Trudno jednoznacznie mówić o opłacalności uznania za osobę współpracującą. Decydować zawsze będzie stan faktyczny. W pewnych okolicznościach korzystniejsze będzie opłacanie kwoty równej minimalnym składkom, czyli 1121,52 zł, np. przy wysokim wynagrodzeniu. Jeśli zaś nie ma się tego statusu, bo np. nie prowadzi się wspólnego gospodarstwa domowego, koszty zatrudnienia dramatycznie rosną – przy założeniu minimalnego wynagrodzenia – przekraczając 2100 zł. Inna będzie też sytuacja, gdy osoba współpracująca będzie pracować wyłącznie dorywczo (np. kilka godzin w tygodniu) i gdy trzeba będzie zapłacić 1121,52 zł (niezależnie od wymiaru czasu pracy), a inna, gdy ta sama osoba nie zostanie uznana za współpracującą, a jej składki będą liczone tylko od niewielkiej części wypłacanego świadczenia jak przy umowie o pracę.

Dla ubezpieczeń społecznych wspólne mieszkanie z rodzicami i stołowanie się u mamusi czasem może być zgubne. Szczególnie gdy latorośl ma pomagać w prowadzeniu rodzinnego przedsięwzięcia.

Umowa to nie wszystko

Pozostało 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP