Sędzi Dorocie Ł. z Łodzi grozi kara za opieszałość ws. dziecka

Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Powszechnych - sędzia Przemysław W. Radzik skierował do Sądu Dyscyplinarnego wniosek o rozpoznanie sprawy dyscyplinarnej przeciwko Dorocie Ł.

Aktualizacja: 18.10.2019 13:34 Publikacja: 18.10.2019 09:03

Sędzi Dorocie Ł. z Łodzi grozi kara za opieszałość ws. dziecka

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Chodzi o sprawę władzy rodzicielskiej Joanny K. i Krzysztofa B. wobec małoletniej córki.

Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego, sędzia Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa Dorota Ł. miała przez swoją opieszałość doprowadzić do 7-miesięcznej bezczynności, skutkującej "dopuszczeniem do sytuacji przebywania małoletniej w warunkach stwarzających realne zagrożenie dla jej zdrowia i życia, w wyniku nieprawidłowego sprawowania wobec niej władzy rodzicielskiej,co doprowadziło do konieczności interwencji pracownika Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki  w Łodzi oraz funkcjonariusza Komendy Miejskiej Policji w Łodzi".

Rzecznik zarzuca sędzi, że w ten sposób dopuściła się oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa.

- Obwiniona sędzia Dorota Ł. poprzez rażące uchybienie terminowi na podjęcie czynności w sprawie sygn. akt V Nsm 19... doprowadziła do bezczynności w tym postępowaniu w ten sposób, że pomimo przedstawienia jej w dniu 22 listopada 2018 r. „Sprawozdania z wywiadu środowiskowego kuratora dotyczącego małoletniej...", w którym wykazano, że ustalenia kuratora zawodowego stanowiły faktyczną podstawę wszczęcia postępowania w przedmiocie władzy rodzicielskiej, nie podjęła żadnych czynności w stosunku do małoletniej przez okres 7 miesięcy od przedstawienia jej rzeczonego sprawozdania, czym poprzez swoją opieszałość doprowadziła do sytuacji realnego zagrożenia zdrowia i życia małoletnie - wskazuje w komunikacie rzecznik dyscyplinarny.

Rzecznik nie ma wątpliwości, że zarzucone przewinienie dyscyplinarne spowodowało "ewidentny uszczerbek dla szeroko rozumianego dobra wymiaru sprawiedliwości godząc w jego powagę i poza wykazanym wyżej elementem doprowadzenia do sytuacji realnego zagrożenia zdrowia i życia dziecka, kreowało sytuację demobilizującą samą obwinioną i mogło mieć negatywny wpływ na innych sędziów Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewaw Łodzi poprzez wzbudzenie ich przekonania, że tego typu zachowania są tolerowane przez władze Sądu i organy dyscyplinarne".

- Od sędziego wymagany jest przymiot nieskazitelności charakteru, ma prawny, moralny i społeczny obowiązek postępowania zgodnego z prawem, w sposób stanowiący wzór dla innych, którego efektem powinno być wzbudzanie społecznego szacunku - podkreślono w komunikacie.

Chodzi o sprawę władzy rodzicielskiej Joanny K. i Krzysztofa B. wobec małoletniej córki.

Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego, sędzia Sądu Rejonowego dla Łodzi - Widzewa Dorota Ł. miała przez swoją opieszałość doprowadzić do 7-miesięcznej bezczynności, skutkującej "dopuszczeniem do sytuacji przebywania małoletniej w warunkach stwarzających realne zagrożenie dla jej zdrowia i życia, w wyniku nieprawidłowego sprawowania wobec niej władzy rodzicielskiej,co doprowadziło do konieczności interwencji pracownika Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki  w Łodzi oraz funkcjonariusza Komendy Miejskiej Policji w Łodzi".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP