Pod koniec września kapituła konkursu Obywatelski Sędzia Roku przyznała panu wyróżnienie, doceniwszy zaangażowanie w edukację prawną dzieci oraz działania na rzecz jawności posiedzeń, które się odbywają online. Na czym polegają innowacje w sądzie, którym pan kieruje?
Edukacja prawna jest rozwijana przez wielu sędziów w całej Polsce. Pomysły ewoluują i to jest bardzo dobre zjawisko. Ja miałem to szczęście, że kilka lat temu rozmawiałem o tym z dr Izabelą Florczak, adiunkt na WPiA UŁ. Miała jak na owe czasy bardzo innowacyjny pomysł, by dzieci były w trakcie zajęć głównymi aktorami wydarzeń i by zajęcia odbywały się (na razie są przerwane ze względu na pandemię) na podstawie scenariuszy – opracowań bajek. Na przykład Kopciuszek stanowił podstawę rozprawy o braku zapłaty za pracę, czyli o czymś, co czasem niestety dotyka rodziców dzieci. Dzieci wcielają się w powodów, pozwanych, sędziów i świadków. Scenariusz daje tylko ogólne ramy przedstawienia. Odkryciem dla mnie było to, że dzieci intuicyjnie wiedzą, jakie są reguły dowodzenia w procesie. Obserwuję dokonania wielu innych zaangażowanych sędziów i widzę, że coraz częściej kładzie się w tych zajęciach nacisk właśnie na aktywne uczestnictwo.