Reklama
Rozwiń

Rosja blisko przełamania ukraińskiej obrony. Sukces w nieoczekiwanym miejscu

Rosjanie skoncentrowali duże siły do zdobycia Pokrowska. Od miesięcy im się nie udaje, ale niespodziewanie odepchnęli ukraińską obronę na południowy zachód od miasta. Letnia rosyjska ofensywa na froncie przynosi efekty.

Publikacja: 08.07.2025 04:50

Trwająca od końca maja rosyjska letnia ofensywa przynosi jednak efekty. Wokół Pokrowska trwają co pr

Trwająca od końca maja rosyjska letnia ofensywa przynosi jednak efekty. Wokół Pokrowska trwają co prawda zajadłe walki, niedające na razie przewagi żadnej ze stron. Ale na skrzydłach ukraińskiego zgrupowania (północno-wschodnim i południowo-zachodnim) Rosjanie posuwają się naprzód.

Foto: REUTERS/Thomas Peter

– Na kierunku pokrowskim jest największa koncentracja okupantów. Ponad 100 tys. ludzi (niektórzy mówią o 110 tys.). (…) To można porównać tylko z Awdijiwką, gdzie w szczycie walk (styczeń–luty 2024 roku – red.) Rosjanie skoncentrowali 120-130 tys. A i tak wielkich rezultatów nie ma – mówi ukraiński politolog, publicysta i żołnierz Kiriłł Sazonow.

Ale trwająca od końca maja rosyjska letnia ofensywa przynosi jednak efekty. Wokół Pokrowska trwają co prawda zajadłe walki, niedające na razie przewagi żadnej ze stron. Ale na skrzydłach ukraińskiego zgrupowania (północno-wschodnim i południowo-zachodnim) Rosjanie posuwają się naprzód.

Czytaj więcej

Rozmowa Trump-Putin. „Cele specjalnej operacji wojskowej pozostają niezmienne”

W czerwcu wzdłuż całego frontu zdobyli tylko 500 km kw., ale większość tej ziemi przypada na dwa odcinki: w obwodzie sumskim i tzw. kierunek nowopawliwski.

Rosjanie osiągnęli sukces w ukraińskich stepach

Ten ostatni znajduje się w stepach południowej części obwodu donieckiego, na pograniczu z obwodem dniepropietrowskim. „Rosyjska 36 samodzielna brygada zmechanizowana z 29 armii przeciwnika przerwała się głęboko w skrzydło naszych obrońców, i to zarówno na kierunku pokrowskim, jak i nowopawliwskim – wzdłuż południowego brzegu rzeki Wowczej” – pisze ukraiński analityk wojskowy, płk Konstanty Maszowec.

Foto: PAP

Wowcza stanowi granicę obwodów donieckiego i dniepropietrowskiego. Niewielka rzeka w stepach w obecnych upałach jest raczej umowną przeszkodą. Rosjanie w czerwcu opanowali jej południowy brzeg, a już w lipcu przeprawiali się przez nią na drugi, północny, m.in. w rejonie wioseczki Dacznoje. – Bardzo wielu rosyjskich propagandystów reklamowało w internecie „flagowtyk” w okolicach Dacznego, które znajduje się już w obwodzie dniepropietrowskim. Co to jest „flagowtyk”? Jakaś rosyjska grupa szturmowa wbiega do jakiegoś miejsca, wtyka tam rosyjską flagę na jakimś budynku czy ziemiance, robi nagranie i publikuje to w internecie – wyjaśnia ukraiński analityk Denys Popowycz.

Wtykającym flagę w większości nie udaje się utrzymać miejsca pobytu, ale liczy się efekt propagandowy. Obecnie nie wiadomo, czy jacyś żywi Rosjanie są w Dacznym, dzień bowiem po ich „flagowtyku” podobny zrobili tam Ukraińcy.

Eksperci nie sądzą przy tym, by wdzieranie się Rosjan na teren obwodu dniepropietrowskiego miało jakieś znaczenie wojskowe. Ale wszyscy są zaniepokojeni sytuacją w tym rejonie, na południe od rzeki Wowczej, bowiem w drugiej połowie czerwca ukraińska obrona straciła tam stabilność. „Według mnie sytuacja na tym kierunku wygląda na o ileż bardziej niebezpieczną niż w obwodzie sumskim i zagraża groźniejszymi konsekwencjami” – sądzi Maszowec.

Rosyjskim wojskom sprzyja upalna pogoda

Z obecnie podbitych terenów w stepach Rosjanie – jeśli będą mieć odpowiednią siłę – mogą próbować dalekiego okrążenia od zachodu obrońców Pokrowska. Sprzyja im stepowy teren bez dużych przeszkód naturalnych i upalna pogoda. Tymczasem w obwodzie sumskim, który rosyjska armia najechała w maju, sytuacja się ustabilizowała. Atakujący utknęli pod koniec czerwca i nie widać, by mieli zasoby do przerwania zajadłej obrony. Wręcz przeciwnie, w dwóch miejscach musieli się cofać pod naporem ukraińskich wojsk.

Czytaj więcej

Ukraina informuje o udanym ataku i ostrzega przed nową ofensywą Rosji

Ukraiński wywiad ostrzega, że Kreml transportował swoje wojska na odcinki frontu jeszcze dalej na zachód od Nowopawliwki, do Zaporoża. Ale tam dotychczas nie ruszył żaden znaczący rosyjski atak.

– Przeciwnik ma wystarczające zasoby na poziomie operacyjnym i one są skoncentrowane na kluczowych odcinkach frontu. Na wszystkich głównych kierunkach trwają zajadłe walki 24 godziny na dobę. (…) Będzie jeszcze ciężko, nie miejcie wątpliwości – przestrzega Sazonow.

– Na kierunku pokrowskim jest największa koncentracja okupantów. Ponad 100 tys. ludzi (niektórzy mówią o 110 tys.). (…) To można porównać tylko z Awdijiwką, gdzie w szczycie walk (styczeń–luty 2024 roku – red.) Rosjanie skoncentrowali 120-130 tys. A i tak wielkich rezultatów nie ma – mówi ukraiński politolog, publicysta i żołnierz Kiriłł Sazonow.

Ale trwająca od końca maja rosyjska letnia ofensywa przynosi jednak efekty. Wokół Pokrowska trwają co prawda zajadłe walki, niedające na razie przewagi żadnej ze stron. Ale na skrzydłach ukraińskiego zgrupowania (północno-wschodnim i południowo-zachodnim) Rosjanie posuwają się naprzód.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Altius, eksperymentalny rosyjski dron, runął na budynek w Kazaniu
Konflikty zbrojne
Nagroda Nobla dla Donalda Trumpa? Beniamin Netanjahu wręczył mu dokument
Konflikty zbrojne
Zapadła decyzja, Pentagon potwierdza. Donald Trump: Ukraina musi się bronić
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1230
Konflikty zbrojne
Izraelski rezerwista w Strefie Gazy: To, czy Palestyńczyk zginie, zależy od dnia i nastroju dowódcy