Sąd Najwyższy zajął się pytaniem prawnym Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Rozpatrywał on sprawę dłużnika, który był winien wierzycielom 70 tys. zł. Dług był zabezpieczony hipoteką przymusową na nieruchomości na kwotę 90 tys. zł. Dłużnik, żeby uniknąć egzekucji z nieruchomości, podarował ją żonie. Wierzyciele postanowili więc ściągnąć należność z jej majątku. Uznali, że teraz ona jest odpowiedzialna za hipotekę. Na podstawie art. 788 § 1 kodeksu postępowania cywilnego wystąpili więc do sądu rejonowego o nadanie klauzuli wykonalności wyrokom, które uzyskali przeciwko jej mężowi.

Zgodnie z tym przepisem, jeżeli uprawnienie lub obowiązek po powstaniu tytułu egzekucyjnego lub w toku sprawy przed wydaniem tytułu przeszły na inną osobę, sąd nada klauzulę wykonalności na rzecz tej osoby lub przeciwko niej, gdy przejście to będzie wykazane dokumentem urzędowym lub prywatnym z urzędowo poświadczonym podpisem.

Sąd rejonowy odmówił nadania klauzuli wykonalności. Wierzyciele wnieśli zażalenie do sądu okręgowego. Ten nabrał wątpliwości prawnych i zadał SN pytanie, czy art. 788 § 1 k.p.c. może być podstawą nadania klauzuli wykonalności przeciwko nabywcy nieruchomości obciążonej hipoteką, który nie jest wymieniony w tytule egzekucyjnym. SN nabrał wątpliwości, czy ta hipoteka jeszcze istnieje. Została bowiem ustanowiona jako zabezpieczenie długu, a skoro sąd wydał wyrok na korzyść wierzycieli, po miesiącu powinna być wykreślona. SN postanowił więc uchylić postanowienia i przekazać sprawę sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania. Ma on sprawdzić, czy hipoteka jeszcze istnieje.

sygnatura akt: III CZP 37/15