- Amerykanie spodziewali się takiej decyzji, o czym świadczy fakt, że część zapasów jest już zgromadzona w Europie, na terenie naszego kraju też. Tak że to jest tylko kwestia godzin, może nawet dni, żeby ta amunicja niezbędna oraz pociski rakietowe trafiły do armii ukraińskiej - oświadczył. Dopytywany powtórzył, że "najpotrzebniejsza amunicja trafi już" na front. - To tylko kwestia jest godzin, ponieważ wszyscy czekają, aż prezydent Biden niezwłocznie podpisze decyzję. To wszystko stoi w transporcie, gotowe do przerzutu - podkreślił.
Pakiet pomocy dla Ukrainy opiewa na kwotę blisko 61 mld dol. Ponad jedna trzecia funduszy (23 mld) to środki na uzupełnienie braków w amerykańskim arsenale w wyniku przekazania sprzętu Ukrainie. Na zakup sprzętu dla Ukrainy ma pójść 13,8 mld dol, na utrzymanie sił USA w regionie - 11,3 mld. Ustawa da prezydentowi USA możliwość przekazania uzbrojenia o wartości niemal 8 mld dol. Przepisy przewidują też blisko 9,5 mld dol. na wsparcie ukraińskiego budżetu.
"Systemy, które pozwolą armii ukraińskiej skutecznie odpierać ofensywę Rosjan"
Czy te środki to kropla w morzu potrzeb, czy może pieniądze, które mogą zmienić sytuację na froncie? Generał Skrzypczak ocenił, że pakiet "na pewno sytuacji na froncie w sposób zasadniczy nie zmieni". Podkreślił, że od pół roku Amerykanie nie podjęli żadnej decyzji o pomocy Ukrainie.
Z punktu widzenia wojskowego, w amerykańskim pakiecie pomocy kluczowe dla Ukrainy są systemy obrony powietrznej, w tym Patriot, amunicja artyleryjska, głównie kalibru 155 mm oraz rakiety ATACMS o zasięgu 80, 120 i 300 km - ocenił generał Skrzypczak. - To systemy, które pozwolą armii ukraińskiej skutecznie odpierać ofensywę armii rosyjskiej i wytrzymać w obronie - dodał.