– Organ posłużył się bowiem kategorią ustawową psów ras uznawanych za agresywne, używając jednocześnie kategorii niezdefiniowanej ustawowo i wysoce ocennej „lub w inny sposób zagrażającego otoczeniu". Taka nieprecyzyjna redakcja przepisu prawa miejscowego nakładająca na obywatela egzekwowalny obowiązek nie pozwala na jasne i niebudzące wątpliwości odkodowanie hipotezy tego przepisu i w konsekwencji prawidłowe jego zastosowanie – zauważył sąd.
Poza tym, WSA uznał, że część wskazanego przepisu narusza art. 4 ust. 2 pkt 6 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Przepis ten upoważnił organ do określenia obowiązków osób utrzymujących zwierzęta domowe, mających na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Istotą tej regulacji winno być zatem określenie obowiązków osób utrzymujących zwierzęta w taki sposób, by osiągnąć skutki wyznaczone przez cele określone przez ustawodawcę.
WSA: zwierzę nie jest rzeczą
Obowiązki te zakreślono granicami celów wymienionych w tym przepisie, tj. ochroną przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz ochroną przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Natomiast obciążenie właścicieli psów ras uznanych za agresywne i „lub w inny sposób zagrażającego otoczeniu bezwzględnym obowiązkiem wyprowadzania ich na terenach użytku publicznego tylko w obroży i w kagańcu, zdaniem WSA, zostało sformułowane w sposób wadliwy, z przekroczeniem upoważnienia zwartego w art. 4 ust. 2 pkt 6 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, z naruszeniem przepisów ustawy o ochronie zwierząt, oraz z pominięciem wymogów konstytucyjnej zasady proporcjonalności.
W uzasadnieniu orzeczenia WSA zwrócił uwagę, że podstawowy cel, a zarazem dyrektywa interpretacyjna, którą trzeba uwzględniać przy stosowaniu przepisów odnoszących się do zwierząt została zawarta w art. 1 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt, który stanowi, że zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. – Z przepisu tego wynika, że każde zwierzę ma prawo oczekiwać od ludzi należnego zrozumienia, zgodnego z normami obyczajowymi traktowania, a nawet szacunku. Wszelkie środki prawne, podejmowane w stosunku do zwierząt powinny mieć na względzie ich dobro, a przede wszystkim prawo do istnienia – wskazał sąd.
W jego ocenie, wprowadzenie generalnego nakazu wyprowadzania psów w obroży i w kagańcu, niezależnie od cech osobniczych i uwarunkowań indywidualnych (np. choroba) może w określonych sytuacjach prowadzić do działań sprzecznych z wymogami ustawy o ochronie zwierząt, w tym działań określanych jako niehumanitarne. W opinii sądu, zasada humanitarnej ochrony zwierząt wymaga zastosowania wyjątków uwzględniających cechy osobnicze zwierzęcia, jego wiek, stan zdrowia i ograniczenia w budowie.
– Takie rozwiązania prawne służące zabezpieczeniu humanitarnemu zwierząt są słusznym dopełnieniem wymogów ochrony środowiska, do którego one przynależą. Ich brak w postanowieniach zaskarżonego regulaminu dyskwalifikuje wskazane regulacje – stwierdził WSA.