Pierwszy "mur dobroczynności" miał powstać w Meszhedzie, gdzie ktoś przymocował haki i wieszaki do muru, a obok nich umieścił hasło: "Jeśli czegoś nie potrzebujesz, zostaw to tu. Jeśli czegoś potrzebujesz, weź". Wkrótce potem mur stał się miejscem, w którym zamożniejsi mieszkańcy zaczęli pozostawiać uboższym używane ubrania.

Pomysłodawca akcji pragnie pozostać anonimowy - piszą lokalne media. Jego pomysł został jednak bardzo szybko podchwycony w innych dużych miastach w Iranie, a idea zaczęła się rozpowszechniać za pośrednictwem mediów społecznościowych. W tych ostatnich zaczęły pojawiać się zdjęcia murów, na których umieszczono wieszaki wraz z apelami, by w związku z niskimi temperaturami panującymi w kraju nie pozwolić bezdomnym "trząść się z zimna".

Część internautów wskazuje jednocześnie, że fakt, iż za pomoc najuboższym musieli zabrać się zwykli obywatele, źle świadczy o władzach tego kraju. Iran wciąż boryka się z recesją będącą efektem zachodnich sankcji nałożonych na ten kraj w związku z rozwojem przez Teheran programu atomowego (dopiero w tym roku Iranowi udało się zawrzeć porozumienie z Zachodem w tej kwestii).

Oficjalnie w Iranie jest 15 tys. osób, które nie mają dachu nad głową. Według nieoficjalnych danych tylu bezdomnych jest w stolicy kraju, Teheranie - a w całym Iranie jest ich znacznie więcej.