Czy przejęta przez Polską Grupę Zbrojeniową spółka Autosan stanie się centrum produkcji militarnych terenówek?

Czy Autosan, przejęty w tym miesiącu przez inwestorów z Polskiej Grupy Zbrojeniowej, stanie się centrum produkcji militarnych terenówek, których brakuje armii? Są takie plany.

Aktualizacja: 12.04.2016 08:03 Publikacja: 11.04.2016 21:00

Lubelskie honkery są nadal popularnymi terenówkami w armii

Lubelskie honkery są nadal popularnymi terenówkami w armii

Foto: materiały prasowe

Potrzeby odtwarzanych obecnie sił obrony terytorialnej szacowane są nawet na ponad tysiąc lekkich, wytrzymałych samochodów wysokiej mobilności. Ale to niejedyne miejsce, gdzie niezawodne, proste w obsłudze terenowe pojazdy znalazłyby zastosowanie: potrzeba ich w wojskach operacyjnych, a także w obsłudze logistycznej zamawianych aktualnie przez armię zaawansowanych systemów uzbrojenia.

Lekkich wozów wsparcia krajowej produkcji szukają m.in. rodzimi producenci przeciwlotniczych zestawów Poprad, dostawcy broni artyleryjskiej takiej jak moduły ogniowe haubic Krab czy mobilnych, ciężkich moździerzy Rak. – Bez wątpienia rodzima zbrojeniówka stoi przed pilną potrzebą zbudowania kompetencji w dziedzinie produkcji uniwersalnych samochodów z napędem 4x4 dobrej jakości – najlepiej, by była to zarazem udana próba zbudowania narodowej marki – mówi Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju. Nie ma jednak wątpliwości, że musiałoby się to wiązać z pozyskaniem sprawdzonych, zagranicznych technologii. – Nie da się ukryć, że budowa silnego państwowego ośrodka motoryzacyjnego uderzy w interesy istniejących spółek, np. producenta opancerzonych pojazdów dla wojska i służb mundurowych – AMZ Kutno, czy lubelskiej wytwórni użytkowych terenówek opartych na konstrukcji honkera – mówi Kułakowski.

Adam Bartosiewicz, wiceprezes prywatnej grupy zbrojeniowej WB Electronics, twierdzi, że ożarowska firma, producent radiostacji, dronów, automatyki artyleryjskiej i cyfrowych systemów kierowania ogniem i komunikacji pokładowej w pojazdach, od dawna już analizuje koncepcję wdrożenia krajowego programu rozwijania produkcji nowoczesnych, lekkich samochodów wojskowych.

– Nasza propozycja polegałaby na zaangażowaniu do współpracy wybranego zagranicznego, renomowanego producenta, który byłby gotów podzielić się sprawdzonymi technologiami, pozwalającymi oferować pojazdy z możliwością aplikacji do różnych, specjalistycznych zadań – tłumaczy Bartosiewicz. Czy tą drogą pójdą obecni inwestorzy z PGZ?

Na razie konsorcjum zbrojeniowych firm: warszawski PIT-Radwar i artyleryjska Huta Stalowa Wola – nowi właściciele Autosanu, dają sobie rok na wskrzeszenie w Sanoku produkcji autobusów. – Pojazdy mają w najdrobniejszych szczegółach uwzględniać wymagania i potrzeby armii – zapowiada Ryszard Kardasz, prezes PIT-Radwar.

Docelowo podkarpacka fabryka skoncentruje się na rozwijaniu technologii samochodów terenowych dla wojska i produkcji kooperacyjnej.

A potrzeby w tym zakresie modernizującej się szybko armii są ogromne. – Już zgłosili się pierwsi przedstawiciele motoryzacyjnych koncernów, gotowi do negocjowania warunków technologicznej współpracy – mówi Kardasz.

Potrzeby odtwarzanych obecnie sił obrony terytorialnej szacowane są nawet na ponad tysiąc lekkich, wytrzymałych samochodów wysokiej mobilności. Ale to niejedyne miejsce, gdzie niezawodne, proste w obsłudze terenowe pojazdy znalazłyby zastosowanie: potrzeba ich w wojskach operacyjnych, a także w obsłudze logistycznej zamawianych aktualnie przez armię zaawansowanych systemów uzbrojenia.

Lekkich wozów wsparcia krajowej produkcji szukają m.in. rodzimi producenci przeciwlotniczych zestawów Poprad, dostawcy broni artyleryjskiej takiej jak moduły ogniowe haubic Krab czy mobilnych, ciężkich moździerzy Rak. – Bez wątpienia rodzima zbrojeniówka stoi przed pilną potrzebą zbudowania kompetencji w dziedzinie produkcji uniwersalnych samochodów z napędem 4x4 dobrej jakości – najlepiej, by była to zarazem udana próba zbudowania narodowej marki – mówi Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju. Nie ma jednak wątpliwości, że musiałoby się to wiązać z pozyskaniem sprawdzonych, zagranicznych technologii. – Nie da się ukryć, że budowa silnego państwowego ośrodka motoryzacyjnego uderzy w interesy istniejących spółek, np. producenta opancerzonych pojazdów dla wojska i służb mundurowych – AMZ Kutno, czy lubelskiej wytwórni użytkowych terenówek opartych na konstrukcji honkera – mówi Kułakowski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika