Rekomendacje:
• Rozszerzenie opieki farmaceutycznej o elementy wsparcia adherencji (np. przegląd lekowy, edukacja pacjenta);
• Zwiększenie liczby gabinetów opieki farmaceutycznej w aptekach;
• Umożliwienie farmaceutom zlecania prostych badań diagnostycznych;
• Systemowe wdrożenie programu przypominania pacjentom o konieczności kontynuacji terapii.
Warto dodać, że Parlamentarny Zespół ds. Adherencji to element szerszych działań prowadzonych w ramach roku edukacji zdrowotnej i profilaktyki, ogłoszonego przez Senat RP.
Starzejące się społeczeństwo to rosnące wyzwania
50 proc. mężczyzn i 60 proc. kobiet po 65. roku życia w Polsce cierpi na więcej niż jedną chorobę przewlekłą. To jeden z najwyższych wskaźników w Unii Europejskiej. W obliczu starzejącego się społeczeństwa, problem adherencji staje się coraz bardziej palący i wymaga konkretnych działań.
Do końca roku zespół ma przygotować rozwiązania legislacyjne i organizacyjne w zakresie adherencji.
W posiedzeniu wzięli udział parlamentarzyści, przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, towarzystw naukowych i eksperci.
– Robimy wszystko w ramach roku edukacji zdrowotnej, aby mieć świadomego obywatela pod kątem swojego zdrowia. To jest nasze wyzwanie. W mojej opinii adherencja jest jednym z elementów całego systemu opieki zdrowotnej, w ramach którego pacjent powinien być zaopiekowany przez lekarza, właściwe z nim współpracować, ale być także zdyscyplinowany w terapii – powiedziała senator Małecka-Libera.
– Dzięki wielu latom przepracowanym w poradni chirurgicznej wiem, jak pacjenci traktują zalecenia. Czego bym pacjentowi nie powiedział, jak świetnie nie wytłumaczył, wydał recepty i rozpisał wszystko na kartce, to na kolejnej wizycie widzę, że pacjent nic z tego nie zrealizował. Musimy myśleć o tym jak spowodować, żeby pacjent zrozumiał, po co bierze leki a także, że powinien je brać również, jak nie ma żadnych objawów i nic go nie boli. Diagnoza i zapisanie leku to dopiero początek drogi – podsumował wiceminister Marek Kos. Jednym z priorytetów zespołu ma stać się proces, który spowoduje, aby wszystkie dane dotyczące pacjenta, czyli tego, gdzie odbył wizytę lekarską, jakie ma wyniki, jakie wziął leki i gdzie je wykupił, były widoczne w jednym systemie. – Jesteśmy w stanie takie dane przeanalizować i nad tym pracujemy – zaznaczył Kos, dodając, że kolejny projekt realizowany w Ministerstwie dotyczy systemu domowej opieki medycznej w zakresie m.in. schorzeń kardiologicznych i diabetologicznych.
Prof. Krzysztof Narkiewicz, kierownik Katedry Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, zauważył, że problem adherencji staje się bardzo ważny w skali europejskiej.
– Dyskusje na ten temat spowodowały, że adherencja została wpisana w agendę europejską – powiedział. Bardzo istotne jest zaangażowanie środowiska medycznego. – My lekarze też musimy się zmieniać – zmieniać naszą umiejętność komunikacji z innymi specjalistami, w tym farmaceutami. Niezbędna jest także komunikacja z chorym, bo jesteśmy w pewnym sensie coachem naszego chorego – wyjaśnił prof. Narkiewicz.
- Po pierwsze, chory ma prawo nie przestrzegać zaleceń i często to robi, bo nie ma przekonania, że warto. Po drugie, nie ma narzędzi do tego, aby łatwo zrealizować te zalecenia. Po trzecie, nie ma żadnego wsparcia – dodał.
Zjawisko hiperadherencji
Marek Tomków, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreślił, że farmaceuci mogą stać się realnym wsparciem dla systemu ochrony zdrowia, szczególnie w zakresie poprawy przestrzegania zaleceń terapeutycznych przez pacjentów.
– W Polsce mamy 10 milionów pacjentów uprawnionych do darmowych leków na roczną receptę. Mówimy więc o ogromnym potencjale, o którym wspomniał minister. Czy pacjenci biorą leki? My widzimy inne zjawisko, które można określić jako hiperadherencja, czyli, że pacjent leczy się u kilku lekarzy i od wszystkich przyjmuje leki – powiedział Tomków..
Dane są zatrważające. W krajach o wysokim dochodzie recepty na insulinę, od której zależy życie pacjentów, realizowane są w 90 proc., czyli co dziesiąta taka recepta nie jest realizowana. W krajach o średnich dochodach realizowanych jest jedynie 40 proc. recept na insulinę. Wyjątek stanowią Indie - 76 proc. Zatem trudno mówić o adherencji, jeśli chory po prostu tych leków nie bierze.
W ocenie przewodniczącej komisji zdrowia senator Beaty Małeckiej-Libery po latach koncentrowania się na leczeniu klinicznym i wdrażaniu nowoczesnych technologii nadszedł czas na podjęcie energicznych działań związanych z profilaktyką i edukacją zdrowotną. Jej zdaniem dla poprawy zdrowia Polaków niezwykle ważna jest edukacja, prowadzona już od małego dziecka, promowanie zdrowego trybu życia, czy budowanie dobrej i skutecznej relacji lekarz–pacjent. Konieczne jest też uświadamianie pacjentom poważnych konsekwencji wynikających z niestosowania się do zaleceń terapeutycznych.
W marcu z okazji Światowego Dnia Adherencji w Warszawie odbyła się olbrzymia konferencja dotycząca tej tematyki. Kilka zespołów przygotowało specjalny dokument zawierający szereg konkretnych rozwiązań pozwalających na poprawę w wielu aspektach nieprzestrzegania zaleceń. Być może członkowie zespołu powinni z tego dokumentu skorzystać, analizując też wspólnie, które z tych rozwiązań można powielić za innymi państwami, a które trzeba wprowadzać możliwie szybko.