Reklama
Rozwiń

Netanjahu chce Nobla dla Trumpa. A czego chce dla Strefy Gazy?

Negocjacje Izraela z Hamasem w Katarze mogą zakończyć się zawieszeniem broni w Gazie. Nie oznacza to jeszcze trwałego pokoju. Ani też uhonorowania prezydenta USA przez Norweski Komitet Noblowski.

Publikacja: 08.07.2025 18:38

Benjamin Netanjahu

Benjamin Netanjahu

Foto: REUTERS/Kevin Lamarque

Premier Netanjahu nie mógł się spodziewać lepszego przyjęcia przez prezydenta Trumpa w Białym Domu. Rozmowy w gronie doradców toczyły się przy obiedzie, a nie w Gabinecie Owalnym, gdzie Trump przyjmuje zagranicznych gości. Nie wiadomo, czy premier zaskoczył prezydenta, przekazując mu na samym początku list z oficjalną nominacją przez Izrael gospodarza Białego Domu do Pokojowej Nagrody Nobla.

– Dziękuję ci, Bibi – odpowiedział wyraźnie zadowolony Donald Trump. Wcześniej w dniu, kiedy amerykańskie bombowce były już w powietrzu w kierunku Iranu, list z nominacją Trumpa wysłały do norweskiego komitetu władze Pakistanu, aby dzień po zrzuceniu bomb na irańskie instalacje nuklearne skrytykować prezydenta USA za pogwałcenie prawa międzynarodowego.

„Miasto Humanitarne”– izraelski pomysł na zamknięcie 600 tys. Palestyńczyków na południu Strefy Gazy

W wypadku Izraela tak nie będzie. Bez USA premier Netanjahu nie byłby w stanie upokorzyć Iranu i paradować obecnie w glorii przywódcy państwa żydowskiego, który uratował swój naród przed atomową apokalipsą.  

Jednak to nie w Waszyngtonie zapadną ostateczne decyzje w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy, oficjalnie pomyślane jako wstęp do trwałego pokoju. To w Katarze wznowione zostały właśnie rozmowy Hamasu z Izraelem przy pomocy pośredników.

Tam też udał się we wtorek specjalny wysłannik prezydenta Trumpa ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Podobno 90 proc. tekstu porozumienia o 60-dniowym zawieszeniu broni zostało już uzgodnione. Ma do niego dojść jeszcze w tym tygodniu. Nic to nie mówi o perspektywie trwałego pokoju. Zwłaszcza w obliczu nowej propozycji izraelskiej zaprezentowanej przez ministra obrony Izraela Katza.

Zamierza on utworzyć na gruzach Rafah, na południu Strefy Gazy, wielki obóz dla palestyńskich uchodźców. Jak pisze liberalny dziennik „Haarec”, obóz ten miałby zostać nazwany „Miastem Humanitarnym”. Miałoby tam zamieszkać 600 tys. Palestyńczyków spośród około 2 mln mieszkańców całej Strefy. Przy wejściu do nowego obozu mieszkańcy mieliby przejść kontrolę i w zasadzie nie mogliby opuścić tego miejsca. Cały region byłby pod władaniem izraelskiej armii.

Pomysł nie jest całkowicie nowy, jednak konkrety zostały zaprezentowane właśnie w chwili rozmów izraelsko-amerykańskich w Waszyngtonie. 

„Chora idea”, komentuje analityk z Bejrutu 

– Taki pomysł jest nie tylko sprzeczny z prawem międzynarodowym,  regulacjami na temat praw człowieka, zwłaszcza w warunkach okupacji. Jest także realizacją idei czystek etnicznych nie do przyjęcia dla międzynarodowej opinii publicznej – mówi „Rzeczpospolitej” z Bejrutu Nadim Shehadi, były ekspert brytyjskiego Chatham House. 

Jego zdaniem jest to chora idea wykraczająca poza wszelkie granice tolerancji dla działań Izraela na Bliskim Wschodzie przez społeczność międzynarodową. Pomysł  jest z góry skazany na niepowodzenie. 

– W sumie nie jest to zła idea pod warunkiem, że Izrael będzie kontrolował cały ten region. W gruncie rzeczy chodzi o eliminację wpływów Hamasu i każdy prowadzący do tego pomysł  jest dobry – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Efraim Inbar, szef prawicowego think tanku Jerozolimski Instytut Studiów Strategicznych. 

Czytaj więcej

Wojna w Gazie kolejnym testem dla Beniamina Netanjahu

W Białym Domu prezydent Trump zapytany w towarzystwie Netanjahu o ocenę takich planów wskazał na premiera Izraela.

– To nie powinno być więzienie. To powinno być otwarte miejsce i dawać ludziom wolny wybór – powiedział Netanjahu podkreślając, że chodzi o „zapewnienie Palestyńczykom lepszej przyszłości, a także relokację części ludności do innych krajów”.

Do pokoju daleko

– Jest to nawiązanie do idei prezydenta Trumpa z lutego, kiedy snuł plany o bliskowschodniej Riwierze – zwraca uwagę „Rzeczpospolitej” Hugh Lovatt, ekspert European Council on Foreign Relations. Przypomina jednak, że prezydent USA nie powtórzył od tego czasu swej propozycji, dochodząc zapewne do wniosku, że relokacja Palestyńczyków jest mrzonką.

Z kolei Hamas traktuje negocjacje z Izraelem jako wstępny etap do zakończenia wojny. Dostrzega w zawieszeniu broni szansę na transformację swych zdziesiątkowanych sił oraz wielką ulgę dla ludności Strefy Gazy, zarówno poprzez wstrzymanie bombardowań, jak i w postaci napływu pomocy humanitarnej. Ta ostatnia sprawa jest zasadniczym przedmiotem kontrowersji w rozmowach w Katarze. Hamas pragnie kontrolować dostawy pomocy, podczas gdy Izrael chce za wszelką cenę pozbawić Hamas tego rodzaju wpływu na sytuację w Strefie. 

Szczegóły negocjowanego porozumienia nie są znane. Mowa jest jednak o tym, że gwarantem 60-dniowego zawieszenia broni miałyby być USA. W zamian za zwolnienie z izraelskich więzień pewnej liczby Palestyńczyków uwolnionych miałby zostać dziecięciu zakładników izraelskich oraz wydane ciała 18 zabitych. Warunkiem trwałego pokoju jest dla Izraela całkowita eliminacja Hamasu, co czyni w chwili obecnej osiągnięcie trwałego pokoju rzeczą abstrakcyjną. 

Czytaj więcej

W Ramallah o złym Hamasie tylko szeptem

Premier Netanjahu nie mógł się spodziewać lepszego przyjęcia przez prezydenta Trumpa w Białym Domu. Rozmowy w gronie doradców toczyły się przy obiedzie, a nie w Gabinecie Owalnym, gdzie Trump przyjmuje zagranicznych gości. Nie wiadomo, czy premier zaskoczył prezydenta, przekazując mu na samym początku list z oficjalną nominacją przez Izrael gospodarza Białego Domu do Pokojowej Nagrody Nobla.

– Dziękuję ci, Bibi – odpowiedział wyraźnie zadowolony Donald Trump. Wcześniej w dniu, kiedy amerykańskie bombowce były już w powietrzu w kierunku Iranu, list z nominacją Trumpa wysłały do norweskiego komitetu władze Pakistanu, aby dzień po zrzuceniu bomb na irańskie instalacje nuklearne skrytykować prezydenta USA za pogwałcenie prawa międzynarodowego.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Trump zmienił zdanie w sprawie Ukrainy. Jak wyglądały kulisy decyzji?
Polityka
Wykorzystali AI, by podszyć się pod Marco Rubio. Skontaktowali się z ministrami spraw zagranicznych
Polityka
Donald Tusk zawiąże w UE nowy sojusz z błogosławieństwem Donalda Trumpa?
Polityka
W USA umiera umiar. Trump tyranizuje republikanów, Musk tworzy nową partię
Polityka
Elon Musk zakłada nową partię. Jest komentarz Donalda Trumpa