Towarzysze mundurowi

Mimo protestów opozycji MON nie zerwało umowy z organizacją skupiającą generałów z PRL.

Aktualizacja: 05.01.2015 06:54 Publikacja: 05.01.2015 00:00

Porozumienie o współpracy z Klubem Generałów resort obrony podpisał we wrześniu 2013r. Na zdj. gen.

Porozumienie o współpracy z Klubem Generałów resort obrony podpisał we wrześniu 2013r. Na zdj. gen. Roman Harmoza, prezes KG (z lewej) i Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej

Foto: Rzeczpospolita

19 grudnia odbyło się w Warszawie spotkanie wigilijne Klubu Generałów Wojska Polskiego.

By się przekonać, jaki charakter ma ta organizacja, wystarczy przejrzeć listę uczestników spotkania. Pojawili się m.in. gen. Roman Misztal, który w stanie wojennym jako szef wywiadu wojskowego walczył z demokratyczną opozycją, gen. Zbigniew Nowak, który był w tamtym okresie wiceministrem obrony, oraz były naczelny prokurator wojskowy gen. Józef Szewczyk. MON reprezentował dowódca generalny rodzajów Sił Zbrojnych gen. Lech Majewski, jeden z najważniejszych oficerów w Polsce.

Resort utrzymuje kontakty z tą organizacją mimo sprzeciwu niektórych organizacji kombatanckich i posłów prawicy. Najgłośniej protestowali, gdy klub podpisał we wrześniu 2013 roku porozumienie w MON, o czym informowaliśmy w „Rzeczpospolitej". Poseł Solidarnej Polski Patryk Jaki zorganizował konferencję w Sejmie, podczas której zaprezentował sylwetki kilku członków klubu.

Są bowiem wśród nich m.in. były szef wojskowej bezpieki gen. Teodor Kufel, były członek WRON gen. Józef Baryła, były sekretarz tego ciała i były szef kadr MON gen. Zygmunt Zieliński oraz gen. Zbigniew Zieleniewski, który w latach 70. nadzorował Wojska Obrony Wewnętrznej (dwaj ostatni pojawili się na spotkaniu opłatkowym).

MON reprezentował dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych

O tym, że wśród członków organizacji są osoby mogące budzić kontrowersje, mówi nawet prezes klubu gen. Roman Harmoza. – Klub nie jest jednorodny, a wśród nas są różne postaci – tłumaczy. – Jednak przede wszystkim są to osoby kompetentne w dziedzinie wojskowości, z czego może skorzystać państwo, szczególnie w dzisiejszych niespokojnych czasach.

Nie zgadza się z tym Jerzy Bukowski, były reprezentant prasowy płk. Ryszarda Kuklińskiego w Polsce i rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych. – Doświadczenie tych panów w większości nie dotyczy nowoczesnych konfliktów zbrojnych – uzasadnia. – Osoby takie jak gen. Józef Szewczyk, który nadzorował prokuraturę wojskową, gdy płk. Kuklińskiego skazano na karę śmierci, nie powinny odgrywać żadnej roli w niepodległej podobno Rzeczypospolitej – tłumaczy.

Jego zdaniem szef MON Tomasz Siemoniak stoi w rozkroku, bo ostatnio zrobił wiele, by odciąć resort od komunistycznych tradycji. We wrześniu zdecydował, że wojskowi, którzy generalskie szlify zdobywali w PRL, nie będą już chowani w podlegających MON kwaterom na Wojskowych Powązkach. Odwołał też dowódców garnizonu w Koszalinie, którzy zdecydowali o przyznaniu honorowej asysty podczas pogrzebu stalinowskiego prokuratora Wacława Krzyżanowskiego.

W tym samym czasie kwitła jednak współpraca z Klubem Generałów. Przykładowo w lipcu stowarzyszenie zorganizowało seminarium dotyczące zagrożeń na Ukrainie, w którym uczestniczyli przedstawiciele MON.

Dlaczego porozumienie nie zostało zerwane? – Biogramy niektórych członków nie zmieniają niczego w ocenie funkcjonowania klubu. Jego członkami jest także wielu byłych ważnych dowódców, zajmujących najwyższe stanowiska w Siłach Zbrojnych. Spotkania z osobami, które lata swojego życia poświęciły służbie ojczyźnie, nie są niczym niestosownym – przekonuje rzecznik prasowy MON płk Jacek Sońta.

Dodaje, że resort ma porozumienia z ponad 80 partnerami społecznymi, w tym z patriotycznymi, m.in. Federacją Rodzin Katyńskich i Związkiem Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego itp.

Zdaniem posła Patryka Jakiego nie jest to żadne usprawiedliwienie. – Nie możemy budować estymy osób, które odpowiadają za najbardziej haniebnie karty historii Polski – mówi.

Jego zdaniem współpraca z klubem powinna zostać zerwana, podobnie jak porozumienie, które z Komendą Główną Policji zawarło Stowarzyszenie Generałów Policji RP.

Ta organizacja skupia osoby o mniej kontrowersyjnych życiorysach niż Klub Generałów, ale niektóre jego działania też mogą budzić wątpliwości. Przykładowo w ubiegłym roku zamówiła nekrolog po śmierci byłego komendanta głównego MO gen. Tadeusza Pietrzaka. W 1970 roku uczestniczył on w naradzie, podczas której zdecydowano o użyciu broni wobec protestujących na Wybrzeżu, a wcześniej miał brać udział w zamordowaniu 30 żołnierzy podziemia antykomunistycznego.

Wiceprezesem stowarzyszenia jest były wiceszef MSW gen. Adam Rapacki. – Pilnujemy, żeby w naszych szeregach nie było ludzi skazanych za jakiekolwiek czyny – tłumaczy. – Często nawiązujemy do II RP, jednak nie odcinamy się też od okresu Milicji Obywatelskiej, bo ogromna większość służących w jej szeregach dbała przede wszystkim o zapewnienie bezpieczeństwa. Na osiągnięcia każdego z generałów z tamtego okresu należy patrzeć indywidualnie.

19 grudnia odbyło się w Warszawie spotkanie wigilijne Klubu Generałów Wojska Polskiego.

By się przekonać, jaki charakter ma ta organizacja, wystarczy przejrzeć listę uczestników spotkania. Pojawili się m.in. gen. Roman Misztal, który w stanie wojennym jako szef wywiadu wojskowego walczył z demokratyczną opozycją, gen. Zbigniew Nowak, który był w tamtym okresie wiceministrem obrony, oraz były naczelny prokurator wojskowy gen. Józef Szewczyk. MON reprezentował dowódca generalny rodzajów Sił Zbrojnych gen. Lech Majewski, jeden z najważniejszych oficerów w Polsce.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Służby
Rosjanie planowali zamach na Zełenskiego w Polsce? Polak z zarzutami
Służby
Dymisje w Służbie Ochrony Państwa. Decyzję podjął minister Marcin Kierwiński
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?