Program antypiracki metodą na kopiowanie uzasadnień wyroków? Adwokaci sceptyczni

Praktycy sądowi nie są entuzjastami pomysłu badania uzasadnień orzeczeń przez aplikację blokującą możliwość ich kopiowania.

Publikacja: 18.03.2019 18:43

Program antypiracki metodą na kopiowanie uzasadnień wyroków? Adwokaci sceptyczni

Foto: 123RF

Takie rozwiązanie proponuje poseł Piotr Liroy-Marzec. Miałoby ono wyeliminować przypadki przekopiowywania uzasadnień zapadłych już wyroków w kolejnych wydawanych orzeczeniach, w sprawach o podobnym stanie faktycznym. Praktycy sądowi nie są jednak entuzjastami tego pomysłu.

Czytaj też:

Sędzia może cytować, ale nie kopiować wyroki

Skończyć z wyrokami kopiuj–wklej

Sędzia popełnił plagiat? Prokurator bada sprawę

Wyrok: kopiuj, wklej

Przed dwoma miesiącami media ujawniły przypadek dwóch wyroków, wydanych przez różnych sędziów, z tymi samymi, najwyraźniej skopiowanymi, obszernymi passusami uzasadnienia. Obie sprawy dotyczyły tych samych przedsiębiorców i tej samej inwestycji, a sędzia tego później wydanego wyroku oświadczył, że nie pamięta, czy uzasadnienie sporządził w całości osobiście, czy też korzystał z projektu asystenta. Z kolei biuro prasowe sądu okręgowego wyjaśniało, że być może sędzia został poinformowany o treści wcześniejszego wyroku przez pełnomocników stron.

Sprawa „kopiowania" orzeczeń jest przedmiotem wyjaśnień prokuratury. Tą drugą sprawą cywilną (z przekopiowanym uzasadnieniem) niedługo będzie się zajmował sąd apelacyjny, w którym kwestia ta zapewne będzie istotnym zarzutem. A prokurator zamierza przystąpić do tego procesu.

Proste – jak się wydaje – rozwiązanie, proponuje poseł Piotr Liroy-Marzec, sugerując Ministerstwu Sprawiedliwości rozważenie użycia w sądach aplikacji podobnej do programów antyplagiatowych, blokującej przeklejanie wyroków. Miałoby to uczynić pracę sędziów transparentną i gwarantować samodzielność ich pracy orzeczniczej, a podsądnemu dać realny dostęp do sądu.

Poseł wskazuje, że przypadki kopiowania wyroków albo przekazywanie faktycznego aktu pisania wyroku osobie niebędącej sędzią, można przyrównać do wpuszczenia na salę Sejmu lub Senatu osób bez mandatu posła, którzy mogliby oddawać głos w trakcie procesu legislacyjnego. Takich przypadków do tej pory nie było, jednak były „głosowania na dwie ręce" – nawet w byłej formacji posła Liroya, który dostał się do Sejmu z ramienia Kukiz'15.

Nie ma wątpliwości: obfite kopiowanie uzasadnień podważa standard, że wyrok i uzasadnienie muszą być dziełem sędziego prowadzącego sprawę.

– Uzasadnienie wyroku jest sprawozdaniem z całego procesu poprzedzającego rozstrzygnięcie. Musi oddawać samodzielny proces myślowy sędziego. Jeśli fragmenty lub całość zostały skopiowane, to wyrok powinien zostać uchylony, a sprawa ponownie rozpatrzona – mówi „Rz" adwokat Jerzy Naumann. – Nie można jednak traktować wszystkich sędziów jak podejrzanych, a prostego cytowania orzeczenia jak plagiatu. Sceptycznie zatem patrzę na pomyśl programu antyplagiatowego w sądach – dodaje mec. Naumann.

Procedura cywilna (art. 328 k.p.c.) nakazuje sądowi ustalenie faktów istotnych dla sprawy, wskazać dowody, którym nie dał wiary i dlaczego, oraz wyjaśnić podstawę prawną wyroku z przytoczeniem przepisów. Nic nie mówi jednak o cytowaniu orzecznictwa, stąd, mimo że przypadki kopiowania istotnych fragmentów uzasadnienia nie są częste, temat jest gorący.

– To nic złego, że sąd wspiera swe stanowisko poglądami wyrażonymi przez inne sądy lub że dla uzasadnienia odmiennego stanowiska podejmuje z nimi polemikę – ocenia adwokat Marcin Szymański. – Problemem byłoby zastępowanie refleksji bezkrytycznym naśladownictwem ocen i rozstrzygnięć z innej sprawy. W szczególności niedopuszczalne byłoby „skopiowanie" oceny dowodów w innej sprawie, gdyż jakkolwiek sąd może podzielać wyrażone już wcześniej przez inny sąd poglądy prawne, oceny wiarygodności dowodów musi dokonać samodzielnie. Jeśli cytaty są ilustracją toku rozumowania sądu, nie są niczym złym.

Generalne potępianie wszelkiego cytowania w uzasadnieniach wyroków, pytań prawnych czy uchwał i wprowadzanie informatycznych rozwiązań, które miałoby mu zapobiegać, jest nieracjonalne – to zgodna opinia naszych rozmówców.

Takie rozwiązanie proponuje poseł Piotr Liroy-Marzec. Miałoby ono wyeliminować przypadki przekopiowywania uzasadnień zapadłych już wyroków w kolejnych wydawanych orzeczeniach, w sprawach o podobnym stanie faktycznym. Praktycy sądowi nie są jednak entuzjastami tego pomysłu.

Czytaj też:

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP