Na budzące kontrowersje spotkanie w połowie lutego Warszawie wybierają się szefowie dyplomacji krajów z naszego regionu. Konferencja ma oficjalną nazwę "Spotkanie ministerialne poświęcone budowaniu pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie”. Jest organizowana wspólnie przez Polskę i USA. Iran uznał konferencję za wymierzoną w siebie.

Dowiedz się więcej: Konferencja o Bliskim Wschodzie. Ministrowie z Litwy i Węgier deklarują się pierwsi

Główne państwa Unii Europejskiej mają inne podejście do Iranu niż USA, które zerwały porozumienie nuklearne z Islamską Republiką i przystąpiły do jej izolacji. W piątek rzeczniczka Komisji Europejskiej Maja Kocijanczicz, pytana na konferencji prasowej, jaki jest stosunek KE do konferencji, odpowiedziała, że jest to spotkanie ministerialne i "nie będzie dalszego komentarza w tej sprawie".

W poniedziałek Federica Mogherini, szefowa dyplomacji UE, zapowiedziała, że nie przybędzie na konferencję, zaplanowaną na 13-14 lutego. - Wydaje mi się, że wybieram się wtedy na szczyt Unii Afrykańskiej, a następnie, w okolicach tego szczytu, który będzie miał miejsce w Addis Abebie i który został zaplanowany dawno temu, odbędę inne wizyty w Rogu Afryki. Obawiam się, że nie będę wtedy w Brukseli i w Europie - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami.