Rzeczpospolita: Na majówkę do Londynu, Rzymu czy Paryża planuje udać się aż o 40 proc. więcej Polaków niż przed rokiem. Zagrożenie terroryzmem nie robi na nas wrażenia?
Gen. Roman Polko: Ludzie są ciekawi świata. W historii ludzkości ciekawość zawsze zwyciężała ze strachem. To przecież dzięki niej ludzkość się rozwijała. Niektórym może się to wydawać nielogiczne, bo myślą, że lepiej zamknąć się w domu, jak to mówiła premier Ewa Kopacz. Ale ci, którzy chcą przeżyć swoje życie, a nie tylko je przetrwać, takiego sposobu myślenia w ogóle nie biorą pod uwagę.
Z tym że podobno w obliczu zagrożenia terrorystycznego nikt nie jest w stanie dziś zagwarantować nam pełnego bezpieczeństwa.
Przede wszystkim to my sami odpowiadamy za własne bezpieczeństwo. Służby nie są w stanie zapewnić nam pełnej ochrony przed terrorystami, stąd też tak ważna jest nasza czujność, byśmy reagowali na nietypowe zachowania, strój, na wszystko, co wzbudza nasze podejrzenia. Tylko w ten sposób możemy się chronić. Bardzo dobrym przykładem jest społeczeństwo izraelskie, które skutecznie potrafi wykrywać potencjalne zagrożenia i reagować na nie.
W Polsce czekają nas dwa duże wydarzenia globalnej rangi: szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży. Na ile są one zagrożone atakiem?