Dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej to nie tylko bój o udział w wartych 16 mld zł kluczowych inwestycjach modernizujących oręż przeciwlotniczy krótkiego zasięgu, ale także wyścig po technologie rakietowe, który brak rodzimej zbrojeniówce.
– To nasza ostatnia szansa, by wykorzystać ogromne pieniądze przeznaczane na zaawansowane systemy precyzyjnego uzbrojenia i dokonać w zbrojeniówce skoku technologicznego. Jeśli tę sposobność odpuścimy, pogrążymy się w marazmie na całe dekady – mówi Przemysław Kowalczuk, wiceszef biura obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej PIT- Radwar, warszawskiej spółki elektronicznej PGZ. Polska zbrojeniówka przekonuje, że jest w stanie zbudować i dostarczyć armii kluczowe elementy przeciwlotniczej tarczy – systemy: radarowe, łączności, dowodzenia i kierowania ogniem. Potrafiłaby także w krótkim czasie dostosować do potrzeb przejęte od zachodnich partnerów technologie rakietowe. Z analiz Polskiej Grupy Zbrojeniowej wynika, że spośród 42 kluczowych dla programu „Narew" technologii 29 już jest dostępnych w kraju.